PGE Ekstraliga: Faworyci poza zasięgiem

2024-04-26, Żużel

Za nami pierwsze dwa mecze trzeciej kolejki PGE Ekstraligi. W piątek, 26 kwietnia jeżdżono we Wrocławiu i Lublinie.

Fot. Robert Borowy

W stolicy Dolnego Śląska spotkały się zespoły Betard Sparty Wrocław i ZOOleszcz GKM Grudziądz. Zdecydowanym faworytem byli gospodarze i zgodnie z przewidywaniami nie mieli oni większych kłopotów z pokonaniem grudziądzan, dla których to już trzecia z rzędu porażka. Podopieczni trenera Roberta Kempińskiego już na starcie rozgrywek znaleźli się w trudnym położeniu, aczkolwiek mieli oni wyjątkowo niesprzyjający terminarz. Zaczęli bowiem od spotkania u siebie z mistrzem Polski z Lublina, a potem dwukrotnie musieli jeździć na wyjazdach.

Samo spotkanie na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu było ciekawe, zwłaszcza w jego pierwszej części. Goście długi trzymali się gospodarzy, ale wynikało to głównie indywidulnych występów poszczególnych zawodników. Szczególnie znajdującego się od początku sezonu w dobrej dyspozycji Jaimona Lidsey'a. Podobać się też mógł ambitny Wadim Tarasenko i Max Fricke, choć ten ostatni wielu punktów nie zebrał.

Wszyscy byli ciekawi, jak pojedzie Jason Doyle, który kilka dni temu zawalił mecz grudziądzanom w Zielonej Górze. Australijczyk tym razem miał tylko jeden dobry wyścig, w pozostałych jeździł ponownie z tyłu. Nadal czeka go więc dużo pracy.

Natomiast w wrocławskiej ekipie tradycyjnie wysoką formą błysnął Artiom Łaguta, coraz pewniejszy staje się Bartłomiej Kowalski. Oczy miejscowych kibiców były jednak zwrócone na Macieja Janowskiego i Taia Woffindena. Obaj słabiutko zaprezentowali się w pierwszym tegorocznym ligowym występie na Olimpico w pojedynku z Falubazem Zielona Góra. W sumie zdobyli tylko osiem punktów. Tym razem było dużo lepiej, ale poczekajmy z głębszą oceną tych zawodników na większą liczbę ich startów.

BETARD SPARTA WROCŁAW – ZOOLESZCZ GKM GRUDZIĄDZ 53:37

Betard Sparta Wrocław: Tai Woffinden 6 (3,3,0,0), Daniel Bewley 12+1 (3,2*,3,1,3), Bartłomiej Kowalski 8+3 (2*,0,1*,3,2*), Artem Łaguta 12+1 (2,3,2,3,2*), Maciej Janowski 12+1 (1*,2,3,3,3), Marcel Kolowik 2 (0,1,1), Jakub Krawczyk 1 (1,0,0).

ZOOleszcz GKM Grudziądz: Max Fricke 5+2 (1,1,1*,1*,1), Jaimon Lidsey 12 (3,3,2,2,2,0), Kacper Pludra 2 (0,2,0,-,-), Wadim Tarasienko 8+1 (2,1*,2,2,0,1), Jason Doyle 4 (0,1,3,0), Kevin Małkiewicz 2+1 (2*,0,0), Kacper Łobodziński 4+1 (3,0,1*).

W drugim piątkowym meczu Orlen Oil Motor Lublin pojechał z Apatorem Toruń. Wydawało się, że mecz aktualnych mistrzów Polski z brązowym medalistą poprzedniego sezonu będzie ciekawy, ale powtórzyła się historia z wcześniejszych występów lublinian. Ich dominacja lidze jest coraz wyraźniejsza i nie jest żadnym zaskoczeniem ich zwycięstwo aż 16 punktami. Gdyby nie świetny występ Emila Sajfutdinowa rozmiary porażki torunian byłyby dużo większe.

MOTOR OIL LUBLIN – APATOR TORUŃ 53:37

Orlen Oil Motor Lublin: Dominik Kubera 8+3 (3, 1, 3, 2, 0), Mateusz Cierniak 6+1 (3, 2, 0, 1), Jack Holder 10+1 (3, 3, 1, 3, 0), Fredrik Lindgren 10+1 (1, 2, 2, 3, 2), Bartosz Zmarzlik 10 (3, 1, 3, 2, 1 ), Wiktor Przyjemski 5+2 (2, 2, 1), Bartosz Bańbor 4 (3, 0, 1).

KS Apator Toruń: Patryk Dudek 9+1 (1, 3, 1, 1, 0, 3), Robert Lambert 9+1 (0, 2, 2, 2, 1, 3), Wiktor Lampart 1 (0, 1, 0, -), Paweł Przedpełski 0 (0, 0, -, 0, ), Emil Sajfutdinow 16 (2, 3, 2, 3, 3, 3), Krzysztof Lewandowski 2 (1, 1, 0, 0), Mateusz Affelt 0 (0, 0, -).

A już w niedzielę czekają nas kolejne dwa spotkania, w tym w Gorzowie, gdzie o godzinie 19.15 ebut.pl Stal zmierzy się z Tauronem Włókniarzem Częstochowa. Wcześniej, bo o 16.30 pojadą Fogo Unia Leszno i NovyHotel Falubaz Zielona Góra.