Co za mecz w Toruniu! O włos od sensacji

2022-08-21, Żużel

W pierwszym ćwierćfinałowym meczu PGE Ekstraligi zdziesiątkowana kontuzjami gorzowska Stal była o włos od wygranej w Toruniu.

Fot. Bogusław Sacharczuk

Kiedy kilka dni przed spotkaniem na Motoarenie stało się jasne, że stalowcy będą musieli radzić sobie bez Martina Vaculika nie brakowało optymistycznych zapowiedzi, że podopieczni trenera Stanisława Chomskiego na pewno podejmą walkę. Niestety, dwa dni przed meczem pojawiła się informacja, że w Toruniu nie zobaczymy Oskara Palucha, a kiedy w sobotę wieczorem w Glasgow podczas Grand Prix Challenge w dwóch miejscach nogę złamał Anders Thomsen już trudno było znaleźć kogoś, kto by uwierzył, że stalowcy będą w stanie powalczyć o honorowy wynik.

Gorzowianie przystąpili do spotkania z dwoma liderami – Bartoszem Zmarzlikiem i Szymonem Woźniakiem, dwoma potencjalnie najsłabszymi seniorami – Patrickiem Hansem i Wiktorem Jasińskim oraz dwójką juniorów - Mateusz Bartkowiakiem i Oskarem Huryszem. Od początku spotkania widać było jednak w zespole hart ducha. Początkowo potracili trochę punktów w wyniku drobnych błędów, ale od drugiej serii stalowcy byli bardzo skonsolidowanym zespołem, świetnie prowadzonym taktycznie z bardzo skutecznym Zmarzlikiem w roli kapitana.

Kiedy w dziewiątym biegu Zmarzlik do pary z Woźniakiem podwójnie pokonali rywali nagle okazało się, że Stal może powalczyć. W jedenastym biegu ta sama para mogła nawet wyprowadzić nasz zespół na prowadzenie w meczu, ale Woźniak nie utrzymał drugiej pozycji. Wielką niespodziankę chwilę później sprawić Wiktor Jasiński, wygrywając super ważny bieg i przed wyścigami nominowanymi mieliśmy remis 39:39.

Faworytem pierwszego biegu nominowanego byli gospodarze, ale napędzenie Hansen i Jasiński nie pozwolili wyprzedzić się Krzysztofowi Lewandowskiemu i przed ostatnim biegiem mieliśmy remis 42:42. Piętnasty wyścig był bardzo emocjonujący. Początkowo prowadził Zmarzlik, potem na czoło stawki wyjechał Patryk Dudek, gorzowianin nie odpuszczał i znowu odbił pierwszą pozycję, ale jej nie utrzymał i ostatecznie torunianie wygrali tę gonitwę 4:2, a całe spotkanie 46:44.

- Zapewne ten wyścig dobrze się kibicom oglądało, cały czas jechaliśmy w kontakcie – skomentował ostatnią odsłonę Bartosz Zmarzlik, który w siedmiu biegach wywalczył 19 punktów.

- Jeździło mi się lepiej niż w rundzie zasadniczej. Miałem dobry start, dobrą prędkość na trasie i wszystko bardzo fajnie się układało. Na Motoarenie można jeździć szybko, jak ma się wszystko dopasowane. Pojechaliśmy dla Martina, dla Andersa. Przed meczem 44 punkty byśmy wzięli w ciemno – dodał kapitan stalowców.

Za tydzień w Gorzowie mamy rewanż i żółto-niebieskim do awansu wystarczy wygrana dwoma punktami.

FOR NATURE SOLUTIONS APATOR TORUŃ- MOJE BERMUDY STAL GORZÓW 46:44

APATOR: Przedpełski 10 (3, 2, 1, 1, 0, 3); Dudek 11+1 (2, 3, 0, 2, 1*, 3); J. Holder 5+2 (1, 2, 1*, w, 1*); ZZ; Lambert 12+2 (1*, 3, 2, 3, 1*, 2); Zieliński 3+2 (1, 1*, 1*); Lewandowski 5 (3, 0, 2, 0).

STAL: Woźniak 8+1 (0, 3, 2, 2*, 1, 0); Jasiński 5+2 (0, 1*, 0, -, 3, 1*); Zmarzlik 19 (2, 3, 3, 3, 3, 3, 2); Vaculik (ZZ); P. Hansen 9 (3, 0, 2, 2, 0, 2); Bartkowiak 3 (2, 0, 1); Hurysz 0 (0, 0, 0).

Wyścig po wyścigu:

1. Przedpełski, Zmarzlik, J. Holder, Woźniak 4:2

2. Lewandowski, Bartkowiak, Zieliński, Hurysz 4:2 (8:4)

3. P. Hansen, J. Holder, Lambert, Jasiński 3:3 (11:7)

4. Woźniak, Dudek, Zieliński, Bartkowiak 3:3 (14:10)

5. Zmarzlik, Przedpełski, J. Holder, P. Hansen 3:3 (17:13)

6. Lambert, Woźniak, Jasiński, Lewandowski 3:3 (20:16)

7. Dudek, P. Hansen, Przedpełski, Hurysz 4:2 (24:18)

8. Zmarzlik, Lambert, Zieliński, Jasiński 3:3 (27:21)

9. Zmarzlik, Woźniak, Przedpełski, Dudek 1:5 (28:26)

10. Lambert, P. Hansen, Bartkowiak, J. Holder (w) 3:3 (31:29)

11. Zmarzlik, Dudek, Woźniak, Przedpełski 2:4 (33:33)