2022-09-04, Żużel
W rewanżowym meczu PGE Ekstraligi o awans do wielkiego finału tych rozgrywek Moje Bermudy Stal Gorzów wygrała z zieloną-energią.com Włókniarzem Częstochowa 48:42.
Tym samym gorzowianie pojadą o złoty medal z lubelskim Motorem, natomiast częstochowianie zmierzą się z Apatorem Toruń o brązowy krążek. Pierwszy pojedynek nasz zespół rozegra 11 września w Gorzowie, rewanż 25 września w Lublinie.
Rewanżowe starcie Włókniarza i Stali rozpoczęło się od kapitalnej szarży Bartosza Zmarzlika, który atakiem po szerokiej przy wyjściu z pierwszego łuku minął obu częstochowian. Chwilowo trzeci jechał Szymon Woźniak, ale szybko został wyprzedzony przez Kacpra Worynę. W wyścigu młodzieżowym gospodarze nie mieli problemów z zainkasowaniem kompletu punktów, choć Oskar Paluch początkowo jechał przed Mateuszem Świdnickim. Trzeci bieg to popis Jakuba Miśkowiaka, za którym cały czas blisko jechał Martin Vaculik, ale nie zdołał ostatecznie pokonać juniora Włókniarza. Pecha miał Fredrik Lindgren, któremu zdefektował motocykl. Na zakończenie pierwszej serii Woźniak zainkasował komplet punktów i po czterech wyścigach miejscowi prowadzili 14:10.
Drugą serię stalowcy rozpoczęli mocnym uderzeniem, gdyż Martin Vaculik w parze z Bartoszem Zmarzlikiem od startu prowadzili podwójnie i pewnie wygrali 5:1, doprowadzając w meczu, jak i w dwumeczu do remisu. Do dużej niespodzianki doszło w szóstej odsłonie, kiedy to Woźniak razem z niedocenianym Patrickiem Hansenem ograli Lindgrena i Miśkowiaka, a Stal objęła pierwsze w tym pojedynku prowadzenie, które utrzymała po następnym biegu, gdyż pierwszy linię mety przekroczył Vaculik. Co ciekawe, seniorzy Włókniarza nie wygrali do tego momentu ani jednego wyścigu indywidualnie.
Emocje rosły z każdym kolejnym biegiem. W ósmym na starcie trzeci raz na torze pojawił się niepokonany Zmarzlik, zaś w miejsce kontuzjowanego Andersa Thomsena trener Stanisław Chomski desygnował do walki Hansena. I Stal ponownie wygrała, tym razem 4:2. Znakomitą walkę o zwycięstwo z Lindgrenem stoczył Zmarzlik, zaś Hansen do końca ,,męczył’’ Świdnickiego i pokonał juniora ,,Lwów’’. Po ośmiu biegach przewaga gości wzrosła do sześciu punktów (27:21). Trener Lech Kędziora natychmiast zareagował i w miejsce Bartosza Smektały wysłał na tor Fredrika Lindgrena. Ten manewr przyniósł miejscowym podwójną wygraną, choć początkowo wydawało się, że gorzowianie tak łatwo nie dadzą się objechać. Na wyjściu z pierwszego łuku błąd popełnił Hansen i gospodarze odrobili cztery punkty, a po chwili mieliśmy już remis 30:30.
Na pięć biegów przed końcem był więc remis w dwumeczu i wszystko nadal było możliwe. Po jedenastej odsłonie Stal powróciła na prowadzenie, ale tylko dwupunktowe, które szybko jednak straciła po przegranej 2:4 Hansena i Bartkowiaka. Ale to co oglądaliśmy w trzynastym biegu to już była poezja żużla w wykonaniu stalowców. Zmarzlik i Vaculik przez cztery okrążenia bronili się przed atakami Lindgrena i się obronili. Oznaczało to, że przed biegami nominowanymi Stal prowadziła czterema punktami.
W pierwszym biegu nominowanym tuż po starcie doszło do zderzenia Woźniaka i Woryny. Ten drugi upadł, doznał drobnej kontuzji dłoni, ale nie na tyle groźnej, żeby nie móc pojechać w powtórce. A w powtórce doszło do skandalicznej decyzji sędziego Piotra Lisa, który wykluczył bogu ducha winnego Hansena za upadek Woryny. W gorzowskim obozie zagrzało się, padły ostre słowa, ale w trzecim podejściu musiał jechać osamotniony Woźniak. Stoczył on zaciętą walkę z Woryną o dwa punkty i zdołał przyjechać drugi.
Przed ostatnim biegiem Stal musiała przynajmniej zremisować, żeby awansować do wielkiego finału. Zmarzlik i Vaculik nie pozostawili rywalom złudzeń i wygrywając podwójnie udowodnili, że nawet w obliczu trudnych chwili potrafią pojechać z zębem.
Gratulujemy!
Robert Borowy
WŁÓKNIARZ: Madsen 10 (2, 2, 3, 2, 1); Smektała 6+1 (2, 1*, —, 0, 3); Woryna 7+1 (1*, 1, 3, 1, 1); Jeppesen 0 (-, —, —, —); Lindgren 6+1 (d, 1, 2, 2*, 1, 0); Świdnicki 4+2 (2*, 1*, 0, 0, 1); Miśkowiak 9 (3, 3, 0, 0, 3); Kupiec ns.
STAL: Woźniak 10 (0, 3, 3, 1, 1, 2); Hansen 6+1 (1, 2*, 1, 0, 2, w); Zmarzlik 17+1 (3, 2*, 3, 3, 3, 3); Thomsen zz; Vaculik 14+2 (2, 3, 3, 2, 2*, 2*); Paluch 1 (1, 0, 0); Bartkowiak 0 (0, 0, 0); Jasiński ns.
Pierwszy mecz: 45:45. Awans: Stal Gorzów.
Wyścig po wyścigu:
Majówka już za nami. Było zimno tam, gdzie pojechałam. I wiem na pewno, że znów tam pojadę, choćby po to, aby znów się przeprawić przez Bosfor.