2022-09-11, Żużel
W niedzielę, 11 września na stadionie im. Edwarda Jancarza odbędzie się pierwszy finałowy mecz PGE Ekstraligi.
O tegoroczne drużynowe mistrzostwo Polski pojadą zespoły Moich Bermudów Stali Gorzów i Motoru Lublin. Dla gorzowian będzie to szósty od 2012 roku udział w finale, dla lublinian drugi z rzędu, gdyż przed rokiem przegrali oni w decydujących meczach z Betardem Spartą Wrocław.
Faworytem zbliżającego się dwumeczu jest Motor. Lublinianie w tym sezonie jeżdżą fantastycznie. W rundzie zasadniczej wygrali 12 spotkań, raz zremisowali i ponieśli tylko jedną porażkę. W fazie play-off też idzie im dobrze. Najpierw pewnie dwukrotnie pokonali Fogo Unię Leszno, potem mieli słabszy dzień w Toruniu, gdzie ulegli tamtejszemu Apatorowi 40:50, ale w rewanżu pokazali moc i na swoim torze zwyciężyli 54:36.
Siłą lublinian jest wyrównany skład. Począwszy od liderów Mikkela Michelsena i Jarosława Hampela, poprzez świetnego w tym sezonie Dominika Kuberę jako zawodnika U-24, a kończąc na juniorach – Mateusza Cierniaku i Wiktorze Lamparcie. Skład uzupełnia nieprzewidywalny Maksym Drabik. Lublinianie przez cały sezon mogą korzystać z zastępstwa zawodnika, gdyż mieli przed sezonem zgłoszonego Grigorija Łagutę.
Gorzowianie również będą korzystać z zastępstwa zawodnika, w miejsce kontuzjowanego Andersa Thomsena. Problemem teamu trenera Stanisława Chomskiego jest nieprzewidywalna dyspozycja zawodników na pozycji U-24 (Patrick Hansen lub Wiktor Jasiński) oraz słabsi młodzieżowcy, choć szczególnie Oskara Palucha stać na dobre, pojedyncze wyścigi. Siłą stalowców są natomiast indywidualności. Bartosz Zmarzlik, Martin Vaculik i Szymon Woźniak w ostatnim meczu w Częstochowie zdołali wspólnie wywalczyć aż 41 punktów, nie jadąc nawet ani razu w rezerwie taktycznej. Wszyscy pojechali po sześć biegów, czyli pięć regulaminowych i po jednym w ramach ZZ-tki. Dwa dni wcześniej w pierwszym spotkaniu tych drużyn na gorzowskim torze wspomniani zawodnicy wywalczyli 40 punktów, przy czym Woźniak pojechał siedem razy, raz w taktycznej. Jeśli utrzymają oni tak dobrą dyspozycję Stal nie będzie bez szans na powalczenie o złoty medal.
- Bardzo nam zależało na czwartkowym treningu, ale w nocy miasto nawiedziła potężna ulewa, mimo to mogliśmy zrobić tor, lecz kolejne prognozy pogody nie były optymistyczne i zrezygnowaliśmy z treningu – mówi trener Stanisław Chomski. – Przed sezonem postawiliśmy przed sobą wysokie cele sportowe, od 11 lat tylko trzykrotnie nie wywalczyliśmy medalu i choćby te liczby zobowiązują nas do walki. Czy stawiałem przed sezonem, że pojedziemy o złoto? Różne myśli miałem, ale na pewno wierzyłem w drużynę, że znajdziemy się w strefie medalowej. A skoro do tej czwórki awansowaliśmy, to apetyt na coś więcej szybko urósł. Naszym problemem były i są kontuzje, ale z drugiej strony zespół był zdeterminowany, miał wolę walki, świetnie w drużynie funkcjonuje komunikacja. I ważne jest zaplecze techniczne. Przygotowanie sprzętowe jest bardzo dobre – tłumaczy.
Trener Chomski mówi wprost, że chciałby z zespołem zakończyć sezon mistrzowskim tytułem, ale docenia klasę rywali. Liczy on na dobry występ m.in. Patricka Hansena.
- Do meczu z Motorem przygotowuję się jak zawsze, czuję się dobrze, jestem bardzo zmotywowany do spotkania. Wiem, że w Gorzowie będzie komplet widzów, dla mnie to dodatkowa motywacja. Jeżeli osiągniemy dobry wynik będzie super! – powiedział młody Duńczyk.
A co mówią goście?
- Cieszymy się z awansu do finału, jest to dla nas ogromny sukces. Teraz przygotowujemy się do pierwszego meczu finałowego, czeka nas ciężkie spotkanie w Gorzowie, robimy wszystko, żeby jak najlepiej przygotować się do tego spotkania i osiągnąć jak najlepszy rezultat. Damy z siebie wszystko, postaramy się powalczyć o złoty medal – powiedział trener Koziołków Maciej Kuciapa.
Rewanżowy pojedynek o mistrzostwo kraju odbędzie się 25 września w Lublinie.
Wojciech Mita
Niedziela (11 września), godz. 19:30, transmisja Canal+ Sport 5
STAL: 9. Szymon Woźniak, 10. Patrick Hansen, 11. Martin Vaculik, 12. Anders Thomsen (ZZ), 13. Bartosz Zmarzlik, 14. Oskar Paluch, 15. Mateusz Bartkowiak. Trener: Stanisław Chomski.
MOTOR: 1. Mikkel Michelsen, 2. Maksym Drabik, 3. Jarosław Hampel, 4. Fraser Bowes, 5. ZZ, 6. Wiktor Lampart, 7. Mateusz Cierniak. Trener: Maciej Kuciapa.
Sędziuje: Krzysztof Meyze (Wtelno).
Majówka już za nami. Było zimno tam, gdzie pojechałam. I wiem na pewno, że znów tam pojadę, choćby po to, aby znów się przeprawić przez Bosfor.