Stal wygrała w Grudziądzu! Fajfer i Jasiński w gronie bohaterów

2023-07-23, Żużel

W przedostatnim meczu fazy zasadniczej żużlowcy ebut.pl Stali Gorzów zmierzyli się na wyjeździe z ZOOleszcz GKM Grudziądz.

Wiktor Jasiński i Anders Thomsen Fot. Bogusław Sacharczuk

Grudziądzanie musieli wygrać, żeby pozostać w grze o awans do fazy play-off, gorzowianie natomiast przyjechali na stadion przy ul. Hallera na większym luzie. Dla nich celem numer 1 było wywalczenie punktu bonusowego. Żeby to osiągnąć musieli zdobyć przynajmniej 40 punktów. Stalowcy nie kalkulowali i zainkasowali komplet punktów za zwycięstwo w meczu oraz wspomniany punkt bonusowy. Jednocześnie zapewnili sobie miejsce w czołowej czwórce przed fazą play off.

Mecz w Grudziądzu rozpoczął się od wygranej Max’a Fricke’a, choć do samego końca był on naciskany przez szybkiego Martina Vaculika. Ciekawi byliśmy przebiegu wyścigu młodzieżowego, w którym szansę startu – pierwszego w meczu ligowym w tym sezonie - otrzymał Jakub Stojanowski. Niestety, wyraźnie przespał start i na dystansie nie był już w stanie powalczyć choćby o jeden punkt. Inaczej Oskar Paluch, który z pierwszego pola świetnie wyszedł spod taśmy i pewnie zainkasował komplet punktów.

Po trzech biegach nadal mieliśmy remis, choć była szansa, że Stal wyjdzie na prowadzenie, ale przy wyjściu z drugiego łuku Nicki Pedersen wyprzedził Andersa Thomsena i bieg zakończył się remisem. Na zakończenie pierwszej serii ponownie świetnym refleksem popisał się Paluch, a że gorszy od niego nie chciał pozostać Oskar Fajfer, Stalowcy wygrali podwójnie i po czterech biegach wyszli na prowadzenie 14:10.

Gorzowianie nie zwolnili tempa także po krótkiej przerwie, w trakcie której odbyła się kosmetyka toru. Po starcie do piątej odsłony na czele byli Vaculik i Fajfer. A że gospodarze przygotowali tor nie sprzyjający walce na dystansie goście byli zadowoleni. Co prawda Frederik Jakobsen dwoił się i troił, na mecie przegrał z Fajferem niewiele, bo o długość motocykla, ale kolejny komplet punktów trafił na konto gości i ich przewaga wzrosła do ośmiu punktów (19:11).

Miejscowi dopiero w szóstym biegu mieli powody do zadowolenia. Stalowcy ze startu wyszli równo z Pedersenem, ale Duńczyk przy wyjściu z pierwszego łuku był już na czele stawki. Natomiast na dystansie Kacper Pludra łatwo wyprzedził Szymona Woźniaka, a potem do końca walczył o drugie miejsce z Wiktorem Jasińskim. ,,Gołębie’’ poszły za ciosem i po wygraniu siódmego biegu podwójnie ich strata wynosiła już tylko dwa oczka.

Dużo emocji dostarczyła walka Pedersena z Vaculikiem w kolejnej odsłonie. Ostatecznie wygrał Duńczyk. Potem mieliśmy kilkuminutową przerwę potrzebną na naprawę maszyny startowej, a po powrocie zawodników na tor mieliśmy od razu pierwszy upadek w zawodach. Przy wejściu w pierwszy łuk Fricke położył się na Woźniaka i doszło do starcia pomiędzy zawodnikami, w efekcie czego Australijczyk wylądował pod bandą. Sędzia dopuścił do powtórki całą czwórkę. A w niej najlepiej ze startu wyjechali Jasiński i Woźniak. Niestety, przy wyjściu z pierwszego łuku ten drugi ,,otworzył bramę’’ rywalom i po chwili został przez nich wyprzedzony. Jasiński zdołał jednak wygrać. Po dziesięciu wyścigach mieliśmy remis 30:30, gdyż gospodarze ponownie wygrali 4:2.

Czwarta seria praktycznie zadecydowała o tym, że to wicemistrzowie Polski mogli opuszczać stadion w lepszych humorach. Najpierw w 11 wyścigu wreszcie błysnął Woźniak, który w parze z bardzo skutecznie jeżdżącym Fajferem już na starcie ograli rywali i przywieźli do mety pięć punktów. Potem mieliśmy taśmę Pludry i upadek Wadima Tarasienki w pierwszym łuku. Dlatego 12 wyścig udało się rozegrać dopiero za trzecim podejściem. Tutaj błąd zrobił Jasiński przez co łatwo stracił prowadzenie, ale najważniejsze, że gorzowianie zremisowali bieg, a po chwili dopisali kolejne pięć punktów, po tym jak Vaculik i Thomsen nie dali szans rywalom w 13 odsłonie.

Przed wyścigami nominowanymi Stalowcy prowadzili 43:35 i do wygranej potrzebowali tak naprawdę jednego punktu zdobytego na rywalu. Sprawę załatwił Thomsen, wygrywając 14 wyścig. Na zakończenie pecha miał Paluch, który pojechał w miejsce Vaculika. Nasz junior świetnie wystartował, ale na szczycie pierwszego łuku nagle musiał wyhamować i wykontrowało mu motocykl. Niestety zakończyło się to upadkiem i wykluczeniem, co nie zmienia faktu, że pojechał tego dnia bardzo dobrze i razem z Jasińskim byli gorzowskimi bohaterami meczu.

- Kiedy jadę słabiej, to proszę mi wierzyć, że trzy razy jest mi lżej na sercu, kiedy drużyna wygrywa. Podejmowałem złe decyzje, taki był powód mojej słabszej postawy. Po drugim starcie wziąłem mocniejszy motocykl i było tylko gorzej. Powróciłem do starego rozwiązania, zrobiłem lekką korektę i w ostatnim swoim starcie było już dobrze - powiedział Szymon Woźniak.

ZOOLESZCZ GKM GRUDZIĄDZ - EBUT.PL STAL GORZÓW 41:49

ZOOleszcz GKM: Max Fricke - 10+1 (3,3,2,0,1*,1), Gleb Czugunow - 7+2 (1,2*,1*,1,2), Wadim Tarasienko - 3 (0,0,-,3), Frederik Jakobsen - 2 (0,1,1,-,-), Nicki Pedersen - 11 (3,3,3,d,2), Kacper Łobodziński - 1+1 (1*,0,0), Kacper Pludra - 7 (2,1,3,1,t).

ebut.pl Stal: Szymon Woźniak - 3+2 (1*,0,0,2*), Wiktor Jasiński - 8+1 (1*,2,3,2,0), Martin Vaculik - 10 (2,3,2,3,-), Oskar Fajfer - 11+3 (2*,2*,1*,3,3), Anders Thomsen - 10+1 (2,1,2,2*,3), Oskar Paluch - 6 (3,3,0,w), Jakub Stojanowski - 1 (0,0,1).

Bieg po biegu:

1. (65,66) Fricke, Vaculik, Woźniak, Tarasienko 3:3 (3:3)

2. (66,02) Paluch, Pludra, Łobodziński, Stojanowski 3:3 (6:6)

3. (66,18) Pedersen, Thomsen, Jasiński, Jakobsen 3:3 (9:9)

4. (66,37) Paluch, Fajfer, Czugunow, Łobodziński 1:5 (10:14)

5. (65,86) Vaculik, Fajfer, Jakobsen, Tarasienko 1:5 (11:19)

6. (66,41) Pedersen, Jasiński, Pludra, Woźniak 4:2 (15:21)

7. (65,77) Fricke, Czugunow, Thomsen, Stojanowski 5:1 (20:22)

8. (67,12) Pedersen, Vaculik, Fajfer, Łobodziński 3:3 (23:25)

9. (66,76) Jasiński, Fricke, Czugunow, Woźniak 3:3 (26:28)

10. (66,88) Pludra, Thomsen, Jakobsen, Paluch 4:2 (30:30)

11. (66,95) Fajfer, Woźniak, Pludra, Fricke 1:5 (31:35)