2023-07-30, Żużel
Po sześciu latach do żużlowego kalendarza imprez powrócił Drużynowy Puchar Świata. I to w jakim pięknym stylu!
Takiego finału o miano najlepszej drużyny globu nie mógł sobie wymarzyć chyba nikt, a już zwłaszcza zwolennicy tradycyjnej formuły wyłaniania najlepszego zespołu w świecie. Przed ostatnim wyścigiem finału we Wrocławiu realną szansę na wywalczenie złotych medali miały trzy drużyny – Polska, Wielka Brytania i Dania. Kto wie, czy także Australia nie miałaby do końca tej szansy, gdyby nie wcześniejszy pechowy upadek w pierwszym łuku Jacka Holdera, eliminujący najskuteczniejszego zawodnika Kangurów z decydującej fazy rywalizacji.
Ostatecznie złoty medal zawisł na szyjach Polaków po fantastycznej jeździe w 20 wyścigu Macieja Janowskiego. Lider miejscowej Sparty Wrocław przez całe zawody borykał się z licznymi problemami, w tym decydującym wyścigu również długo jechać na trzeciej pozycji za Robertem Lambertem i gdyby tak pozostało do końca, mielibyśmy wyścig dodatkowy pomiędzy biało-czerwonymi a Brytyjczykami. Lambert jednak w pewnym momencie chciał zaatakować prowadzącego Max’a Fricke’a, odjechał od krawężnika, co natomiast wykorzystał Janowski i wyprzedził rywala, mknąc już dalej do mety za plecami Australijczyka. Drugie miejsce w tej konfiguracji dawało Polakom złoty medal.
To były fantastyczne zawody, pokazujące, że rywalizacja drużynowa to jest esencja tego sportu i żadne wymyślanie oraz tworzenie innych rozgrywek typu Speedway of Nations nie zastąpią prawdziwej walki drużyn. Szkoda, że władze światowego żużla ciągle mieszają w tym ubogim przecież już żużlowym kotle i z każdym roku jego zawartość radykalnie się zmniejsza. Jeśli tak dalej pójdzie, za niedługi czas niczego już w tym kotle nie będzie, pozostaną wspomnienia. Dlatego nie eksperymentujmy, powróćmy na stałe do prawdziwej rywalizacji drużynowej.
Robert Borowy
ZFoto: Jarek Pabijan/FIM Speedway
I. Polski - 33 pkt.: Bartosz Zmarzlik - 11 (1,3,2,3,2), Patryk Dudek - 6 (2,3,1,0,-), Maciej Janowski - 7 (2,0,2,1,2), Dominik Kubera - 9 (1,2,2,1,3), Janusz Kołodziej - 0 (0).
II. Wielka Brytania - 31 pkt.: Tom Brennan - 0 (0,-,0,-), Robert Lambert - 12 (3,2,3,3,1), Tai Woffinden - 7 (3,3,0,0,1), Adam Ellis - 3 (-,1,0,2,-), Daniel Bewley - 9 (3,2,1,2,1).
III. Dania - 29 pkt.: Leon Madsen - 9 (0,1,3,2,3), Rasmus Jensen - 13 (3,3,1,3,2,1), Mikkel Michelsen - 2 (0,1,1,-,-), Nicki Pedersen - 0 (0,-,-,-,-), Anders Thomsen - 5 (1,0,2,2,0).
IV. Australia - 27 pkt.: Max Fricke - 7 (1,2,1,0,3), Jack Holder - 8 (2,0,3,3,-), Jason Doyle - 10 (2,0,2,3,3), Jaimon Lidsey - 1 (1,0,-,-,0), Chris Holder - 1 (0,1,0).
Bieg po biegu:
1. (64,11) Bewley, Holder, Zmarzlik, Pedersen
2. (64,65) Woffinden, Dudek, Fricke, Michelsen
3. (64,79) Jensen, Doyle, Kubera, Brennan
4. (64,74) Lambert, Janowski, Lidsey, Madsen
5. (66,30) Dudek, Bewley, Thomsen, Lidsey
6. (65,99) Zmarzlik, Lambert, Michelsen, Doyle
7. (66,25) Jensen, Fricke, Ellis, Janowski
8. (66,06) Woffinden, Kubera, Madsen, Holder
9. (67,02) Lambert, Kubera, Fricke, Thomsen
10. (66,19) Holder, Janowski, Michelsen, Brennan
11. (65,86) Holder, Zmarzlik, Jensen, Woffinden
12. (65,23) Madsen, Doyle, Dudek, Ellis
13. (66,26) Jensen, Ellis, Kubera, Holder
14. (66,33) Doyle, Thomsen, Janowski, Woffinden
15. (65,82) Lambert, Jensen, Holder, Dudek
16. (65,01) Zmarzlik, Madsen, Bewley, Fricke
17. (66,33) Doyle, Bewley, Jensen, Kołodziej
18. (65,75) Kubera, Thomsen, Woffinden, Holder
19. (65,45) Madsen, Zmarzlik, Bewley, Lidsey
20. (65,78) Fricke, Janowski, Lambert, Thomsen
Już w niedzielę, 4 maja kibiców czarnego sportu czekają duże emocje związane z derbami lubuskimi.