Bez Thomsena ani rusz. Trudna sytuacja Stali

2023-08-13, Żużel

W pierwszym ćwierćfinałowym meczu w PGE Ekstralidze żużlowcy ebut.pl Stali Gorzów zmierzyli swoje siły z Tauronem Włókniarzem Częstochowa.

Na pierwszym planie Szymon Woźniak Fot. Bogusław Sacharczuk

Jeszcze w sobotę w południe wyżej stały notowania gorzowian, ale niestety, w chwili kiedy poważnemu wypadkowi podczas Grand Prix Łotwy uległ Anders Thomsen okazało się, że siła gorzowskiego zespołu gwałtownie uległa osłabieniu. Wypadek Thomsena wyglądał dramatycznie, zawodnik tak mocno uderzył w dmuchaną bandę, że wyleciał za tor i z dużą siłą spadł w pasie bezpieczeństwa. Jeszcze na stadionie było wiadomo, że Duńczyk doznał wstrząśnienia mózgu, a po badaniach w szpitalu okazało się, że złamał lewą rękę i cztery żebra. To może być dla Thomsena koniec sezonu.

Ze względu na to, że za Thomsena nie można stosować ,,zastępstwa zawodnika'' trener Stanisław Chomski był zmuszony sięgnąć po Mathiasa Pollestada. Młody Norweg jest ambitny, szybko się rozwija, ale już przed pierwszym biegiem było wiadomo, że play-offy w PGE Ekstralidze to już bardzo wysokie progi dla każdego. I szybko się o tym przekonał. Zdobył co prawda cztery punkty, ale wszystkie na kolegach z zespołu, gdyż każdy taki wyścig kończył się podwójną porażką gospodarzy. Trzeba jednak od razu zaznaczyć, żę sztab trenerski gospodarzy ,,dzięki'' tym porażkom mógł stosować rezerwy taktyczne. Wszyscy nasi liderzy pojechali po sześć biegów, ale to nie liderzy tym razem zawiedli. Na pewno więcej można było spodziewać się po juniorach i Oskarze Fajferze.

Kompromitacja Stilonu w Zielonej Górze

Spotkanie rozpoczęło się od remisu 3:3, ale miejscowych kibiców zmartwiła słaba dyspozycja w tym wyścigu Martina Vaculika, który pogubił się na starcie i na dystansie nie był w stanie wyprzedzić żadnego z zawodników Włókniarza. Potem mieliśmy bieg młodzieżowy, w którym to pewnie wygrał Oskar Paluch, ale zawiódł Jakub Stojanowski, który najpierw dał się łatwo wyprzedzić Kacprowi Halkiewiczowi, a potem miał uślizg na początku drugiego okrążenia. Wstał jednak i próbował kontynuować wyścig, ale po chwili zjechał na murawę z powodu defektu.

Trzeci wyścig podwójnie wygrali goście, choć był moment, że Mathias Pollestad mógł wyprzedzić Mikkela Michelsena. Fatalnie ze startu wyszedł Wiktor Jasiński i był w tym wyścigu statystą. Jak się potem okaząło, Jasiński nie pojaiwł się więcej na torze. Na zakończenie pierwszej serii rozczarował Fajfer, który nie zdobył nawet jednego punktu. Stalowcy bardzo źle rozpoczęli ten mecz, co w obliczu braku Thomsena nie napawało optymizmem na dalszą fazę pojedynku.

Trener Chomski już w piątym biegu sięgnął po rezerwę taktyczną. Szymon Woźniak zmienił Jasińskiego i pomknął do mety po drugie swoje zwycięstwo. Drugi na mecie zameldował się Vaculik i miejscowi odrobili cztery punkty. Niestety, bardzo szybko je stracili, bo już w kolejnym biegu podwójne zwycięstwo zanotowali częstochowianie, choć nasi zawodnicy przez pewien czas jechali na drugiej i trzeciej pozycji. Smutek na trybunach był krótkotrwały, bo w siódmym biegu świetny bój o drugie miejsce z Michelsenem stoczył Fajfer i Stalowcy zwyciężyli podwójnie. Po siedmiu biegach mieliśmy 22:20 dla Włókniarza.

Początek trzeciej serii to ponownie podwójna porażka gospodarzy. Do dramatycznie wyglądającego upadku Woźniaka doszło w pierwszym łuku dziewiątego biegu. Walka szła na łokcie, w pewnej chwili Woźniak znalazł się w kanapce między Leonem Madsenem i Fajferem. Na szczycie łuku naszemu zawodnikowi wyprostowało motocykl i pełnym impetem wjechał w dmuchaną bandę. Na szczęście wstał o własnych siłach, choć mocno utykał. Został też wykluczony z powtórki, a w niej Fajfer dzielnie walczył z Madsenem o zwycięstwo, ale nie zdołał wyprzedzić Duńczyka. Po dziesięciu biegach Stal przegrywała 27:33.

Zmarzlik wygrał w Rydze. Dramat Thomsena

Do jedenastego wyścigu trener Chomski w miejsce Jasińskiego desygnował Vaculika i była to już trzecia rezerwa taktyczna w Stali. Gorzowianie wygrali 4:2, ale to goście nadal byli w lepszej sytuacji. Potem mieliśmy remis, a przed wyścigami nominowanymi było już jasne, że gorzowianie tego meczu nie wygrają. Mało prawdopodobny był też remis, choć teoretycznie wszystko jeszcze mogło się wydarzyć.

Losy pojedynku rozstrzygnęły się w pierwszym biegu nominowanym, wygranym przez popularne Lwy 4:2. Na zakończenie dnia piękną walkę o zwycięstwo stoczyli Vaculik i Madsen. Lepszy był zawodnik ebut.pl Stali, ale więcej powodów do świętowania mieli przyjezdni, którzy wygrywając w Gorzowie są już o krok od awansu do strefy medalowej.

Robert Borowy

EBUT.PL STAL GORZÓW — TAURON WŁÓKNIARZ CZĘSTOCHOWA 41:49

STAL: Szymon Woźniak 11 (3, 3, 3, w, 1, 1); Oskar Fajfer 7+1 (0, 2*, 2, 1, 0, 2); Martin Vaculik 14+1 (0, 2*, 3, 3, 3, 3); Wiktor Jasiński 0 (0, —, —, —); Mathias Pollestad 4 (1, 1, 1, 1, 0); Oskar Paluch 5 (3, 2, 0); Jakub Stojanowski 0 (d, 0, 0).

WŁÓKNIARZ: Leon Madsen 11+1 (1*, 3, 3, 2, 2); Jakub Miśkowiak 8+1 (3, 2*, 1, 2, 0); Kacper Woryna 9+2 (2, 0, 2*, 2*, 3); Maksym Drabik 7 (3, 1, 3, 0); Mikkel Michelsen 9+1 (2*, 1, 2, 3, 1); Kajetan Kupiec 3 (2, 1, 0); Kacper Halkiewicz 2+1 (1, 0, 1*); Franciszek Karczewski ns.

Bieg po biegu:

1. Woźniak, Woryna, Madsen, Vaculik 3:3

2. Paluch, Kupiec, Halkiewicz, Stojanowski (d) 3:3 (6:6)

3. Miśkowiak, Michelsen, Pollestad, Jasiński 1:5 (7:11)

4. Drabik, Paluch, Kupiec, Fajfer 2:4 (9:15)

5. Woźniak, Vaculik, Drabik, Woryna 5:1 (14:16)

6. Madsen, Miśkowiak, Pollestad, Stojanowski 1:5 (15:21)

7. Woźniak, Fajfer, Michelsen, Halkiewicz 5:1 (20:22)

8. Drabik, Woryna, Pollestad, Paluch 1:5 (21:27)

9. Madsen, Fajfer, Miśkowiak, Woźniak (w/u) 2:4 (23:31)

10. Vaculik, Michelsen, Fajfer, Kupiec 4:2 (27:33)

11. Vaculik, Madsen, Woźniak, Drabik 4:2 (31:35)

12. Vaculik, Miśkowiak, Halkiewicz, Stojanowski 3:3 (34:38)

13. Michelsen, Woryna, Pollestad, Fajfer 1:5 (35:43)

14. Woryna, Fajfer, Michelsen, Pollestad 2:4 (37:47)

15. Vaculik, Madsen, Woźniak, Miśkowiak 4:2 (41:49)

Żużel

Robert
Borowy

Ciągle czekamy na zwycięstwo Polaka w Warszawie

W najbliższą sobotę, 11 maja czeka nas druga tegoroczna odsłona walki o indywidualne mistrzostwo świata na żużlu. Pierwszą w chorwackim Gorican wygrał Australijczyk Jack Holder.