2024-03-20, Żużel
Kibice żużla powoli zaczynają odliczać dni do XVII Memoriału Edwarda Jancarza, który odbędzie się na gorzowskim stadionie 30 marca.
Powróćmy do historii tego turnieju, który początek miał w lipcu 1992 roku, o czym już pisaliśmy. Teraz czas na przypomnienie dwóch kolejnych edycji oraz jedynego memoriału definitywnie odwołanego w historii tych rozgrywek ze względu na niesprzyjające warunki atmosferyczne.
Druga odsłona memoriałowych zawodów w 1993 roku ponownie zaczęła się mini-turniejem oldbojów. I ponownie klasą błysnął Jerzy Padewski, który w decydującej rozgrywce pokonał byłych kolegów z zespołu Stali Jerzego Rembasa oraz Mieczysława Woźniaka. Potem na torze pojawili się już uczestnicy II memoriału i zawody były bardzo dramatyczne. Po trzech seriach Hans Nielsen miał w dorobku dziewięć punktów, ale potem pokazał chwilę słabości. W jednym z wyścigów nie mógł znieść, że bardzo ostro o zwycięstwo walczył z nim Piotr Paluch i Duńczyk mocno się starł z gorzowianinem, czego efektem był upadek wieloletniego kapitana Stali. Zrobiło się gorąco i nerwowo, ale skończyło się pokojowo. Wielokrotny mistrz świata ujrzał czarną flagę wystawioną przez sędziego Stanisława Pieńkowskiego. W ostatnim wyścigu dnia Duńczyk przyjechał dopiero trzeci i nawet nie stanął na podium. Wykorzystał to ówczesny indywidualny mistrz świata Gary Havelock, który w tym czasie był zawodnikiem Stali, ale jedynie na… papierze, ponieważ w 1993 roku nie wystąpił w żadnym meczu ligowym. O drugie miejsce wyścig barażowy stoczyli Piotr Świst i Antonin Kasper. Lepszy okazał się gorzowianin, który zaledwie siedem lat wcześniej otrzymał od Jancarza plastron jako symbol bycia następcą wielkiego ,,Eddy’ego’’.
II Memoriał 10.06.1993:
Trzecia edycja memoriału odbyła się 25 lata temu. Jak ten czas leci. Dla wielu to przecież prehistoria, ale nie dla Grega Hancocka. Amerykanin już wtedy śmigał niczym ponaddźwiękowy samolot w przestworzach i dopiero w barażu poległ pod naciskiem stawiającego tak naprawdę pierwsze kroki na żużlowych torach aktualnego indywidualnego mistrza świata juniorów Joe Screena. Wyścig dodatkowy rozegrano także o trzecie miejsce pomiędzy Billym Hamillem i Ryszardem Franczyszynem. Ten ostatni miał wyjątkowego pecha, bo defekt w pierwszym biegu zabrał mu szansę na wygranie całej imprezy. To był bez wątpienia najbardziej dramatyczny turniej z dotychczas rozegranych. Niemal w każdej gonitwie trwała zacięta walka o każdy punkt, a po rozegraniu wyścigów regulaminowych okazało się, że żadna pozycja na podium nie została zajęta.
Screen, Hamill czy Franczyszyn już dawno zapomnieli co to jest jazda po owalu, podobnie jak szósty w tych zawodach Tony Rickardsson. A Hancock? On właśnie myśli, jak tu zdobyć piąty tytuł indywidualnego mistrza świata.
III Memoriał 10.06.1993:
W 1995 roku jedynym wspomnieniem po memoriale pozostał wydrukowany i przygotowany do sprzedaży program zawodów, a w nim apel ówczesnego prezesa klubu Jerzego Synowca, zachęcający do pomocy klubowi, bo w innym przypadku organizowanie memoriału w silnej obsadzie stanie pod znakiem zapytania. Niestety, niewielu przeczytało to nawołanie, bo spadł deszcz i zawody odwołano kilka godzin przez planowanym ich rozpoczęciem (cdn).
Robert Borowy
W niedzielę, 4 maja na stadionie GBS Gorzów im. Edwarda Jancarza czekają nas 105. Żużlowe Derby Lubuskie. To już 65 lat, jak Stal Gorzów walczy z Falubazem Zielona Góra o palmę pierwszeństwa w zachodniej Polsce.