2024-04-29, Żużel
W trzecim meczu ekstraligowym ebut.pl Stal Gorzów podejmowała na własnym torze Krono-Plast Włókniarza Częstochowa.
Spotkanie poprzedzone było minutą ciszy dla uczenia pamięci byłego gorzowskiego żużlowca Łukasza Kaczmarka, który zginął w wypadku.
Podopieczni trenera Stanisława Chomskiego pokonali rywala z Częstochowy 48:42. Po raz drugi w tym sezonie kibice obserwowali ciekawą rywalizację. Podobnie jak w starciu z Toruniem na inaugurację rozgrywek, gorzowianie znakomicie rozpoczęli i po piątym biegu prowadzili już 20:10.
Szczególnie mogły podobać się wyścigi, w których na torze pojawiali się zawodnicy z Danii. Łącznie było ich czterech, trzech po stronie częstochowskiej oraz w ekipie Stali Anders Thomsen.
O tym, że rywalizacja Duńczyków będzie pasjonująca mogliśmy przekonać się już w trzecim wyścigu, w którym Thomsen był szybszy od Leona Madsena. Duńczyk w barwach Stali był bardzo szybki, nawet od jadącego na pierwszym miejscu Jakuba Miśkowiaka, którego ostatecznie nie wyprzedził.
- Miałem szybszy motocykl od kolegi z drużyny i trochę jechałem „wężykiem”. Wszystko sobie jednak wyjaśniliśmy i najważniejsze było podwójne zwycięstwo - powiedział Thomsen.
Nie było to ostatnie starcie Thomsena z Madsenem, którzy byli najlepsi na „ Jancarzu”. Obaj spotkali się jeszcze w wyścigu trzynastym i piętnastym. W obu przypadkach żużlowcy pokazali kawał dobrego ścigania i po emocjonującej walce to nasz zawodnik ogrywał rywala. Dodajmy, że w ostatnim wyścigu Thomsen pokonał nie tylko Madsena, lecz także kolejnego swojego rodaka Mikkela Michelsena, robiąc niemal w każdym swoim biegu zużlowe show!
Warto zauważyć, że zawodnicy tasowali się na dystansie i absolutnie o wszystkim nie decydował pierwszy łuk. Świetna jazda Thomsena to jedno, ale również trzeba oddać klasę Madsenowi, który cierpliwie przygotowywał swoje ataki i wyprzedził doskonałymi manewrami Martina Vaculika w wyścigu dziesiątym i dwunastym.
Duńskie fajerwerki na trasie dostarczały wielu emocji i łącznie żużlowcy z tego kraju wygrali osiem gonitw. Wygrywali również Mads Hansen oraz Michelsen. Gwoli sprawiedliwości trzeba jednak oddać, że kibiców rozgrzewali nie tylko Skandynawowie. Fanów „porwał” wyścig numer czternaście, a w nim zaciekle walczył Szymon Woźniak, który przebijał się z ostatniej pozycji. Zawodnik Stali był bardzo szybki i walczył o drugie miejsce, lecz ostatecznie na końcowej prostej stracił trzecią pozycję na rzecz Michelsena. Nasz żużlowiec zebrał jednak mnóstwo braw za taką postawę.
- Kolejny dobry mecz na własnym torze i pokonujemy rywala i już powoli zaczynamy myśleć o derbach. Dziękuję za doping, jak zawsze można było na Was liczyć - dodał Thomsen.
Derbowe starcie z Falubazem 5 maja w Zielonej Górze.
Przemysław Dygas
W niedzielę, 4 maja na stadionie GBS Gorzów im. Edwarda Jancarza czekają nas 105. Żużlowe Derby Lubuskie. To już 65 lat, jak Stal Gorzów walczy z Falubazem Zielona Góra o palmę pierwszeństwa w zachodniej Polsce.