więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Żużel »
Edwarda, Marleny, Seweryna , 23 października 2024

Stal pokonała 18-krotnych mistrzów Polski

2024-06-16, Żużel

W zaległym meczu PGE Ekstraligi żużlowcy ebut.pl Stali Gorzów podejmowali na Jancarzu Fogo Unię Leszno.

medium_news_header_40506.jpg

Mecz zaplanowano na godzinę 19.15, ale nie godzina tym razem była problemem dla gorzowskich kibiców, lecz wybór samego terminu. Decyzja o organizowaniu spotkania zaledwie dwie godziny po zakończeniu inauguracyjnego meczu polskich piłkarzy na mistrzostwach Europy z Holandią (niestety przegranego 1:2) jest kolejnym dowodem na lekceważący stosunek władz Speedway Ekstraligi do kibiców.

Oczywiście można powiedzieć, że dopasowano godzinę, ale co mieli powiedzieć ci kibice, którzy każdorazowo przyjeżdżają na imprezy żużlowe do Gorzowa z różnych zakątków regionu.

Problem nie dotyczył kibiców leszczyńskich, gdyż ci zostali ukarani zakazem uczestnictwa w meczu w Gorzowie za wybryki chuligańskie podczas swojego spotkania z Motorem Lublin. Nakładając karę  na fanów Unii zakazem przyjazdu do Gorzowa władze Speedway Ekstraligi jednocześnie ukarały Stal Gorzów, która musiała w trybie ekspresowym oddać pieniądze leszczyńskim kibicom za kupione już bilety.

Jak widać, dzięki władzom najbogatszej ligi żużlowej w świecie na emocje pozasportowe nie musimy narzekać i zapewne tak będzie jeszcze wielokrotnie. Trudno naprawdę zrozumieć działania niby profesjonalnej spółki na rzecz promocji żużla i mającej budować optymalny wizerunek dla tej dyscypliny. Z tym jest już coraz gorzej.

Pozostawmy jednak tę wyjątkową nieudolność prezentowaną ostatnimi czasy przez panów ze Speedway Ekstraligi, skupmy się na meczu. Niestety, przy zaledwie sześciotysięcznej frekwencji i niepewnej pogodzie obejrzeliśmy ciekawe widowisko, w którym stroną dominującą byli faworyzowani gorzowianie.

Goście przyjechali do Gorzowa jeszcze bez leczącego kontuzję Janusza Kołodzieja, ale w ich szeregach pojawił się filigranowy  Benjamin Cook, który przed tygodniem zrobił wielką furorę w Częstochowie, gdzie debiutując w polskiej lidze wywalczył 9+1 punktów i do tego jeździł bardzo widowiskowo. Także świetny mecz pod Jasną Góra zaliczył Keynan Rew i kibice popularnych Byków liczyli, że ci dwaj Australijczycy pociagną swoją drużynę również na Jancarzu. Ale gorzowianie również w ostatniej kolejce zaimponowali świetną jazdą i pewnie pokonali w Toruniu tamtejszy Apator 50:40, prezentując wysoką formę.

Mecz rozpoczął się od mocnego uderzenia stalowców.  W pierwszym wyścigu Martin Vaculik i Oskar Fajfer nie dali szans rywalom, a chwilę później pierwszy linię mety minął Jakub Stojanowski i gospodarze prowadzili 9:3. 

Goście dopiero w trzeciej odsłonie postawili twarde warunki i po ciekawej walce mieliśmy remis. Na zakończenie pierwszej serii wszystko powróciło do normy i Szymon Woźniak do spółki z Oskarem Paluchem przywieźli dla gospodarzy drugi komplet i mieliśmy już 17:7.

W piątym biegu znowu fantastycznie pojechał Fajfer, rozczarował za to Jakub Miśkowiak. Chwilę później Stojanowski długo jechał przed Andrzejem Lebiediewiem, ale ostatecznie przyjechał do mety trzeci. Na zakończenie drugiej serii znakomicie w pierwszym łuku zachowali się gorzowianie i szybko pomknęli do mety po kolejne podwójne zwycięstwo.  Po siedmiu biegach mieliśmy więc 29:13 i już w tym momencie nikt nie miał wątpliwości, kto wygra ten mecz. 

W ósmym biegu w pierwszym łuku upadł Paluch, zaś w powtórce miał defekt motocykla, którego wcześniej nie używał w tym meczu, ale po wypadku musiał zmienić. Bardzo dobrze pojechali za to Australijczycy -  Cook i Rew, którzy mieli szansę wygrać podwójnie. Nie pozwolił im na to Anders Thomsen, który rozdzielił parę gości. Potem było podwójne zwycięstwo Vaculika i Woźniaka oraz pierwsza porażka Fajfera, którego pokonał Grzegorz Zengota.

Po dziesięciu wyścigach było 39:21 dla Stali i już w tym momencie do wygranej gorzowianom brakowało niewiele. Sprawę zwycięstwa podopieczni trenera Stanisława Chomskiego zapewnili sobie praktycznie już po jedenastym biegu, którego zwycięzcą niespodziewanie został Nazar Parnicki. Za nim do mety przyjechali jednak Miśkowiak i Vaculik.

Ostatnie wyścigi miały dać odpowiedź, z jaką zaliczką punktową pojadą na rewanż do Leszna żużlowcy Stali. Niestety, do przykrego wypadku doszło na drugim łuku dwunastego biegu. Fajfer zbyt ostro wszedł w wiraż i staranował prowadzącego Lebiediewa. Obaj zawodnicy groźnie upadli. Po Łotysza wyjechała karetka, po czym okazało się,  że jest on niezdolny do dalszej jazdy. Fajfer został wykluczony i ukarany żółtą kartką.

W powtórce świetnie poradził sobie Stojanowski, choć wyraźnie przegrał start z rywalami. Wyprzedził ich jednak ns dystansie i tym samym zaliczył swój najlepszy mecz ligowy w karierze. W nagrodę pojechał też w ostatnim wyścigu dnia.

Robert Borowy

EBUT.PL STAL GORZÓW - FOGO UNIA LESZNO 53:37

ebut.pl Stal: Martin Vaculik - 9+2 (3,2*,3,1*,-), Szymon Woźniak - 9+2 (3,3,2*,0,1*),  Oskar Fajfer - 7+1 (2*,3,2,w), Jakub Miśkowiak - 5+1 (0,0,1*,2,2), Anders Thomsen - 12 (3,3,2,2,2), Oskar Paluch - 3+1 (1,2*,d), Jakub Stojanowski - 8+1 (3,1,3,1*).

Fogo Unia:  Bartosz Smektała - 0 (0,0,-,-), Andrzej Lebiediew - 4+1 (1*,2,1,-,-), Ben Cook - 7 (1,2,3,0,1,-), Keynan Rew - 2+1 (0,1*,1,-,-), Grzegorz Zengota - 12 (2,1,3,3,0,3), Hubert Jabłoński - 1 (0,1,0), Antoni Mencel - 3 (2,0,1), Nazar Parnicki - 8 (0,3,2,3,0).

Bieg po biegu:

1. (61,42) Vaculik, Fajfer, Cook, Smektała 5:1  (5:1)

2. (60,85) Stojanowski, Mencel, Paluch, Jabłoński 4:2  (9:3)

3. (60,50) Thomsen, Zengota, Lebiediew, Miśkowiak  3:3 (12:6)

4. (60,88) Woźniak, Paluch, Jabłoński, Rew 5:1  (17:7)

5. (61,64) Fajfer, Cook, Rew, Miśkowiak 3:3 (20:10)

6. (60,97) Thomsen, Lebiediew, Stojanowski, Smektała  4:2 (24:12)

7. (60,68) Woźniak, Vaculik, Zengota, Mencel 5:1 (29:13)

8. (61,13) Cook, Thomsen, Rew, Paluch (d/4) 2:4 (31:17)

9. (61,28) Vaculik, Woźniak, Lebiediew, Parnicki 5:1 (36:18)

10. (60,87) Zengota, Fajfer, Miśkowiak, Jabłoński 3:3 (39:21)

11. (62,13) Parnicki, Miśkowiak, Vaculik, Cook 3:3 (42:24)

12. (61,79) Stojanowski, Parnicki, Mencel, Fajfer (w/su)  3:3 (45:27)

13. (61,30) Zengota, Thomsen, Cook, Woźniak  2:4 (47:31)

14. (61,60) Parnicki, Miśkowiak, Woźniak, Zengota  3:3 (50:34)

15. (60,90) Zengota, Thomsen, Stojanowski, Parnicki  3:3  (53:37)

 

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x