2024-08-20, Żużel
W przedostatniej kolejce rozgrywek U-24 Ekstraligi doszło do dwóch ważnych spotkań dla układu tabeli po rundzie zasadniczej.
We Wrocławiu lider rozgrywek Sparta podejmowała Unię Leszno i wydawało się, że pewnie zwycięży, a jednocześnie zapewni sobie już udział w finale rozgrywek. A tutaj spotkała ich niemiła niespodzianka, bo goście przyjechali bardzo zmotywowani i wysoko wygrali 53:37. To zwycięstwo na niewiele może się jednak Unii przydać, bo ich głównym konkurentem do awansu była do tej pory Stal, a gorzowianie pojechali do Częstochowy i wygrali 50:40. Obecnie Sparta ma 26 punktów, Stal 25 pkt i Unia 24 pkt.
Trzeba przyznać, że porządnie namieszało się teraz w czubie tabeli. Zdobywając trzy meczowe punkty stalowcy utrzymali drugie miejsce i za tydzień w ostatnim spotkaniu rundy zasadniczej naszym do pełni szczęścia brakuje wygranej z Wilkami Krosno. Nawet jednym malutkim punktem. Jak wygrają dziewięcioma wtedy mogą nawet zając pierwsze miejsce po rundzie zasadniczej.
Leszczynianie w ostatnim meczu na własnym torze pojadą z Falubazem Zielona Góra i wygrywając mogą jednak nie przeskoczyć wrocławian, którzy wybierają się do Grudziądza. Tam Sparta musi zdobyć przynajmniej dwa punkty. O bonus raczej nie powinna się martwić, gdyż u siebie wygrała bardzo wysoko, ale musi przynajmniej dorzucić jeszcze punkt, czyli zremisować ten mecz. W innym przypadku zdecydowany faworyt do triumfu w całych rozgrywkach, jakim była i nadal jest Sparta może nie awansować do dwójki najlepszych.
Stalowcy w Częstochowie od początku prezentowali się bardzo solidnie. Jedyne dwa biegi przegrali w samej końcówce, kiedy już było wiadomo, że zwycięstwo meczowe jest po ich stronie. W szeregach gorzowian tradycyjnie już bardzo skuteczni byli Adam Bednar, Mathias Pollestad i Oskar Paluch. Mogli oni liczyć na solidne wsparcie Villadsa Nagela i Jakuba Stojanowskiego. Nie najlepiej zaprezentował się natomiast nowy nabytek Stali Sammy Van Dyck. Przed tygodniem w Gorzowie oglądaliśmy jego brata Avona, tym razem szansę dostał Sammy. Obaj jednak muszą jeszcze trochę popracować, jeśli chcą się pokazać na polskich torach z lepszej strony.
RB
IMPAKT WŁÓKNIARZ CZĘSTOCHOWA – ENEA STAL GORZÓW 40:50
Impakt Włókniarz: James Pearson - 8 (3,0,3,1,1), Bartosz Śmigielski - 2 (0,1,-,1), Leon Flint - 4+1 (0,2,1,1*,-), Kajetan Kupiec - 2+2 (1*,1*,0,-,-), Mitchell Cluff - 12 (2,2,2,0,3,3), Szymon Ludwiczak - 8 (2,3,1,0,2), Kacper Halkiewicz - 4+2 (0,1*,2,1*).
Enea Stal: Villads Nagel - 7+3 (1*,0,1*,2*,3), Michael West - 0 (0,-,-,-,0), Sammy Van Dyck - 2 (2,0,t,0), Mathias Pollestad - 10+1 (1*,3,3,3,-), Oskar Paluch - 11 (3,3,3,2,0), Adam Bednar - 13+1 (3,2,3,2*,3), Jakub Stojanowski - 7+1 (1,2*,2,0,2).
Bieg po biegu:
1. (64,32) Pearson, Van Dyck, Nagel, Flint 3:3 (3:3)
2. (64,65) Bednar, Ludwiczak, Stojanowski, Halkiewicz 2:4 (5:7)
3. (63,75) Paluch, Cluff, Kupiec, West 3:3 (8:10)
4. (64,75) Ludwiczak, Bednar, Pollestad, Śmigielski 3:3 (11:13)
5. (65,57) Pollestad, Flint, Kupiec, Van Dyck 3:3 (14:16)
6. (65,05) Bednar, Cluff, Halkiewicz, Nagel 3:3 (17:19)
7. (64,03) Paluch, Stojanowski, Śmigielski, Pearson 1:5 (18:24)
8. (65,57) Pollestad, Cluff, Ludwiczak, Van Dyck (t) 3:3 (21:27)
9. (64,88) Pearson, Stojanowski, Nagel, Ludwiczak 3:3 (24:30)
10. (64,03) Paluch, Bednar, Flint, Kupiec 1:5 (25:35)
11. (65,63) Pollestad, Nagel, Pearson, Cluff 1:5 (26:40)
12. (65,59) Bednar, Halkiewicz, Flint, Stojanowski 3:3 (29:43)
13. (65,19) Cluff, Paluch, Śmigielski, Van Dyck 4:2 (33:45)
14. (65,66) Nagel, Ludwiczak, Halkiewicz, West 3:3 (36:48)
15. (65,13) Cluff, Stojanowski, Pearson, Paluch 4:2 (40:50)
W czeskich Pardubicach rozegrano 76. edycję Zlatej Přilby, najstarszego i najbardziej widowiskowego turnieju żużlowego na świecie.