2025-06-01, Żużel
Przygotowująca się do sierpniowo-wrześniowych spotkań o utrzymanie się w PGE Ekstralidze ekipa Gezet Stali Gorzów wybrała się na mecz do Grudziądza.
Spotkanie na stadionie przy ul. Hallera 4 rozpoczęło się kwadrans wcześniej niż zaplanowano, a powodem tego były obawy przed nadejściem opadów, stąd chciano jak najszybciej odjechać przynajmniej osiem biegów, żeby móc zaliczyć spotkanie do odbytych.
Niestety, od pierwszego wyścigu oglądaliśmy nieporadnych zawodników w żółto-niebieskich kewlarach, którzy od początku sezonu kompletnie nie radzą sobie na wyjazdach. To dziwne, bo przecież Stal Gorzów ma w swoich szeregach aż trzech uczestników tegorocznego cyklu Grand Prix, którzy w dotychczasowych turniejach prezentowali naprawdę przebłyski wysokiej formy, a Andrzej Lediebiew obecnie plasuje się na czwartej pozycji w klasyfikacji generalnej. Jeśli dodamy do tego Oskara Palucha, przez wielu uważanego za wyjątkowy diamencik to wydawałoby się, że gorzowianie powinni walczyć z takimi drużynami jak Bayersystem GKM na wyrównanym poziomie.
O samym meczu nie ma co pisać. Ci, którzy obejrzeli rywalizację bezpośrednio na stadionie lub przed ekranami telewizorów mają obraz, jak wyglądał ten jednostronny pojedynek., Ci, którzy nie widzieli zapewne zaoszczędzili sporo nerwów, a my im zaoszczędzimy opisu nieporadności gorzowskich żużlowców. Można przegrywać, ale trzeba to czynić w jakimś stylu, pokazać, że umie się wyciągać wnioski po nieudanych wcześniejszych biegach. Stalowcy wyjeżdżali jednak na tor za karę, a jedyny, który próbował ,,szarpać’’ był Martin Vaculik, który zasłużył na mocną czwórkę. Chwilami waleczny był też Andrzej Lebiediew, ale możemy dać mu jedynie trójkę. Na trójkę z popularnymi szynami co najwyżej zasłużył Anders Thomsen, pozostali w skali uczniowskiej powinni dostać najniższe oceny.
Już za tydzień, 8 czerwca w Gorzowie odbędzie się rewanż pomiędzy tymi zespołami i pomimo atutu własnego toru Stal na pewno nie będzie faworytem spotkania. Pytanie, czy kibice będą chcieli przyjść na ten mecz, widząc co od pewnego czasu prezentują nadwarciańscy żużlowcy?
RB
BAYERSYSTEM GKM GRUDZIĄDZ - GEZET STAL GORZÓW 58:32
Bieg po biegu:
1. (66,29) Miśkowiak, Lebiediew, Fricke, Fajfer 4:2 (4:2)
2. (67,70) Małkiewicz, Łobodziński, Paluch, Krok 5:1 (9:3)
3. (66,55) Jepsen Jensen, Thomsen, Tarasienko, Lebiediew 4:2 (13:5)
4. (67,42) Lidsey, Vaculik, Łobodziński, Paluch 4:2 (17:7)
5. (67,28) Miśkowiak, Tarasienko, Fajfer, Vaculik 5:1 (22:8)
6. (66,90) Jepsen Jensen, Lebiediew, Małkiewicz, Thomsen 4:2 (26:10)
7. (67,35) Fricke, Vaculik, Lidsey, Paluch 4:2 (30:12)
8. (67,59) Vaculik, Jepsen Jensen, Fajfer, Łobodziński 2:4 (32:16)
9. (68,43) Lidsey, Thomsen, Lebiediew, Fricke 3:3 (35:19)
10. (67,71) Miśkowiak, Tarasienko, Paluch, Fajfer 5:1 (40:20)
11. (67,81) Vaculik, Fricke, Tarasienko, Lebiediew 3:3 (43:23)
12. (67,65) Thomsen, Miśkowiak, Małkiewicz, Krok 3:3 (46:26)
13. (67,54) Jepsen Jensen, Lidsey, Fajfer, Thomsen 5:1 (51:27)
14. (68,16) Lebiediew, Tarasienko, Lidsey, Paluch 3:3 (54:30)
15. (67,82) Miśkowiak, Vaculik, Jepsen Jensen, Thomsen 4:2 (58:32)
W zaległej, ostatniej rundzie eliminacji Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów dobrze zaprezentowali się żużlowcy Stali Gorzów, którzy byli o krok od wygranej na własnym torze.