2025-08-24, Żużel
Na pierwszy mecz o utrzymanie się w PGE Ekstralidze żużlowcy Gezet Stali Gorzów wybrali się do Częstochowy.
Poważnym zmartwieniem dla stalowców była sytuacja zdrowotna Oskara Palucha. Junior gorzowian po środowym upadku na ,,Jancarzu’’ podczas półfinałowego czwórmeczu DMPJ nie czuł się najlepiej, co było widać w trakcie sobotniego finału IME juniorów do 19 lat w Grudziądzu, gdzie nie odjechał on nawet jednego pełnego okrążenia. Wszystkie biegi kończył bardzo szybko, zjeżdżając zaraz po starcie na murawę a raz nawet nie wystartował, gdyż został wykluczony za dotknięcie taśmy.
Jak pokazało spotkanie w Częstochowie, Paluch w dalszym ciągu czuje się na tyle źle, że w pierwszej kolejności musi udać się on do gabinetów lekarskich i rehabilitacyjnych, a potem powrócić na tor. Liczymy, że za tydzień wszystko już będzie w porządku z jego zdrowiem.
Gospodarze też mieli swoje problemy, niepewna była dyspozycja Madsa Hansena, który powrócił do ścigania po kontuzji odniesionej w lipcu w Rybniku. Tuż przed meczem wyjaśniła się ponadto sprawa numerów startowych Martina Vaculika i Andersa Thomsena, którzy nie byli zgłoszeni pierwotnie do tego spotkania. Słowak zastąpił Oskara Chatłasa, a Duńczyk Dominika Baryłkę.
Mecz rozpoczął się dobrze dla gorzowian, ponieważ pierwszy bieg wygrał Martin Vaculik, a Oskar Fajfer przez chwilę jechał na punktowanej pozycji, ale niestety w wejściu w drugi łuk dał się zamknąć Piotrowi Pawlickiemu i ostatecznie przyjechał do mety na końcu stawki.
Wyścig młodzieżowy potwierdził, to co napisaliśmy wyżej, że Oskar Paluch nie ma siły tak naprawdę na jazdę w tak ważnym spotkaniu, zaś w trzeciej odsłonie błysnął Anders Thomsen, który na dystansie wyprzedził obu reprezentantów Włókniarza. Na zakończenie pierwszej serii świetnie pojechał Andrzej Lebiediew i goście po czterech biegach przegrywali zaledwie dwoma punktami.
Kiepsko dla Stali zaczęła się druga seria. Bardzo szybki Lebiediew tym razem był bardzo…wolny, ale lepiej niż w inauguracyjnym biegu pojechał Fajfer, który po twardej walce pokonał Kacpra Worynę. Ponownie rewelacyjnie w szóstym wyścigu zaprezentował się Thomsen. Duńczyk z ostatniej pozycji przedarł się na pierwszą i Stal wygrała 4:2.
Niestety, w siódmym biegu nasi młodzieżowcy nie powąchali nawet spalin wydobywających się z motocykli gospodarzy i po dwóch seriach było już 24:18 dla ,,Lwów’’.
Świetnie dla gości rozpoczęła się trzecia seria. Fajfer do spółki z Lebiediewem pewnie wygrali podwójnie i pojawiła się szansa na szybkie doprowadzenie do remisu, a nawet na wyjście na minimalne prowadzenie po dziewiątym wyścigu.
Niestety, Vaculik z biegu na bieg jechał coraz wolniej i w trzecim swoim starcie przyjechał do mety bez zdobyczy punktowej. A że w dziesiątym biegu znowu pojechali nasi juniorzy i przegrali 1:5 po trzech seriach Włókniarz powrócił na sześciopunktowe prowadzenie.
Przed biegami nominowanym było już, niestety, ośmioma punktami (35:43), ponieważ stalowcom nie wyszedł trzynasty bieg. Jadący w ramach rezerwy taktycznej Anders Thomsen na dystansie został wyprzedzony przez Jasona Doyle’a, a Oskar Fajfer dał się minąć Madsowi Hansenowi i zamiast wygranej 4:2, to miejscowi wygrali w takim stosunku i przystąpili do biegów nominowanych w dużo lepszych nastrojach niż gorzowianie. Cieszyło to, że po upadku w pierwszym łuku w jedenastym biegu Vaculik powrócił do dobrego ścigania, co zaowocowało w drugiej fazie meczu.
W pierwszym z wyścigów nominowanych stalowcy byli o krok od podwójnej wygranej, ale Lebiediew podczas wyprzedzania na prostej Doyle’a minimalnie zahaczył o przednie koło motocykla Australijczyka i ten runął na tor. Sędzia wykluczyła Łotysza. W powtórce Vaculik poradził sobie z dwójką rywali, ale różnica ośmiu punktów pozostała. W ostatnim wyścigu gorzowianie jechali na podwójnym prowadzeniu, lecz Piotr Pawlicki zdołał wyprzedził Vaculika i ostatecznie mecz zakończył się wygraną Włókniarza 48:42.
Za tydzień rewanż w Gorzowie. Przypominamy, że do utrzymania się w PGE Ekstralidze Stali wystarczy wygrana sześcioma punktami.
KRONO-PLAST WŁÓKNIARZ CZĘSTOCHOWA – GEZET STAL GORZÓW 48:42
Bieg po biegu:
1. (64,65) Vaculik, Pawlicki, Lampart, Fajfer 3:3 (3:3)
2. (65,16) Karczewski, Jabłoński, Ludwiczak, Paluch 4:2 (7:5)
3. (64,86) Thomsen, Doyle, Woryna, Jabłoński 3:3 (10:8)
4. (65,91) Lebiediew, Ludwiczak, Hansen, Paluch 3:3 (13:11)
5. (65,77) Lampart, Fajfer, Woryna, Lebiediew 4:2 (17:13)
6. (64,89) Thomsen, Doyle, Vaculik, Karczewski 2:4 (19:17)
7. (64,84) Pawlicki, Hansen, Jabłoński, Paluch 5:1 (24:18)
8. (66,14) Fajfer, Lebiediew, Doyle, Ludwiczak 1:5 (25:23)
9. (65,48) Thomsen, Pawlicki, Hansen, Vaculik 3:3 (28:26)
10. (65,62) Woryna, Lampart, Paluch, Jabłoński 5:1 (33:27)
11. (66,45) Vaculik, Pawlicki, Woryna, Lebiediew 3:3 (36:30)
12. (65,71) Thomsen, Lampart, Karczewski, Jabłoński 3:3 (39:33)
13. (65,28) Doyle, Thomsen, Hansen, Fajfer 4:2 (43:35)
14. (65,71) Vaculik, Doyle, Woryna, Lebiediew (w) 3:3 (46:38)
15. (66,04) Thomsen, Pawlicki, Vaculik, Lampart 2:4 (48:42)
Pierwszy mecz o utrzymanie się w PGE Ekstralidze pomiędzy Krono-Plastem Włókniarzem Częstochowa i Gezetem Stalą Gorzów dostarczył mnóstwo emocji nie tylko na torze.