Sroga porażka Stali w Toruniu. Uciekł nawet bonus

2018-08-26, Żużel

W ostatnim meczu rundy zasadniczej Cash Broker Stal Gorzów przegrała w Toruniu z tamtejszym Get Well 35:55 i nie zdołała wywalczyć nawet punktu bonusowego.

Dla obu zespołów było to spotkanie o różnej wadze ciężkości. Dla gorzowian tak naprawdę o przysłowiową pietruszkę, zaś torunianie teoretycznie mieli jeszcze szansę awansu do play off pod warunkiem wygrania ze Stalą za trzy punkty oraz przegranej forBet Włókniarza Częstochowa na własnym torze z MrGarden GKM Grudziądz. To drugie spotkanie zostało odwołane ze względu na opady deszczu i zostanie rozegrane w czwartek lub piątek. Torunianie niespodziewanie, ale zasłużenie wykorzystali daną im przez gorzowian szansę i wygrywając różnicą 20 punktów zainkasowali trzy duże punkty i na obecną chwilę są w strefie medalowej.

Mecz na Motoarenie znakomicie zaczął się dla miejscowych. Triumfator gorzowskiej rundy Grand Prix Martin Vaculik dał się zaskoczyć na starcie Jasonowi Doyle'owi oraz Chrisowi Holderowi i pomimo licznych prób minięcia tego pierwszego nie dał rady rozdzielić toruńskiej pary. Jeszcze łatwiejsze zwycięstwo 5:1 gospodarze odnieśli w wyścigu młodzieżowym. Dopiero w trzecim biegu nieliczni kibice żółto-niebieskich, którzy zdecydowali się na wyjazd do Torunia, zobaczyli wygraną swojego zawodnika. Pierwszy linię mety minął Krzysztof Kasprzak, ale Grzegorz Walasek był ostatni i nie udało się odrobić żadnych punktów. Na zakończenie pierwszej serii Bartosz Zmarzlik pokonał bardzo szybkiego w ostatnich tygodniach Nielsa Kristiana Iversena, ale nadal strata do gospodarzy wynosiła osiem punktów.

W piątym wyścigu dobrze spod taśmy ruszył Vaculik i pewnie zwyciężył. Niestety, ponownie słabo spisał się Szymon Woźniak, który nie może odbudować formy po powrocie na tor pod koniec lipca. Potem mieliśmy zwycięstwa Iversena oraz Zmarzlika. W obu przypadkach nie wpłynęło to na zmianę różnicy punktowej, gdyż biegi kończyły się remisami. Cieszył za to styl wygranej tego ostatniego, który na Motoarenie jeździł nie tylko skutecznie, ale przede wszystkim widowiskowo.

Kiepsko dla stalowców zaczęła się trzecia seria. Po raz drugi słabo ze startu wyszedł Vaculik i choć próbował walczyć z Iversenem, to nic nie wskórał i torunianie powiększyli przewagę już do dwunastu punktów. Chwilę później doszło do starcia pomiędzy Doyle'm i Walaskiem. Wykluczony został ten drugi, a w powtórce osamotniony Kasprzak nie sprostał Chrisowi Holderowi. W dziesiątym biegu pierwszej porażki doznał Zmarzlik i miejscowi zwiększyli przewagę do szesnastu punktów, co oznaczało, że pod dużym znakiem zapytania stanęło zdobycie przez gości punktu bonusowego.

Trener Stanisław Chomski dalej już nie czekał i sięgnął po rezerwę taktyczną. Za Woźniaka desygnował do walki Zmarzlika. Niewiele to dało, bo stalowcy przegrali 2:4 i już w tym momencie gospodarze zapewnili sobie zwycięstwo. Nadal sprawą otwartą było, do kogo trafi bonus? Po dwunastym biegu bliżej tego byli gospodarze, którzy prowadzili już 47:25.
Ostatecznie bonus już po pierwszym wyścigu nominowanym zapewnili sobie torunianie. Naszej drużynie na osłodę pozostało jedyne w meczu biegowe zwycięstwo, kiedy to w ostatniej odsłonie po bardzo ciekawej i zaciętej walce Zmarzlik z Kasprzakiem pokonali Iversena i starszego z braci Holderów.

Gorzowianie zaprezentowali się w Toruniu słabo, a zawodnicy drugiej linii i juniorzy bardzo słabo. Strata bonusa nie miała jednak wpływu na zajęcie przed stalowców drugiej pozycji po fazie zasadniczej, a zadecydowała o tym wysoka przegrana wrocławian 35:55 w Lesznie.

W nadchodzącą niedzielę startują półfinały PGE Ekstraligi. Stalowcy wybiorą się prawdopodobnie pod Jasną Górę, pod warunkiem, że Włókniarz przynajmniej zremisuje z GKM Grudziądz w zaległym spotkaniu. Gdyby doszło do sensacji i Lwy przegrałyby, wówczas gorzowianie pojadą do Wrocławia, a mistrzowie Polski z Leszna zmierzą się z Get Well Toruń.

Robert Borowy

Fot. Bogusław Sacharczuk

Get Well Toruń – Cash Broker Stal Gorzów 55:35

Get Well: Jason Doyle - 8+3 (2*,1*,1,1*,3), Chris Holder - 9 (3,2,3,1,0), Marcin Kościelski - 0 (-,-,-,-,-), Paweł Przedpełski - 3+2 (1*,1*,1,-), Niels Kristian Iversen - 11+1 (2,3,2*,3,1), Igor Kopeć-Sobczyński - 4+2 (2*,0,2*), Daniel Kaczmarek - 9+1 (3,1*,3,2), Jack Holder - 11 (2,2,3,3,1).

Cash Broker Stal: Martin Vaculik - 6 (1,3,1,1,0), Szymon Woźniak - 0 (0,0,0,-,-), Krzysztof Kasprzak - 11+1 (3,2,2,0,2,2*), Grzegorz Walasek - 1+1 (0,1*,w,0), Bartosz Zmarzlik -16 (3,3,2,2,3,3), Rafał Karczmarz - 0 (0,0,0), Alan Szczotka - 1 (1,0,0).

Bieg po biegu:
1. (60,51) Holder, Doyle, Vaculik, Woźniak 5:1 (5:1)
2. (60,52) Kaczmarek, Kopeć-Sobczyński, Szczotka, Karczmarz 5:1 (10:2)
3. (59,84) Kasprzak, Holder, Przedpełski, Walasek 3:3 (13:5)
4. (60,16) Zmarzlik, Iversen, Kaczmarek, Szczotka 3:3 (16:8)
5. (60,38) Vaculik, Holder, Przedpełski, Woźniak 3:3 (19:11)
6. (60,66) Iversen, Kasprzak, Walasek, Kopeć-Sobczyński 3:3 (22:14)
7. (60,19) Zmarzlik, Holder, Doyle, Karczmarz 3:3 (25:17)
8. (60,53) Kaczmarek, Iversen, Vaculik, Woźniak 5:1 (30:18)
9. (60,31) Holder, Kasprzak, Doyle, Walasek (w) 4:2 (34:20)
10. (60,29) Holder, Zmarzlik, Przedpełski, Szczotka 4:2 (38:22)
11. (60,66) Iversen, Zmarzlik, Holder, Kasprzak 4:2 (42:24)
12. (60,00) Holder, Kopeć-Sobczyński, Vaculik, Karczmarz 5:1 (47:25)
13. (60,35) Zmarzlik, Kaczmarek, Doyle, Walasek 3:3 (50:28)
14. (59,84) Doyle, Kasprzak, Holder, Vaculik 4:2 (54:30)
15. (60,28) Zmarzlik, Kasprzak, Iversen, Holder 1:5 (55:35)

Żużel

Robert
Borowy

Derby lubuskie. Jak to się wszystko zaczęło…

Dzisiaj, 5 maja czekają nas 103 Żużlowe Derby Lubuskie. To już 64 lata, jak Stal Gorzów walczy z Falubazem Zielona Góra o palmę pierwszeństwa w zachodniej Polsce.