więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Żużel »
Irydy, Tamary, Waldemara , 5 maja 2024

Gorzowianie pokazali miejsce w szeregu wicemistrzowi Polski

2017-06-11, Żużel

Mistrzowie Polski na żużlu nadal dominują w PGE Ekstralidze. W rewanżowym spotkaniu z wicemistrzem kraju Get Well Toruń podopieczni trenera Stanisława Chomskiego odnieśli wysokie zwycięstwo 55:35 i zainkasowali trzy punkty.

medium_news_header_18679.jpg

- Staraliśmy się powalczyć, ale wychodziło nam to jedynie do dziewiątego biegu, po którym przegrywaliśmy czteroma punktami. Potem miejscowi wyraźnie odjechali nam i musimy się pogodzić z tym, że w obecnym sezonie nie powalczymy o medal – przyznał trener gości Robert Kościecha.

Piękna pogoda i atrakcyjny rywal tym razem nie zachęcili kibiców do stawienia się w komplecie na stadionie przy ul. Śląskiej. Ci, którzy nie zdecydowali się na odwiedzenie ,,Jancarza'' mogą żałować swojej decyzji. Cash Broker Stal wygrała co prawda wysoko, ale było sporo ciekawej walki, kilka biegów mogło naprawdę się podobać.

Mecz rozpoczął się pechowo dla Linusa Sundstroema. Cała czwórka wyszła równo spod taśmy i kiedy doszło do wejścia w łuk wystąpiło klasyczne domino, w wyniku którego będący na najbardziej zewnętrznym polu Szwed upadł. W powtórce Sundstroem długo walczył z Michaelem Jepsenem Jensenem o drugie miejsce. Górą był Duńczyk, ale gospodarze objęli prowadzenie 4:2. W wyścigu młodzieżowców duże problemy z płynną każdą mieli Alan Szczotka i Igor Kopeć-Sobczyński. Może dlatego sędzia Ryszard Bryła od razu zadecydował o kosmetyce toru, a dokładniej o jego polaniu. W trzecim wyścigu znakomicie pojechał Paweł Przedpełski, choć nie był w stanie dorównać Przemysławowi Pawlickiemu. Martin Vaculik do końca ścigał Grega Hancocka, ale bez powodzenia. Na zakończenie pierwszej serii pewnie wygrał Adrian Miedziński, pomimo że na jednym z łuków mocno go wyniosło.
Po kolejnej kosmetyce toru gospodarze szybko powiększyli przewagę do sześciu punktów za sprawą Pawlickiego i Vaculika. Chwilę grozy przeżył Bartosz Zmarzlik w szóstym biegu, kiedy na ostatnim łuku wpadł w nierówność i ledwo opanował motocykl. Otrzymał za to nawet ostrzeżenie. Stalowcy szybko powrócili na sześciopunktowe prowadzenie po tym, jak ponownie błysnął Iversen, a Sundstroem nie miał kłopotów z pokonaniem Daniela Kaczmarka.

W ósmym biegu Rafał Karczmarz był bliski wyprzedzenia Chrisa Holdera, natomiast w następnym Hancock twardo blokował szybkiego Iversena i Get Well w tym momencie przegrywał zaledwie 25:29. Od tej chwili na torze panowali już tylko mistrzowie Polski. Najpierw Pawlicki z Vaculikiem nie mieli żadnych problemów z pokonaniem Miedzińskiego. Menadżer Jacek Gajewski, znany z dziwnych często decyzji personalnych, do następnego biegu wystawił Miedzińskiego, a ten bardzo ostro zaatakował przy krawężniku Sundstroema, powodując jego upadek.

- Adrian zobaczył lukę i wszedł bardzo ostro, ale nie utrzymał się przy krawężniku. Najważniejsze, że Linusowi nic się nie stało. Po dwóch upadkach jest poobijany, zapewne odczuje to w najbliższych dniach, lecz może startować dalej – powiedział trener Stanisław Chomski.

W powtórce Zmarzlik w pewnej chwili sprytnie przyblokował Hancocka, dzięki czemu na drugie miejsce wyszedł Sundstroem i gospodarze ponownie zwyciężyli podwójnie. Po biegu Amerykanin miał uwagi do naszego 22-latka.

- Było między nami drobne spięcie, ale szybko wszystko sobie wyjaśniliśmy i sprawy nie ma – mówił po meczu Greg Hancock.

Potem mieliśmy remis, dwie podwójne wygrane gorzowian i na zakończenie remis. Zwycięstwo różnicą 20 punktów w pełni zasłużone, choć zapewne nie oddaje przebiegu meczu, który chwilami był naprawdę ciekawym widowiskiem.

Robert Borowy

Fot. Bogusław Sacharczuk

Cash Broker Stal Gorzów – Get Well Toruń 55:35

Stal: Niels Kristian Iversen - 11+2 (3,3,2,2*,1*), Linus Sundstroem - 4+1 (1,1,0,2*), Przemysław Pawlicki - 13+1 (3,3,2*,3,2), Martin Vaculik - 11+1 (0,2*,3,3,3), Bartosz Zmarzlik - 12+1 (2,2,3,3,2*), Alan Szczotka - 0 (0,d,0), Rafał Karczmarz - 4+1 (3,1*,0)

Get Well: Chris Holder - 6 (0,1,2,2,1), Michael Jepsen Jensen - 3+1 (2,0,1*,-), Greg Hancock - 11+1 (1*,3,3,1,3), Paweł Przedpełski - 4 (2,1,1,0,0), Adrian Miedziński - 7 (3,2,1,w,1,0), Daniel Kaczmarek - 3+1 (2,0,1*), Igor Kopeć-Sobczyński - 1+1 (1*,0,0).

Bieg po biegu:
1. (58,59) Iversen, Jensen, Sundstroem, Holder 4:2
2. (60,15) Karczmarz, Kaczmarek, Kopeć-Sobczyński, Szczotka 3:3 (7:5)
3. (59,46) Pawlicki, Przedpełski, Hancock, Vaculik 3:3 (10:8)
4. (60,07) Miedziński, Zmarzlik, Karczmaz, Kopeć-Sobczyński 3:3 (13:11)
5. (59,69) Pawlicki, Vaculik, Holder, Jensen 5:1 (18:12)
6. (60,38) Hancock, Zmarzlik, Przedpełski, Szczotka (d) 2:4 (20:16)
7. (59,58) Iversen, Miedziński, Sundstroem, Kaczmarek 4:2 (24:18)
8. (59,80) Zmarzlik, Holder, Jensen, Karczmarz 3:3 (27:21)
9. (60,14) Hancock, Iversen, Przedpełski, Sundstroem 2:4 (29:25)
10. (60,97) Vaculik, Pawlicki, Miedziński, Kopeć-Sobczyński 5:1 (34:26)
11. (60,95) Zmarzlik, Sundstroem, Hancock, Miedziński (w) 5:1 (39:27)
12. (60,78) Pawlicki, Holder, Kaczmarek, Szczotka 3:3 (42:30)
13. (60,90) Vaculik, Iversen, Miedziński, Przedpełski 5:1 (47:31)
14. (60,56) Vaculik, Zmarzlik, Holder, Przedpełski 5:1 (52:32)
15. (60,70) Hancock, Pawlicki, Iversen, Miedziński 3:3 (55:35)

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x