więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Żużel »
Irydy, Tamary, Waldemara , 5 maja 2024

Komentarze po meczu Cash Broker Stali Gorzów z Get Well Toruń

2017-06-12, Żużel

W czwartym tegorocznym występie ligowym na własnym torze zespół Cash Broker Stali Gorzów pewnie pokonał wicemistrzów Polski z Torunia 55:35.

medium_news_header_18689.jpg

Spotkanie było interesujące, w wielu wyścigach widzowie obejrzeli sporo kontaktowej walki. O wysokiej wygranej gospodarzy zadecydowała znakomita postawa kwartetu Przemysław Pawlicki, Niels Kristian Iversen, Bartosz Zmarzlik i Martin Vaculik. Wspólnie zdobyli oni 47 punktów i pięć bonusów. W zespole gości na wysoką ocenę zasłużył tak naprawdę jedynie Greg Hancock. A oto komentarze po niedzielnym meczu:

Przemysław Pawlicki (kapitan Cash Broker Stali): Niewiele zabrakło mi do zdobycia kompletu punktów, ale oczywiście mój występ oceniam bardzo pozytywnie. Zresztą cała nasza drużyna zaprezentowała się znakomicie. Może dlatego, że tor był bardzo podobnie przygotowany do tego, co mieliśmy na treningu. Widać, że powoli odkrywamy tajemnice gorzowskiego owalu i mam nadzieję, że w kolejnych spotkaniach ta nasza praca będzie jeszcze bardziej procentować. Chwilami zdarzają się różne sytuacje torowe, jak to miało miejsce choćby z Bartkiem Zmarzlikiem, którego dwa razy dźwignęło. W mojej ocenie nie była to wina toru, bo on był równy. Bartkowi po prostu chwilami za mocno kontrowało motocykl, a w takich chwilach tylne koło dostaje więcej nawierzchni i wtedy może dojść do nieprzewidywalnej sytuacji.

Stanisław Chomski (trener Cash Broker Stali): Bartkowi Zmarzlikowi na próbie toru zatarł się motocykl, na którym miał jechać w meczu. Musiał wziąć rezerwowy silnik, a on nie był odpowiednio ustawiony. Wynikało to z tego, że Bartek nie miał możliwości potrenowania w sobotę, gdyż był na Grand Prix. I ten drugi silnik okazał się być zbyt ,,agresywny’’, stąd wzięły się te różne reakcje torowe w wykonaniu Bartka. Co do meczu wynik nie odzwierciedla jego przebiegu. Mieliśmy wiele pasjonujących wyścigów i trzeba było naprawdę napocić się, żeby zdobywać punkty. Uważam, że choć nasze zwycięstwo było wysokie, to mecz okazał się być dobrą promocją żużla. Nie kryję, że obawiałem się pojedynku z ekipą z Torunia, która wygrała dwa ostatnie mecze, a w indywidualnych startach Greg Hancock czy Chris Holder prezentowali się znakomicie. Liczyłem na zwycięstwo, ale maksymalnie kilkoma punktami. Duży wkład w tak dobrą postawę zespołu mieli Przemek Pawlicki i Linus Sundstroem. Obaj intensywnie trenowali i potem ich rady pomogły pozostałym naszym seniorom, którzy startowali w Grand Prix. Ciągle uczymy się nowej nawierzchni, a staramy się, żeby nie tylko wykorzystywać atut toru, ale dać kibicom możliwość obejrzenia dobrych widowisk.

Robert Kościecha (trener Get Well Toruń): Przyjeżdżając tutaj doskonale wiedzieliśmy, że będzie ciężko o korzystny wynik. Staraliśmy się walczyć na tyle, na ile potrafiliśmy i po dziewiątym biegu mieliśmy zaledwie cztery punkty straty. Potem zaczęły się problemy. Inna sprawa, że gospodarze zaczęli świetnie startować, zmuszając nas do popełniania licznych błędów. W efekcie skończyło się na wysokiej porażce. Trzymaliśmy Grega Hancocka na końcówkę, chcąc wstawić go w ramach rezerwy taktycznej, ale miejscowi bardzo szybko uzyskali tak dużą przewagę, że już nie było szans na korzystny wynik. Oczywiście można było puścić Amerykanina w 13 biegu, ale uznaliśmy, że lepiej dać szansę jeszcze jednego występu Pawłowi Przedpełskiemu, bo być może zaprocentuje to w kolejnych jego występach. Zresztą widać, że Paweł powolutku łapie odpowiedni rytm, ale potrzebuje teraz startów. Gospodarzom należą się gratulacje, zaś my jesteśmy realistami. Nie mamy praktycznie szans zakwalifikowania się do czwórki najlepszych po rundzie zasadniczej. Na razie myślimy o tym, żeby zacząć wygrywać i oddalić od siebie zagrożenie spadku.

Greg Hancock (najlepszy zawodnik Get Well): Przez dwa miesiące miałem liczne problemy ze znalezieniem odpowiedniego sprzętu, ale ostatnie dni są już dla mnie lepsze. W Pradze pojechałem naprawdę dobre zawody, teraz w Gorzowie chwilami również było dobrze. Widać, że jestem razem z moim teamem mechaników na dobrej drodze. W jednym z wyścigów miałem lekkie spięcie z Bartkiem Zmarzlikiem, ale szybko wszystko sobie wyjaśniliśmy i jest w porządku.

RB

Fot. Bogusław Sacharczuk

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x