Wszystkie żużlowe drogi prowadzą do Poznania (video)

2016-09-03, Żużel

Czas na walkę o medale w PGE Eksatralidze. Na początek czekają nas dwa ekscytujące półfinały.

W Toruniu miejscowy Get Well podejmie Ekantor.pl Falubaz Zieloną Górę i choć przed sezonem akcje torunian stały wyżej, to dzisiaj zdaniem większości obserwatorów faworytem tego dwumeczu są podopieczni trenera Marka Cieślaka. Miejscowi, chcąc liczyć na awans, muszą do maksimum wykorzystać atut Motoareny, co wcale łatwe nie będzie, bo zielonogórzanie bardzo dobrze czują się na tym obiekcie. W niedzielny wieczór dowiemy się, kto z tej pary przystąpi do rewanżu 11 września z lepszej pozycji.

Gorzowscy kibice bardziej interesują się, co zrozumiałe, drugim półfinałowym spotkaniem, w którym to Stal Gorzów będzie walczyła z Betardem Spartą Wrocław. Pierwszy mecz już w niedzielę, 4 września o godzinie 16.30 na stadionie w Poznaniu. 1 maja w pojedynku rundy zasadniczej stalowcy zremisowali w Lasku Golęcińskim 45:45, choć w pewnym momencie prowadzili dziesięcioma punktami. - Popełniliśmy wtedy poważny błąd i gospodarze nas dogonili – przypomina trener Stanisław Chomski.

Powtórzenie majowego wyniku byłoby tym razem dużym sukcesem naszych żużlowców, ale będzie to zadanie naprawdę trudne do zrealizowania. I to przynajmniej z trzech powodów. Po pierwsze, wrocławianie w tej chwili prezentują się lepiej niż na początku sezonu, po drugie dobrze już ,,czytają’’ poznański tor, będący dla innych drużyn dużą zagadką i po trzecie, Stal na obecnym etapie sezonu nie jest już tak błyskotliwa jak kilka miesięcy temu. Nie oznacza to oczywiście, że gorzowianie nie mogą pojechać jak za najlepszych tegorocznych czasów. Półfinał zapewne wyzwoli dodatkowe pokłady energii. Trzeba wierzyć, że spotkanie będzie wyrównane i jeżeli nawet nasi przegrywają, to na tyle niewielką różnicą punktów, żeby można było odrobić ewentualną stratę w rewanżu.

Stal wybiera się do Poznania w optymalnym składzie i zapewne będzie mogła liczyć na doniosły doping swoich kibiców, których w Poznaniu nie zabranie. Nie wiadomo natomiast czy gospodarze pojadą już z Maksymem Drabikiem, który leczył poważną kontuzję nogi, ale od pewnego czas trenuje i nabiera sił. Bez względu na to, w jakim ostatecznie zestawieniu do meczu przystąpi drużyna kierowana przez Piotra Barona potencjał miejscowych jest naprawdę spory i trzeba być maksymalnie skoncentrowanym.- Jesteśmy w czwórce i nikt nam już tego nie zabierze - mówi Piotr Baron, trener zespołu. - Postaramy się wypaść jak najlepiej. Luz to nasz największy atut, bo niczego nie musimy. Mamy silnego rywala, ale na tym etapie słabych już przecież nie ma - dodaje.

- Nasze przygotowania determinował kalendarz startów, ale nie ma co narzekać - m ówi z kolei trener Stanisław Chomski. - Teraz trzeba już tylko myśleć o koncentracji i wyciągnięciu wniosków z błędów popełnionych we wcześniejszych spotkaniach. W półfinale nie ma słabeuszy i naprawdę nie ma znaczenia, że pojedziemy z wrocławianami. Każdy rywal jest bardzo silny. Nawet nikła porażka nie gwarantuje tego, że w rewanżu możemy mieć łatwiej i dlatego do Poznania jedziemy wygrać. Na pewno atutem gospodarzy jest tor. Mimo, że jechaliśmy tam już w maju, to wciąż nieodgadniony dla nas teren. W naszym meczu o wszystkim decydował start, ale w ostatnich, które się tam odbywały było już inaczej. To na pewno dla nas jakaś przestroga - podkreśla.

Robert Borowy

PGE Ekstraliga

Awizowane składy:

Betard Sparta Wrocław

9. Tai Woffinden
10. Szymon Woźniak
11. Maciej Janowski
12. Tomasz Jędrzejak
13. Vaclav Milik
14. Adrian Gała
15.

Stal Gorzów

1. Niels Kristian Iversen
2. Michael Jepsen Jensen
3. Matej Zagar
4. Przemysław Pawlicki
5. Krzysztof Kasprzak
6. Bartosz Zmarzlik
7. Adrian Cyfer

http://www.echogorzowa.pl/img/news/2016/09/15971/video/

PGE Ekstraliga

Żużel

Robert
Borowy

Derby po blisko trzech latach. Składy na niedzielę!

Ostatnie żużlowe derby lubuskie mieliśmy w lipcu 2021 roku. Kibice Falubazu Zielona Góra i Stali Gorzów zdążyli się zapewne stęsknić za tymi pojedynkami.