więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Żużel »
Jaropełka, Marii, Niny , 3 maja 2024

Stal znokautowała w deszczu Spartę i jest bliska finału!

2016-09-04, Żużel

Żużlowcy Stali Gorzów po jednostronnym spotkaniu pokonali na poznańskim torze Betard Spartę Wrocław 49:29 i za tydzień zagwarantują sobie udział w wielkim finale.

medium_news_header_15985.jpg

Nikt zapewne nie przewidział scenariusza pierwszego półfinałowego meczu o awans do finału rozgrywek PGE Ekstraligi. Na poznańskim torze faworytem byli gospodarze, a kibice z Gorzowa nie ukrywali obaw i większość z nich marzyła o zdobyciu przez nasz zespół 40-42 punktów. To co jednak ujrzeliśmy na torze najbardziej zaskoczyło wrocławian. Po meczu trener Piotr Baron całą swoją wypowiedź zmieścił w dziewięciu... sekundach. Dopiero naciskany przez dziennikarzy rozszerzył ją o kilka kolejnych sekund, ale tak naprawdę niewiele się dowiedzieliśmy o niedyspozycji jego zawodników.

- Cały czas szukaliśmy ustawień, ale nie mogliśmy ich znaleźć. Dopiero w drugiej części spotkania coś drgnęło, ale było już za późno. Na pewno padający deszcz również nam nie sprzyjał. Straciliśmy atut własnego toru - podkreślił.

Najlepszy zawodnik gospodarzy Tai Woffinden był przekonany, że spotkanie zostanie szybciej przerwane. - Już po piątym wyścigu tor był trudny. Myślę, że gdyby nie była prowadzona bezpośrednia relacja telewizyjna sędzia przerwałby zawody - skomentował mistrz świata, choć z drugiej strony docenił klasę sportową gorzowian. 

Stalowcy natomiast zwycięstwo przyjęli z radością, ale i ze spokojem. Żaden z nich nie stwierdził, że już można świętować sukces w postaci awansu.

- Ten mecz nam wyszedł, lecz z końcowymi rezultatami poczekajmy do rewanżu. Wrocławianie łatwo nie poddadzą się i trzeba być skoncentrowanym do ostatniego wyścigu. Naszym kluczem okazały się starty i to, że szybko wypracowaliśmy sporą przewagę, którą potem obroniliśmy - powiedział Niels Kristian Iversen.

Trener Stanisław Chomski przypomniał, że w ostatnich tygodniach o Stali sporo mówiono, ale nie zawsze w dobrym tonie. - Mówiono, że nie umiemy jeździć parą, że brakuje komunikacji w zespole. Myślę, że dzisiaj pokazaliśmy, że jak ciężko się pracuje są tego efekty. Mecz ułożył się dla nas bardzo dobrze, znakomicie radziliśmy sobie na startach i dobrze rozgrywaliśmy pierwszy łuk. Nie czas jednak na świętowanie. To dopiero pierwszy mecz, choć jesteśmy na pewno bliżej finału - zaznaczył.

O samym meczu trudno cokolwiek pozytywnego napisać. O większości wyników poszczególnych biegów decydował start. W tym elemencie dużo lepsi byli gorzowianie, którzy wiedzieli, że gospodarze nie przygotują toru do walki na dystansie i trzeba będzie robić wszystko, żeby pierwszym dojeżdżać do łuku. A w łuku początkowo nie wolno było odjeżdżać od krawężnika. I stalowcy do dziewiątego biegu wszystko wykonywali bezbłędnie. Do tego wzorcowo jechali parą. Co najważniejsze, wszyscy jechali znakomicie. Nawet Michael Jepsen Jensen, który przez cały sezon prezentował się słabo. Wrocławianie natomiast nie mieli żadnych atutów. Dopiero w drugiej fazie spotkania miejscowi trochę odżyli, wygrali nawet dwa biegi podwójnie, ale niewiele im to dało. Stal była zbyt zmotywowana, żeby pozwolić sobie na roztrwonienie wysokiej przewagi.

Po 13 wyścigu jury zawodów uznało, że warunki torowe są na tyle niebezpieczne, że nie ma sensu kontynuować meczu. Gospodarze chcieli jeszcze spróbować, ale decyzja jury, w tym sędziego Krzysztofa Meyze była słuszna.

Robert Borowy

Betard Sparta Wrocław – Stal Gorzów 29:49

Betard Sparta: Tai Woffinden - 10 (3,0,3,1,3), Szymon Woźniak - 6+1 (0,1,2*,3), Maciej Janowski - 2+1 (1,d,1*,-), Tomasz Jędrzejak - 3 (w,1,2,d), Vaclav Milik - 6+1 (2,1,1,2*), Adrian Gała - 0 (d,d,-), Damian Dróżdż - 2 (2,0,0,0).

Stal: Niels Kristian Iversen - 10+1 (2,2*,3,3), Michael Jepsen Jensen - 6+2 (1*,3,2*,0), Matej Zagar - 7+1 (2*,3,1,1), Przemysław Pawlicki - 6+1 (3,2*,0,1), Krzysztof Kasprzak - 10+1 (3,2*,3,2), Bartosz Zmarzlik - 8+1 (3,3,2*), Adrian Cyfer - 2 (1,1,0).

Bieg po biegu:
1. Woffinden, Iversen, Jensen, Woźniak 3:3
2. Zmarzlik, Dróżdż, Cyfer, Gała (d) 2:4 (5:7)
3. Pawlicki, Zagar, Janowski, Jędrzejak (u/w) 1:5 (6:12)
4. Kasprzak, Milik, Cyfer, Dróżdż 2:4 (8:16)
5. Jensen, Iversen, Jędrzejak, Janowski (d) 1:5 (9:21)
6. Zagar, Pawlicki, Milik, Gała (d) 1:5 (10:26)
7. Zmarzlik, Kasprzak, Woźniak, Woffinden 1:5 (11:31)
8. Iversen, Jensen, Milik, Dróżdż 1:5 (12:36)
9. Woffinden, Woźniak, Zagar, Pawlicki 5:1 (17:37)
10. Kasprzak, Jędrzejak, Janowski, Cyfer 3:3 (20:40)
11. Woźniak, Milik, Zagar, Jensen 5:1 (25:41)
12. Iversen, Zmarzlik, Woffinden, Dróżdż 1:5 (26:46)
13. Woffinden, Kasprzak, Pawlicki, Jędrzejak (d) 3:3 (29:49)

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x