2016-05-26, Tanio ze smakiem
Bitki, ziemniaki, surówka i kompot – zestaw obiadowy zapamiętany z dzieciństwa. Takie danie można zjeść w stołówce Koliberek.
Do miejsca na tyłach wydziału spraw obywatelskich Urzędu Wojewódzkiego, czyli bardzo dawno temu siedziby Banku Narodowego prowadzą wyraźne strzałki. Stołówka mieści się na pierwszym piętrze.
Jedzenie jak z domowej kuchni
W Koliberku stoi kilka stolików, jednorazowo może się tam zmieścić około 20 osób. Stoliki nakryte ładnymi obrusami, serwetki. Przyjemnie i nie ma typowych stołówkowych zapachów. Karta nie jest skomplikowana. Można zamówić bitki z szynki, kotlet schabowy, gulasz, jakąś rybę. Za zestaw złożony właśnie z mięsa lub ryby plus ziemniaki, surówka i kompot płaci się 12 zł Są dania na słodko, typu naleśniki. Do tego zestaw surówek. Zawsze w karcie są dwie zupy, teraz jest sezon na szczawiową, więc można się skusić na zieloną wiosenną zupę z jajkiem. Kosztuje 6 zł.
Smaczne i sycące
Ja wybieram ziemniaki, bitki z szynki, do tego surówka z młodej kapusty i mizeria oraz kompot. Miła pani za bufetem proponuje jeszcze smażone pieczarki, ale uprzejmie odmawiam. Natomiast bardzo chętnie proszę o posypanie ziemniaków posiekaną pietruszką. Jedzenie jest odpowiednio ciepłe, smaczne, czyli nie jest ostre. Lubię kapustę i ogórki, więc bardzo mi smakują właśnie surówka i mizeria. Nie umiem natomiast powiedzieć , z czego był kompot do obiadu, mnie się kojarzył ze smakiem pigwy. Bardzo dobry. Za całość zapłaciłam 12 zł i przyznam, że to był dobry obiad. Danie na tyle duże, że przynajmniej ja nie musiałam zamawiać zupy. Zwyczajnie dobre domowe jedzenie.
Renata Ochwat
Sałatki, kanapki ale i obiady serwuje Cafe Costa przy ul. Wybickiego.