2014-11-19, Kronika policyjna
42-letnia kobieta postawiła na nogi najpierw swojego znajomego, a następnie gorzowskich policjantów.
Ci będąc przekonani o niebezpieczeństwie zagrażającym jej życiu, uruchomili procedury, aby jak najszybciej dotrzeć do miejsca, z którego wzywała pomocy. Informowała o tym, że ktoś ją przetrzymuje i grozi pozbawieniem życia. Wszystko okazało się ponurym żartem, za który teraz odpowie prawnie.
Sms-y informujące o groźbach pozbawienia życia przez osoby, które dokonały porwania stały się powodem działań gorzowskich stróżów prawa. Treści takie 42-letnia kobieta wysyłała późnym wieczorem /15 listopada/ swojemu nowo poznanemu znajomemu. W sumie kilka takich sygnałów trafiło do mężczyzny, który następnego dnia powiadomił o tym policjantów. Wstępne ustalenia wskazywały, że kobieta pochodzi z innego powiatu, ale praca policjantów szybko pozwoliła zweryfikować te informacje i wskazać, że kobieta przebywa na terenie Gorzowa. Przetrzymywanie kobiety będące konsekwencją wcześniejszego porwania czy też sytuacje związane z pozbawieniem jej życia okazały się fikcją, za którą kobieta będzie musiała odpowiedzieć prawnie. Już usłyszała zarzuty związane z zawiadomieniem przestępstwa, którego nie popełniono. W chwili zatrzymania była nietrzeźwa. Miała w organizmie blisko 2 promile alkoholu. Grozi jej do 2 lat pozbawienia wolności.
Art. 238. Fałszywe zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa:
Kto zawiadamia o przestępstwie lub o przestępstwie skarbowym organ powołany do ścigania wiedząc, że przestępstwa nie popełniono, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
kom. Marcin Maludy
Ogromne kwoty straciły dwie kobiety, które chciały zarobić na akcjach i kryptowalutach.