2015-01-13, Kronika policyjna
Właściciel odzyskał swój złoty łańcuszek i pierścień warte blisko 15 tys. zł.
Dwie osoby usłyszały zarzuty, po tym, jak próbowały zastawić znaleziony pierścień w komisie. Za przywłaszczenie rzeczy znalezionej kodeks karny przewiduje karę do jednego roku pozbawienia wolności.
Zdarzenie miało miejsce w noc sylwestrową. Przy jednym z lokali, doszło do szarpaniny. Jeden z mężczyzn biorących w niej udział, po około godzinie zorientował się, że podczas przepychanek na zewnątrz najprawdopodobniej zerwał mu się złoty łańcuch. W momencie, kiedy go szukał, było już za późno, ktoś najprawdopodobniej go zabrał razem z zawieszonym na nim sygnetem. Poszkodowany powiadamiając policję oszacował straty na 15 tys. zł. Policjanci pojęli działania operacyjne w tej sprawie i ustalali świadków zdarzenia. Po kilku dniach poszkodowanemu udało się odzyskać łańcuch, okazało się, że ktoś wrzucił go do śmietnika przy lokalu i znalazł go pracownik. Policjanci nadal zajmowali się sprawą wartościowego sygnetu. Wszystko wskazywało na to, że został on przywłaszczony.
Policjanci trafili na trop przestępców sprawdzając komisy i lombardy. Okazało się, że po kilku dniach rodzeństwo przyszło do jednego z nich, próbując zastawić złoty przedmiot. Podczas prowadzonego postępowania, policjanci ustalili, że Kamil G. przypadkowo zauważył pierścień w rejonie lokalu i zabrał go do domu. Po kilku dniach sprawdził, że ma dużą wartość i razem z siostrą zanieśli go do komisu. Oboje usłyszeli zarzuty- mężczyzna przywłaszczenia, natomiast 24- latka paserstwa. Za przywłaszczenie rzeczy znalezionej kodeks karny przewiduje karę do jednego roku pozbawienia wolności.
Warto przypomnieć, że zabranie znalezionego portfela z pieniędzmi, dokumentami, telefonu komórkowego czy innej, pozostawionej, lub zgubionej rzeczy jest przestępstwem przywłaszczenia! Znalezione rzeczy należy oddać właścicielowi lub przekazać do najbliższej jednostki policji.
kom. Marcin Maludy
Ogromne kwoty straciły dwie kobiety, które chciały zarobić na akcjach i kryptowalutach.