2016-05-18, Kronika policyjna
Lubuscy policjanci wspólnie z funkcjonariuszami pozostałych służb przeprowadzili międzynarodowe działania pn. TRASA E-30.
Pod lupą znalazła się międzynarodowa trasa biegnąca przez Holandię, Niemcy i Polskę. Efektem było m.in. odzyskanie, przez policjantów z sulęcińskiej drogówki, skradzionego w Niemczech samochodu.
Działania „Trasa E-30” mają charakter międzynarodowy. Od kilku lat są prowadzone na całej długości międzynarodowego szlaku komunikacyjnego E-30. Warto zauważyć, że droga ta biegnie przez trzy kraje: Holandię Niemcy i Polskę. Lubuskim odcinkiem tej trasy jest autostrada A2. Celem tego przedsięwzięcia jest poprawa bezpieczeństwa na drogach, poprzez eliminowanie niebezpiecznych zachowań, przestrzeganie przepisów, a także kontrola stanu technicznego pojazdów poruszających się po tej trasie. Ponadto mundurowi sprawdzają, czy kierowcy przestrzegają przepisów dotyczących czasu pracy kierowców zawodowych oraz czy posiadają dokumenty związane z przewożeniem ładunku. W działaniach uczestniczą również funkcjonariusze: Żandarmerii Wojskowej, ITD., Straży Granicznej, Izby Celnej. Współpraca, również ze służbami innych krajów i województw, pozwala na przeprowadzenie kontroli drogowych na dużą skalę. Potwierdzeniem tego jest zatrzymanie kierowcy, który jechał przez powiat sulęciński skradzionym w Niemczech samochodem. Sytuacja miała miejsce we wtorek 17 maja. Tutaj około godz. 18:00 na drodze K-92 uwagę policjantów w nieoznakowanym radiowozie przykuł kierowca osobowego renault. Mężczyzna jechał przez miejscowość Boczów z nadmierną prędkością. Nie reagował na sygnały do zatrzymania. Zatrzymał się dopiero wtedy, gdy policjanci po zrównaniu się z prowadzonym przez niego samochodem, zmusili do zjazdu na pobocze. Okazało się, że za kierownicą siedział 27-letni Polak. Mężczyzna nie posiadał dokumentów od samochodu. Po sprawdzeniu okazało się, że auto zostało skradzione dzień wcześniej w Niemczech. Tłumaczył policjantom, że nic nie wie na temat kradzieży. W tę historie policjanci nie uwierzyli i zatrzymali 27-latka, który trafił do policyjnej izby zatrzymań, a odzyskany samochód na policyjny parking.
Zatrzymany usłyszał zarzut paserstwa. Grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności.
sierż. Maciej Kimet
Funkcjonariusze gorzowskiej drogówki sprawdzali użytkowników hulajnóg elektrycznych. Wśród kontrolowanych były głównie młode osoby.