Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Gospodarka »
Marka, Wiktoryny, Zenona , 29 marca 2024

Pod rozwagę: Teraz czas na Polski Ład

2021-07-16, Gospodarka

Polska ma strategię przyspieszenia odbudowy swej gospodarki po kryzysie spowodowanym pandemią COVID-19.

medium_news_header_30894.jpg
Fot. pixabay.com

I może przy tym uregulować wiele problemów społecznych. Cała Europa, cały świat dotknięty koronakryzysem ścigają się we wprowadzaniu lokalnych strategii rozwoju. W UE każde z państw chce być pierwsze, by pchną swoją gospodarkę na tory globalnej konkurencji. Po dobre startowe miejsce ustawiła się też Polska ze swoim programem rozwoju pod nazwą „Polski Ład”. Dla mnie, ekonomisty i przedsiębiorcy, każda taka zapowiedź jest podstawą do pilnej analizy szans, aby z tego planu wyciągnąć jak najwięcej. Im szybciej się rozpocznie, tym łatwiej zajmie się dobre pole startowe na lokalnym rynku. Kryzys jest dobrym momentem na dokonanie przełomowych zmian. Polski Rząd tę sytuację postanowił wykorzystać. No więc przeanalizujmy, w jakim kierunku te propozycje Rządu idą, bo tam są też szanse naszych gorzowskich przedsiębiorców.

W pierwszej kolejności Rząd zapowiedział zmiany w systemie podatkowym, w tym zostanie podniesiona kwota wolna od podatku do 30 tys. zł oraz zwiększony zostanie próg podatkowy z 85,5 tys. zł do 120 tys. zł. Skorzystają też emeryci, bo ich emerytury do wysokości 2500 zł nie będą obciążane podatkiem. Obniżka podatków obejmie 18 mln Polaków, a  w portfelach Polaków zostanie 59 mld zł. Siła nabywcza ich portfela znacznie wzrośnie i te pieniądze ludzie będą chcieli gdzieś wydać. Przez to wzrośnie konsumpcja artykułów spożywczych, środków czystości, artykułów gospodarstwa domowego czy odzieży. Handel i produkcja muszą się już przygotowywać na ten wzrost popytu, który automatycznie przełoży się na  wzrost PKB oraz na wpływy do budżetu.

Uruchomiony zostanie cały pakiet działań pod nazwą „Godna praca dla młodych”. Program ten ma na celu zwiększenie stabilizacji ludziom młodym do 30. roku życia. Rząd opracuje również zachęty rozwojowe dla małych miejscowości, aby tworzyć warunki do powrotu Polaków do kraju z emigracji zarobkowej. Obecnie powróciło już ponad 100 tys. osób. To ci najbardziej wydajni młodzi wyjeżdżali na Zachód szukać dobrze płatnej pracy, a teraz zapewne pozostaną w kraju.

„Oprócz 500+ i 300+ uruchomiony będzie kolejny komponent socjalny w postaci 12 tys. zł dla każdej rodziny na drugie i kolejne dziecko do wykorzystania między 12. a 36. miesiącem życia dziecka” – poinformował premier Mateusz Morawiecki. Te dodatkowe pieniądze wprowadzone na rynek podniosą poziom i komfort życia polskim rodzinom, ale też uruchomią wzrost konsumpcji i  zapotrzebowanie na towary. To sprawdzony i skuteczny mechanizm minister Elżbiety Rafalskiej.

Ekonomiści mówią, że w naszej gospodarce towaru jest nadmiar, ale brakuje ekwiwalentu wymiany, czyli ilości pieniądza równoważnie do wartości oferowanych towarów i usług. Ten niedobór pieniądza trzeba jakoś na rynek wprowadzić, nie narażając się UE. Rząd wymyślił genialny mechanizm kreacji pieniądza – poprzez politykę społeczną, który równocześnie będzie „paliwem” rozwoju.                                                                     

Od wielu lat mówi się, że służba zdrowia jest chora i trzeba ją uzdrowić. Dziś do specjalistów czeka się od kilku tygodni do kilku miesięcy, a na ważne dla ludzi zabiegi, takie jak choćby wszczepienie endoprotezy, nieraz trzeba czekać kilka lat. Ponadto starsi pacjenci często nie mogą doczekać się określonych usług medycznych ze względu na nieubłagany upływ ich życia.

Niedostępność do wielu usług medycznych ze względu na zaostrzone i nie zawsze logiczne procedury Covid-19, jak oceniają to sami lekarze, spowodowała znaczny wzrost umieralności. Co ciekawe, w Polsce prywatnie do specjalistów można, za opłatą, dostać się prawie natychmiast, lub najpóźniej w ciągu kilku dni; w ramach NFZ jest to niemożliwe, a polskie przychodnie pozamykał „wredny koronawirus”. Badanie pacjenta odbywało się w ostatnim czasie przez telefon czy internet, a wypisywanie recept de facto dyktował telefonicznie pacjent. Wiadomo, bogaci sobie w tej sytuacji radzą i korzystają z prywatnych gabinetów, ale biedniejszych na to nie stać...

Naprawa naszej służby zdrowia bez dodatkowych pieniędzy jest niemożliwa. W związku z tym Rząd podwyższy do 7% PKB na zdrowie. Powstanie też w ciągu sześciu lat fundusz modernizacji szpitali oraz krajowa sieć kardiologiczna i onkologiczna, a także profilaktyka 40+ i zniesienie limitów u specjalistów. Jest zatem szansa na poprawę w resorcie zdrowia.

Inne propozycje Polskiego Ładu to m.in. likwidacja umów śmieciowych czy gwarancja do 100 tys. zł na wkład własny do zakupu mieszkania. Indywidualne budownictwo mieszkaniowe może być ważnym kołem zamachowym naszej gospodarki. Marszałek Witek na początku czerwca zapowiedziała, że budowę domu w Polsce wkrótce będzie można rozpoczynać bez wkładu własnego, a dom do 70 m kw. powierzchni można będzie postawić bez dotychczasowych czasochłonnych formalności, a tylko na zgłoszenie. Architekci już myślą, jak do tych 70 metrów dokomponować werandę, może taras lub balkon w poddaszu użytkowym. To mogą być bardzo zgrabne i wcale nie tak małe domki. W Szwecji takich pełno w zabudowie szeregowej. Taki tani domek można nawet samemu, może z pomocą ojca czy szwagra, wybudować.

Zapowiada się bum w budownictwie i produkcji materiałów budowlanych, a także w rozwoju małych firm budowlanych. Warto już teraz myśleć o małej działce pod budowę. Ta aktywność w budownictwie może wywołać niewielki wzrost cen, może nawet wystąpić niedobór materiałów budowlanych, ale producenci szybko to uregulują, a rynek przywróci ceny do rozsądnego poziomu.

Szykują się poważne uproszczenia w działalności rolnej. Niebawem będzie więcej ziemi dla polskich rolników i w końcu powstanie też specjalna ustawa o rodzinnym gospodarstwie rolnym. Rolnicy będą mieli ułatwione warunki do zakładania małych manufaktur spożywczych. Widzimy, że poznikały małe przetwórnie rolne i spożywcze, a sieć zbytu zdominowali obecnie wielcy pośrednicy, którzy często decydują o drożyźnie. Rolnik-producent będzie równocześnie bezpośrednim sprzedawcą swoich produktów i na pewno wtedy będzie taniej. Rolnicy doczekają się w końcu ochrony swej działalności produkcyjnej wobec konkurencji dotowanego rolnictwa zachodniego.

Ogromnie bogaty program jest dla nauki, sztuki, sportu, muzealnictwa, działalności artystów; przewidziane jest zwiększenie pomocy dla studentów, zielonych szkół, ma się poprawić transparentność działania NGO oraz nastąpi ich odbiurokratyzowanie, a także zostanie wdrożonych wiele jeszcze innych działań i przedsięwzięć, o których w ramach tego artykułu nie sposób napisać.

Szeroka jest także oferta dla małych i średnich przedsiębiorstw. Wielkie przedsiębiorstwa będą miały różne udogodnienia rozwojowe. Należy też wspomnieć o całym sektorze energetycznym, który będzie jednym z głównych obszarów troski o suwerenność Polski. „Chcemy, aby Polska się rozwijała, żeby Polacy żyli tak, jak żyją Europejczycy na zachodzie Europy” – powiedziała marszałek Sejmu Elżbieta Witek 19 czerwca br. na Lubelszczyźnie. Bez dużych centralnych i różnych lokalnych inwestycji tego programu nie da się zrealizować. Nowe inwestycje muszą wygenerować 500 tys. nowych miejsc pracy. Na te inwestycje przeznaczymy setki miliardów złotych, część oczywiście z funduszu UE na odbudowę pocovidowej gospodarki. Musi powstać nowoczesna infrastruktura oparta na nowych drogach, mostach i obwodnicach, rozwój będzie bazować na cyfryzacji oraz nowych źródłach czystej energii. Będą pieniądze na żłobki, szkoły, szpitale, gospodarkę wodną i kanalizacyjną, Centralny Port Komunikacyjny, na inwestycje kolejowe i portowe oraz na drogi wodne. Najbardziej mnie ucieszyła zapowiedź tzw. polonizacji zamówień publicznych, ponieważ urzeczywistnienie tego zamiaru dałoby nam zabezpieczenie przed łatwym przejmowaniem realizacji naszych inwestycji przez zagraniczne korporacje ze szkodą dla naszych przedsiębiorstw.

Skąd na to wszystko pieniądze? Jeden z poprzednich ministrów powiedział: „pieniędzy nie ma i nie będzie”. Okazuje się, że pieniądze są, tylko trzeba gospodarować w interesie Polaków, a nie międzynarodowej finansjery. Nie wolno pozwalać międzynarodowym złodziejom na przemyt i na niepłacenie podatku VAT czy po prostu przymykać oczy na okradanie nas. Obecnie budżet Polski notuje poważne nadwyżki, a nasz eksport osiąga coraz to wyższe wyniki. Polacy po prostu dobrze pracują…

Niemieckie gazety ostatnio piszą, że Polska stała się gospodarczą potęgą UE. Przewodniczący Komisji Stosunków Gospodarczych z Europą Wschodnią Oliver Hermes powiedział, że kraj nasz w bardzo krótkim czasie stał się absolutnie czołowym partnerem niemieckiej gospodarki. W ubiegłym roku Polska wyprzedziła Włochy i Francję wśród niemieckich partnerów gospodarczych na świecie i awansowała na piąte miejsce po USA, Chinach, Anglii i Holandii. Mówi się też o polskim cudzie gospodarczym, o przodującej roli naszego kraju wśród państw Międzymorza i Grupy Wyszehradzkiej, co nie wszystkim się podoba – stąd przysparzają nam wiele problemów. Polska nie ma innej drogi: albo będzie silna gospodarczo i niezależna, albo zdominują ją potężni sąsiedzi. Na razie sobie dobrze radzi.

Polska się na pewno zadłuży. I nie dług jest tu najważniejszy, ale to, gdzie i u kogo się zadłuża. Jeżeli we własnych bankach, może u własnego społeczeństwa, poprzez na przykład obligacje, to w zasadzie koszt tych kredytów pozostanie w rękach naszych obywateli w postaci odsetek, które i tak potem wrócą do naszego obiegu gospodarczego. Jeżeli Rząd będzie się zadłużał u obcych bankierów, to trzeba będzie mu pokazać przynajmniej żółtą kartkę. Japonia i wiele innych krajów zadłużonych jest we własnych bankach na poziomie kilkuset procent ich PKB i nic złego się tam nie dzieje, bo takie są metody kreacji pieniądza niezbędnego do dynamicznego  rozwoju. Przecież dzięki Bogu i roztropności premiera M. Morawieckiego mamy własny pieniądz oraz odbudowaliśmy własny system bankowy i możemy korzystać z dobrodziejstwa kreacji polskiej złotówki, niczym jak za ministra Grabskiego w latach międzywojennych, a nawet za Gomułki w latach jego panowania w latach 1956-70. Oby nie tak jak za E. Gierka, który poddał się presji finansjery światowej i pozwolił złupić Polskę lichwiarskim zadłużeniem… Premier Morawiecki jest bankierem i zna te pułapki, a szczególnie Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Politykom na ten temat polecam lekturę noblisty Josepha E. Stiglitza pt. Globalizacja (PWN, Warszawa 2006).

„Najwyższy czas uruchomić strategię, która pozwoli nam dokonać przełomu i odzyskać to, co odebrał nam wirus – poczucie stabilizacji i pewną przyszłość dla naszych dzieci. Dlatego czas na Polski Ład – kompleksową strategię przezwyciężenia skutków pandemii. To nasz plan gospodarczej odbudowy i nowa nadzieja na dobrą przyszłość” – powiedział wicepremier Jarosław Kaczyński.

Prof. Witold Modzelewski tak skwitował Polski Ład: „Wreszcie sprawa nie będzie stała na głowie. Te główne postulaty Polskiego Ładu, w moim przekonaniu, idą w bardzo dobrym kierunku”. Właściwie to nie ma alternatywy dla Polskiego Ładu, tego przełomowego w historii powojennej Polski planu by Polakom żyło się lepiej. Czeka nas wielki skok cywilizacyjny. Nam, przedsiębiorcom, pozostaje szykować się na wzięcie udziału w tym narodowym przedsięwzięciu najbliższej dekady. Byłoby nierozsądne spóźnić na ten pociąg z przystanku Gorzów Wlkp. w kierunku dobrze zapowiadającej się przyszłości.

Augustyn Wiernicki

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x