2018-11-27, Prosto z Polski
- Agenci nie przeszukiwali domu Chrzanowskiego. Nie było takiej potrzeby. Przeszukanie i zabezpieczenie nośników, dokumentów, sprzętu komputerowego miało miejsce dwa tygodnie temu, po powrocie Chrzanowskiego z Singapuru – mówi informator Wirtualnej Polski. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że były szef KNF usłyszy dzisiaj w prokuraturze zarzuty z dwóch paragrafów Kodeksu Karnego. - Zarzuty domagania się łapówki z art. 228 kk, i przekroczenia uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej na mocy art. 231 kk. par 2 – mówi źródło WP.
Chrzanowski obecnie jest wieziony przez agentów CBA do katowickiej prokuratury. Tam usłyszy zarzuty.
Według informacji WP, były szef KNF w ostatnich dniach składał obszerne wyjaśnienia w CBA, które pod nadzorem katowickiej prokuratury prowadzi czynności. Towarzyszył mu adwokat. Wtedy jednak nie postawiono mu zarzutów. Kluczowa okazała się być analiza nagrania miliardera Leszka Czarneckiego z Markiem Chrzanowskim. Materiał analizowali funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, którzy od strony technicznej weryfikowali wiarygodność ujawnionej rozmowy. – Zwyczajowo takie nagrania analizuje się dłużej. W tym przypadku, weryfikacja nastąpiła znacznie szybciej – mówi rozmówca WP.
Śledztwo od początku powierzono do prowadzenia funkcjonariuszom CBA. - Dzięki intensywnej pracy agentów CBA w ubiegłym tygodniu, w tym przeszukaniom prowadzonym przez funkcjonariuszy Biura, przesłuchaniom świadków, zabezpieczeniu dokumentacji, a także sprzętu elektronicznego oraz nośników danych udało się w szybkim tempie dokonać zatrzymania Marka Ch. w celu postawienia mu zarzutów – mówi WP Temistokles Brodowski z wydziału prasowego CBA.
Związek Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy intensyfikuje szkolenia dla sprzedawców alkoholu.