2021-05-04, Zdrowie
- Jesteśmy szczęśliwi, bo stan kobiety był naprawdę ciężki – mówi Mateusz Stępiński, lekarz rezydent z oddziału covidowego gorzowskiego szpitala. 78-letnia pacjentka opuściła lecznicę po miesiącu walki o życie.
Chora trafiła do szpitala 25 marca. Płuca pacjentki były niewydolne. Ogólnie była w takim stanie, że nie pamięta, co się z nią działo. W ciągu dni walki o życie, były momenty krytyczne. Zespół lekarzy - Marek Sobecki, Maciej Koberski, Aleksander Żmudziński i lekarze rezydenci Michał Wargina oraz Mateusz Stępiński - mówiąc kolokwialnie „nie poddał się”.
- Szukaliśmy sposobów, wertowaliśmy po raz kolejny wytyczne – przypomina Mateusz Stępiński, przyszły specjalista laryngolog. - Pomogła wysokoprzepływowa tlenoterapia donosowa oraz wsparcie rodziny, a szczególnie ukochanej wnuczki pani Ireny - Anieli. Pani Ireno, jest pani naszym najbardziej spektakularnym przypadkiem!
Przed chorobą 78-latka miała zwyczaj doglądać gospodarstwa syna. Teraz zastrzega, że będzie już tylko odpoczywała i zajmowała się sobą. - Mam już dwie kosy – śmieje się i tłumaczy, że chodzi o 77. urodziny. - Podobno jak ktoś przeżyje dwie kosy, to już będzie żył.
(aw)
Cały czas można zgłaszać się do gorzowskiego szpitala na badania profilaktyczne w ramach programu wykrywania raka płuc.