2024-07-16, Zdrowie
Prawie 2 tysiące metrów kwadratowych powierzchni, jasne, wygodne wnętrza, w tym pięć sal do dializoterapii. Gorzowski szpital uruchomił już nowoczesną stację dializ.
Na pytanie o warunki w nowej stacji, pan Dawid - chociaż w trakcie zabiegu - szeroko się uśmiecha. - Jest świetnie! Bez porównania z tym, co było - ocenia.
Pan Dawid jest wieloletnim pacjentem nefrologów i jednym ze 105, którzy w tej chwili są pod opieką szpitala. W dawnej stacji dializ, ulokowanej w szpitalnym budynku z lat 80., wszystkim było już ciasno.
- Stara stacja miała 19 stanowisk. Pracowała na trzy zmiany. Nowa ma obecnie 29 stanowisk w pięciu wygodnych salach - mówi Renata Szczepankiewicz, pielęgniarka koordynująca.
Stacja stanęła obok ośrodka radioterapii. Jest połączona ze szpitalem, choć pacjenci korzystają z osobnego wejścia.
- To bardzo ważne rozwiązanie. Osoby z obniżoną odpornością, szczególnie narażone na infekcje, nie muszą w ogóle wchodzić do głównego budynku szpitala - podkreśla Robert Surowiec, wiceprezes lecznicy.
Stacja dializ to łącznie 2 tys. mkw. powierzchni, nowoczesny, estetyczny budynek, który architekturą nawiązuje do inwestycji z ostatnich kilku lat, w tym ośrodka radioterapii, kliniki hematologii czy punktu pobrań laboratorium.
W nowej części szpitala zastosowano wiele ciekawych rozwiązań, w tym takich, które mają ułatwić życie pacjentom. Jest automatyczna szatnia, strefa, w której można zjeść posiłek czy przygotować sobie coś do picia. Jest też niewielkie patio z ławeczkami i zielenią.
- Jesteśmy największym ośrodkiem dializacyjnym w północnej części województwa. Zapewniamy całodobowy dostęp do leczenia nerkozastępczego zarówno pacjentom za schyłkową niewydolnością nerek jak i pacjentom, którzy wymagają pilnych hemodializ, np. przy zatruciach - mówi nefrolog dr n. med. Mirosław Szmyt.
Dializowani pacjenci spędzają na zabiegach cztery godziny po trzy razy w tygodniu. Teraz już na wygodnych stanowiskach. Budowa stacji kosztowała 19 mln zł.
Mat. WSzW w Gorzowie Wlkp.
Zespół oddziału noworodkowego gorzowskiego szpitala ratuje dzieci urodzone jako skrajne wcześniaki. Nawet w dwudziestym drugim tygodniu ciąży.