2022-06-01, Nasze rozmowy
Z Kazimierzem Kamińskim, wiceprezesem Oddziału PTTK Stilon, rozmawia Dorota Waldmann
- Czym zajmuje się organizacja PTTK Stilon?
- Jesteśmy organizacją turystyczną. Organizujemy i aktywizujemy wszystkich chętnych do odbywania różnego rodzaju wycieczek turystycznych i krajoznawczych, ale i nie tylko. Organizujemy również wyjazdy do teatru i opery. Generalnie zachęcamy ludzi do aktywnego spędzania czasu.
- Jaki przyświeca wam główny cel?
- Nadrzędnym celem jest odkrywanie i poznawanie najpiękniejszych zakątków naszego kraju oraz otaczającą nas przyrodę. Organizujemy również wycieczki zagraniczne, ale przede wszystkim skupiamy się na naszej rodzimej ziemi.
- W tym roku obchodzicie 55-lecie działalności. Proszę przypomnieć początki organizacji?
- Historia jest dłuższa niż wspomniane 55 lat, ponieważ już w styczniu 1956 roku pracownicy Gorzowskich Zakładów Włókien Sztucznych Stilon założyli koło Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego. Zostało ono zarejestrowane w oddziale miejskim. Koło liczyło na początku swojej działalności 30 członków, którymi byli głównie pracownicy wydziału mechanicznego. 11 lat później, w 1967 roku został założony Oddział Zakładowy PTTK, który miał już 1010 członków. Przy oddziale powstały kluby: motorowy, żeglarski i fotograficzny. Działały także trzy Komisje Turystyki Kwalifikowanej – Komisja Turystyki Kajakowej, Górskiej oraz Nizinnej Pieszej, które zajmowały się wybraną dziedziną turystyki. W celu rozszerzenia działalności turystycznej w Stilonie powstało Biuro Obsługi Ruchu Turystycznego, które organizowało naprawdę bardzo dużo wycieczek dla pracowników.
- Jak działało towarzystwo będąc jeszcze w strukturach zakładu Stilon?
- Było zupełnie inaczej. Szefostwo Stilonu bardzo nam pomagało. Otrzymywaliśmy określoną kwotę z funduszu socjalnego na organizację wycieczek. Mieliśmy dofinansowanie na zakup sprzętu. Oprócz tego zaadaptowali nam pomieszczenia na biuro i wypożyczalnię sprzętu turystycznego. Dzisiaj nasza działalność opiera się głównie na składkach członkowskich.
- W jakich formach turystyki działacie?
- Generalnie są to wycieczki autokarowe, ale organizujemy także rajdy piesze i spływy kajakowe. Przed laty dwie ostatnie wymienione przeze mnie formy odbywały się zdecydowanie częściej aniżeli obecnie, a jest to związane ze średnią wieku naszych członków.
- Już świętowaliście swój jubileusz?
- 18 maja odbył się zlot integracyjny „Majówka-55 lat PTTK Stilon” w Dankowie. Zorganizowaliśmy go wspólnie z Ośrodkiem Wypoczynkowym „Łubu Dubu” w Dankowie i Nadleśnictwem Lasów Państwowych w Strzelcach Krajeńskich.
- Ilu członków liczy koło?
- Tutaj zaskoczę wszystkich. PTTK Stilon jest jednym z największych w województwie lubuskim. Obecnie w naszym Oddziale jest prawie 300 osób z czego ¾ to emeryci. Najmłodszy członek ma 10 lat, a najstarszy 88.
- Na przestrzeni ostatnich kilku lat liczba członków rośnie, czy maleje?
- Nasze grono cały czas się powiększa. Na początku 2017 roku PTTK Stilon liczyło 195 osób, a w tej chwili jest nas 292 osoby. Tendencja jest wzrostowa i mamy nadzieję, że tak pozostanie.
- Jakie trzeba spełnić warunki, żeby zostać członkiem PTTK Stilon?
- Przede wszystkim mieć dobry humor, pozytywne nastawienie do świata i ludzi. To jest najważniejsze. Poza tym trzeba lubić aktywnie spędzać czas i chcieć wędrować.
- A pan od kiedy jest związany z ruchem turystycznym?
- Od 1970 roku. Pierwszą imprezą, na której byłem to zlot motocyklowy w Złotowie. Od tamtego czasu uczestniczyłem w wielu wycieczkach. Jestem również organizatorem wypraw.
- Co zmotywowało pana, że zapisać się do PTTK Stilon?
- Będąc pracownikiem Stilonu mieszkałem w hotelu zakładowym, a na parterze było biuro oddziału zakładowego PTTK. Prowadził je wówczas Leszek Stelmaszczyk. Zainteresowałem się działalnością koła, spodobała mi się uprawiana turystyka i postanowiłem wstąpić w jej szeregi. I jestem do dziś.
- Co daje panu ta działalność?
- Przede wszystkim satysfakcję, że pomagam ludziom. Dzięki działalności PTTK Stilon ludzie mogą aktywnie spędzać czas, poznawać przepiękne zakątki naszego kraju, o których wcześniej nawet nie słyszeli. Wspólne wyjazdy integrują ludzi, zawiązują się znajomości, a przede wszystkim otwierają się na świat, nie są zamknięci w sobie. Jest to zasługa nie tylko moja, ale całego siedmioosobowego zarządu na czele, którego stoi Ryszard Bronisz. Chcę zaznaczyć, Oddział PTTK Stilon nie prowadzi działalności gospodarczej, a zarząd i członkowie funkcyjni pracują nieodpłatnie.
- Jakie są jeszcze plany wycieczkowe na obecny rok?
- Mamy zaplanowanych łącznie 28 imprez. Wśród nich są wycieczki turystyczno-krajoznawcze, m.in. do Cottbus, Nowego Czarnowa, Warszawy, Katowic, Kalisza, czy Szczecina. Nie zabraknie wyjazdu nad morze oraz w góry. W tym roku będzie to Zlot Rodzinny w Ustroniu Morskim. Odwiedzimy Zakopane. W planach jest cykliczna impreza Złota Polska Jesień - Rudawy Janowickie. Ponadto zorganizujemy rajdy „Śladami Zamków, Pałaców i Dworów Ziemi Lubuskiej”. Udamy się także do Spreewalda, gdzie odbędziemy spływ łodziami po kanałach Szprewy-Lubenau i zwiedzimy Manufakturę Czekolad Felicitas Hmow. W planie są również wyjazdy do opery i wyjścia do teatru. Naprawdę jest w czym wybierać. Na nudę nie możemy narzekać.
- Rajdy piesze ile liczą kilometrów?
- W granicach 10-12. Organizowane są raz w miesiącu.
- Ich trasa biegnie przez Gorzów, czy bardziej przez okoliczne miejscowości?
- Rajdy piesze odbywają się z reguły na trasach biegnących wokół naszego miasta, czyli Kłodawa, Nierzym, Santok, Santoczno, Marwice.
- Jest pan w stanie określić, ile łącznie w ciągu 55 lat działalności zorganizowaliście wycieczek?
- Było tego naprawdę bardzo dużo. Mogę powiedzieć, że w ostatnich pięciu latach odbyliśmy 121 imprez, w których uczestniczyło około pięć tysięcy osób. Jeśli to pomnożymy przez lata i dodamy, że kiedyś było tego więcej, to wyjdzie nam co najmniej kilka tysięcy.
- Bogatą historię działalności PTTK Stilon można zobaczyć w specjalnie wydanych kronikach, w których znajdują się pamiątkowe zdjęcia, czy wycinki z gazet.
- To prawda. Prowadzimy takie kroniki dokumentujące naszą działalność. Jest to zapisana historia naszego oddziału, która liczy już kilka tomów.
- Dziękuję za rozmowę.
Z Kariną Tymą, gorzowianką, siedmiokrotną mistrzynią Polski w squashu, kapitanem damskiej drużyny Drexel University w Filadelfii, rozmawia Maja Szanter