2025-10-23, Nasze rozmowy
Z Albertem Betowskim, reprezentantem Polski w futsalu, rozmawia Przemysław Dygas
- Rozmawiamy tuż po meczu towarzyskim z Holandią rozegranym w Gorzowie. Jak oceniasz to spotkanie?
- Szkoda, że mecz zakończył się remisem, bo straciliśmy trochę głupio bramki. Takie starcia z Holandią czy Serbią to dla nas cenna lekcja przed mistrzostwami Europy. Cieszę się ze swojej bramki już w pierwszej minucie pojedynku, ale wiemy, że mogliśmy zagrać lepiej. Znaliśmy styl gry Holandii, mieliśmy uważać na kilku ich zawodników. Oddaliśmy sporo strzałów, ale zabrakło skuteczności, a ich bramkarz bronił naprawdę dobrze. Atmosfera na trybunach była świetna, naprawdę otrzymaliśmy duże wsparcie od kibiców.
- Jakie są plany przygotowań do styczniowych mistrzostw Europy?
- Przed Euro czekają nas jeszcze dwa zgrupowania. Zagramy turniej w Chorwacji z bardzo silnymi reprezentacjami oraz prawdopodobnie mecz towarzyski z kadrą Maroka. To będzie dla nas kluczowy czas na dopracowanie szczegółów i zgranie zespołu.
- Na co liczycie podczas styczniowego Euro, gdzie wystąpi szesnaście reprezentacji?
- Chcemy walczyć o medal. Wiemy, że stawka jest bardzo mocna, na turnieju zaprezentują się przecież najlepsze drużyny z Europy. Faworytami są Portugalia, Hiszpania i Ukraina, ale my też mamy swoje ambicje. Jeśli zagramy na maksimum możliwości, możemy sprawić niespodziankę.
- Piłka halowa w Polsce rozwija się dynamicznie z roku na rok. Czy da się z niej utrzymać?
- Tak, zdecydowanie. Większość zawodników w ekstraklasie ma kontrakty i nie musi pracować na co dzień poza boiskiem. To pokazuje, że futsal w Polsce idzie w dobrą stronę, poziom rośnie, a zainteresowanie dyscypliną też jest coraz większe. Widać to choćby bo frekwencji na meczu w Gorzowie, zainteresowaniem mediów, transmisjami telewizyjnymi. My także robimy swoje, bo zagramy niedługo na mistrzostwach Europy.
- Dlaczego postawiłeś na futsal, a nie klasyczną piłkę nożną?
- Dla mnie futsal to gra bardziej dynamiczna, z większą liczbą sytuacji, szybszym tempem, bardziej techniczna. W tej dyscyplinie cały czas coś się dzieje, jest dynamika, emocje, gole - za to wybrałem tę grę. Gra jest bardzo intensywna, strzela się dużo bramek.
- Czy zawodnicy mają zakaz gry na dużych boiskach?
- Tak, jeśli chodzi o graczy na poziomie ekstraklasy to mamy taki zapis w kontraktach. Nie możemy grać na boiskach trawiastych. I tak mamy tyle treningów, że trudno byłoby to połączyć z grą na dużym boisku. Po prostu nie ma na to czasu.
- Jak oceniasz warunki podczas ostatniego zgrupowania w Gorzowie?
- To nasza druga wizyta w Gorzowie. Spędziliśmy tu ponad tydzień i naprawdę mieliśmy świetne warunki do treningów w nowoczesnej hali. Odbyliśmy też kilka spacerów po mieście, byliśmy na meczu koszykarek. Pojechaliśmy na swój mecz z Serbią do Zielonej Góry. Zawsze miło wracać do Gorzowa, kibice są fantastyczni, wspierają nas z całych sił i tworzą niesamowitą atmosferę. To naprawdę motywuje do walki na parkiecie. I co najważniejsze, grając w Arenie jeszcze tu nie przegraliśmy.
- Dziękuję za rozmowę.
Z Albertem Betowskim, reprezentantem Polski w futsalu, rozmawia Przemysław Dygas