Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Nasze rozmowy »
Bony, Horacji, Jerzego , 24 kwietnia 2024

Lewkowicz: Nowy stadion może przyciągnąć kolejne osoby

2021-11-17, Nasze rozmowy

Ze Zbigniewem Lewkowiczem, przewodniczącym Gorzowskiego Związku Sportu Niepełnosprawnych „Start”, rozmawia Dorota Waldmann

Zbigniew Lewkowicz, twórca największych sukcesów gorzowskich sportowców niepełnosprawnych
Zbigniew Lewkowicz, twórca największych sukcesów gorzowskich sportowców niepełnosprawnych Fot. Robert Borowy

- Gorzowski Związek Sportu Niepełnosprawnych „Start” w tym roku obchodzi jubileusz 45-lecia. Jak podsumuje pan dotychczasową działalność klubu?

- Tak naprawdę były różne chwile w „Starcie”. Poznałem trochę historię, choć nie jestem w klubie od początku istnienia. Organizacja jest młodsza ode mnie tylko o trzy lata. Funkcjonuję w klubie 27 lat i mogę ocenić te lata, w których byłem w klubie. Generalnie przemiany były takie, jak w każdych organizacjach sportowych. Z rywalizacji między spółdzielczością pracy, później do formułowania różnego rodzaju zawodów mistrzowskich, rangi mistrzostw Polski w sporcie osób niepełnosprawnych. Start Gorzów wcześniej nosił nazwę Wojewódzki Związek Sportu Niepełnosprawnych Start. Wówczas, kiedy województwo zostało połączone powstały dwie organizacje – zielonogórski Start i gorzowski Start. Od tamtej pory wszystko poszło mocno w kierunku tzw. rehabilitacji poprzez sport i kolejno zawiązywały się sekcje sportowe, w których w miarę możliwości zaczęły się odbywać systematyczne treningi sportowe.

- W klubie funkcjonuje osiem sekcji. Które z nich są wiodące i cieszą się największą popularnością?

- Na pewno wiodącą sekcją w związku jest lekkoatletyczna. Od kilkunastu lat najlepsza sekcja w Polsce. Jeżeli chodzi o ,,królową sportu’’, to wiedziemy prym i wielokrotnie zajmowaliśmy pierwsze miejsce w klasyfikacji medalowej mistrzostw Polski w rywalizacji klubowej. Są też inne sekcje, które odgrywają duże znaczenie na poziomie mistrzostw Polski. Jest to sekcja strzelecka i tenisa stołowego. Bardzo mocna jest ponadto sekcja łucznicza, która od wielu lat zdobywa medale nie tylko w kraju, ale również na mistrzostwach Europy, świata i igrzyskach paraolimpijskich. W tej chwili możemy poszczycić się, że od 2000 roku wychowaliśmy 25 paraolimpijczyków, a na igrzyskach od 2000 roku, czyli od Sydney zdobyliśmy 24 medale z czego po trzy sięgnęli łucznicy, jeden medal był w wyciskaniu sztangi leżąc i 20 medali zdobyli lekkoatleci. Z tej liczby dziewięć było medali złotych, więc jest się czym chwalić i szczycić się, jeżeli chodzi o dorobek medalowy. Oprócz tego mamy ponad 80 medali mistrzostw świata i ponad 100 medali mistrzostw Europy, więc dorobek jest ogromny, jeżeli chodzi o klub sportowy w tak małym mieście i z tak ubogą, na dzień dzisiejszy, bazą sportową, która zaczyna się dopiero rozwijać.

- Start ma jednych z najbardziej utytułowanych sportowców. Jaka jest recepta na osiąganie tak dobrych wyników?

- Przede wszystkim ważna jest działalność zarządu oraz biura, bo wszystko musi być dopięte na ostatni guzik i funkcjonować bardzo dobrze. Oprócz tego ważni są trenerzy, którzy systematycznie prowadzą zajęcia, chętni do pracy sportowcy i to wszystko razem wzięte wpływa na sukces. W sekcji lekkoatletycznej spotykamy się sześć razy w tygodniu. W innych dyscyplinach co najmniej cztery razy w tygodniu odbywają się zajęcia. Głównym czynnikiem sukcesów, które odnosimy jest systematyczna praca i sam fakt, że mamy medalistów, którzy są wzorcem do naśladowania dla młodszego pokolenia. U mnie w lekkoatletyce to był ważny moment, kiedy pierwszy zawodnik zaczął zdobywać medale na mistrzostwach świata i potem igrzyskach, bo kolejni młodzi zawodnicy poszli w jego ślady. Mieli wzór.

- Ilu sportowców liczy Start?

- W tej chwili, jak pani już wspomniała, funkcjonujemy w ośmiu sekcjach w tym jedna jest ogólnorozwojowa. Systematycznie trenujących jest ponad 120 zawodników, a zrzeszonych mamy około 180 członków. Mówiąc o trenujących mam na myśli tych, którzy startują na zawodach rangi Pucharu Polski i mistrzostw Polski. W kadrze narodowej mamy za to 30 zawodników z różnych dyscyplin sportowych, czyli ze strzelectwa, tenisa stołowego, łucznictwa i lekkoatletyki.

- Z pewnością cieszy trenerów i samych sportowców budowa stadionu lekkoatletycznego. Planujecie już w kalendarzu imprezy sportowe, które będziecie na nim organizować?

- Mamy już wstępne plany. Jak tylko powstanie stadion, to na pewno będziemy organizowali co najmniej 2-3 imprezy cykliczne. Za dwa lata chcemy zorganizować mistrzostwa Polski osób niepełnosprawnych i pochwalić się przed publicznością swoimi umiejętnościami oraz możliwościami, bo nigdy nie mieliśmy jeszcze okazji i przyjemności startować przed własnymi widzami.

- Myśli pan, że w pełni profesjonalne warunki treningowe przełożą się na jeszcze lepsze osiągnięcia zawodników?

- To jest sport, więc trudno mówić, że baza sportowa przełoży się na lepsze wyniki. Na pewno trzeba jednak powiedzieć wprost, że komfort pracy my, jako trenerzy, będziemy mieli o wiele lepszy, a zawodnicy będą mieli komfort treningu, bo w tej chwili trudno mówić o jakichkolwiek warunkach. Nowy stadion może przyciągnąć kolejne osoby, które będą chętne trenować, bo będą warunki, w których naprawdę będzie się przyjemnie pracować. Zawodnicy na poziomie mistrzowskim, mam na myśli wszystkich sportowców, sprawnych i niepełnosprawnych, nie będą już tak szybko opuszczali gorzowskich klubów, skoro będą mogli realizować szkolenie w domu.

- Z jakimi największymi problemami, oprócz wspomnianej już bazy treningowej, boryka się aktualnie klub?

- Na pewno jest niedosyt finansowy. Myśląc o rozwoju, zwiększeniu liczby sportowców, zwiększeniu możliwości treningowych i płac dla trenerów, myślimy o kosztach. Jeżeli racjonalnie prowadzi się klub, oszczędnie gospodaruje, to dzięki temu udaje się funkcjonować. Nie ukrywam, że mamy dużą pomoc ze strony miasta, urzędu marszałkowskiego, czy ministerstwa. W ostatnim czasie bardzo dużo sponsorów się odezwało, którzy nas wspierają i to jest dobry prognostyk na przyszłość, że to wszystko będzie szło dalej ku rozwojowi klubu. Naprawdę, trenerów mamy na najwyższym poziomie o czym świadczą efekty ich pracy i sukcesy zawodników. Nie ma sukcesu zawodnika bez trenera.

- Jak pan wspomina tegoroczne igrzyska paraolimpijskie w Tokio?

- Cieszymy się, że zdobyliśmy medale. Igrzyska to są zawsze najtrudniejsze zawody, tam świat jest zawsze przygotowany na 110% i to, że przywieźliśmy kolejne trzy krążki do Gorzowa jest naprawdę dużym sukcesem. To świadczy o tym, że nie zawiedliśmy i nadal jesteśmy pewnym punktem, jeżeli chodzi o zdobywanie medali wśród gorzowskich klubów. Cieszymy się, że mogliśmy celebrować ten sukces z władzami miasta, władzami województwa lubuskiego. Nasi zawodnicy zaprezentowali bardzo wysoki poziom na igrzyskach i to trzeba podkreślić, że nie marnujemy środków, tylko dobrze przygotowujemy i realizujemy nasze zadania. Medale na igrzyskach to był taki główny nasz cel, ale były też mistrzostwa Europy, gdzie wywalczyliśmy 13 medali w tym sześć złotych, więc też jest się czym tutaj chwalić. Jesteśmy dumni, że mamy takich podopiecznych.

- Jakie cele na kolejne lata?

- Na pewno ciężka i systematyczna praca do kolejnych igrzysk za trzy lata. Cieszymy się, że mamy coraz więcej zawodników, więc nie ma takiego marazmu, jak w sporcie sprawnych, gdzie trenerzy narzekają, że nowych sportowców jest coraz mniej. Nam udaje się zachęcać i pozyskiwać nowe osoby niepełnosprawne do uprawiania sportu. Myślę, że dla nas jest to również ważna sprawa.

- Dziękuję za rozmowę.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x