Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Nasze rozmowy »
Apoloniusza, Bogusławy, Gościsławy , 18 kwietnia 2024

Nowacki: Na regulacji opłat za media ZGM nie zarabia ani złotówki

2022-08-24, Nasze rozmowy

Z Pawłem Nowackim, dyrektorem Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej rozmawia Renata Ochwat

Dyrektor ZGM Paweł Nowacki
Dyrektor ZGM Paweł Nowacki Fot. Renata Ochwat

- Panie dyrektorze, Zakład Gospodarki Mieszkaniowej zapowiedział z miesięcznym wyprzedzeniem, że wzrosną opłaty za lokale komunalne, ale też własnościowe. Co to znaczy?

- Wskaźnik regulacji, który wszedł w życie z dniem 1 sierpnia, wynika z podniesienia cen taryf przez podmioty dostarczające do naszych zasobów media. Podwyżka również dotyczy Spółdzielni Mieszkaniowych czy innych Zarządców nieruchomości w mieście.

- Co to znaczy – dostawy mediów?

- Należą do nich energia elektryczna, cieplna, gaz czy woda. Obecna sytuacja ma związek ze zwyżką opłat za dostawę wody i odbiór ścieków a przede wszystkim za korzystanie z dostarczanego ciepła do mieszkań i lokali, w których prowadzona jest działalność gospodarcza. Decyzję podjęły podmioty świadczące sprzedaż usługi. W przypadku wody i ścieków przedmiotowe regulacje zostały zatwierdzone przez Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie, natomiast taryfy za ogrzewanie przez Urząd Regulacji Energetyki.

Najbardziej odczuwalna zarówno dla mieszkańców jak i przedsiębiorców będzie podwyżka za ciepło sieciowe – wzrost opłat oszacowaliśmy na poziomie ponad 50%.

- Jak to wygląda w liczbach?

- Na kilku budynkach mieszkalnych przeliczyliśmy zużycie ciepła w oparciu o nowe stawki. Dotyczyło to zarówno opłat stałych przesyłowych jak i ciepła pobranego. Z wyliczeń wynikał  wzrost o blisko 51 procent do ceny obowiązującej do tej pory.

- Czyli każdy z nas, kto mieszka w zasobie komunalnym, a jest nas ilu…?

- Mieszkań mamy ponad 5,5 tys. Jednakże  tylko część zasobu komunalnego jest włączona do sieci miejskiej. Niestety, podwyżki obejmują wszystkie gospodarstwa domowe, które ogrzewają swoje mieszkania, korzystając z innych źródeł. Część użytkowników kupuje węgiel, drewno, a jeszcze inni ogrzewają lokale gazem lub prądem. Wzrost tych opłat albo już nastąpił, albo będzie następował. Choćby w przypadku energii elektrycznej już słyszymy zapowiedzi, że ma nastąpić gigantyczna podwyżka jej ceny. Oczywiście trzeba poczekać na oficjalne komunikaty co do ostatecznej wysokości. Jeżeli do niej dojdzie zapewne wszyscy to odczujemy. Przecież każdy z nas korzysta na co dzień z energii.

- Jeśli by doszło do tej skokowej podwyżki, to mieszkańcy mogą, muszą, powinni spodziewać się kolejnych podwyżek?

- Naturalnie. W tym przypadku stosowną informację użytkownicy otrzymają od operatora, z którym posiadają zawartą indywidualną umowę na dostawę energii elektrycznej do lokalu.

Jako Zakład odpowiadamy za zabezpieczenie prądu w częściach wspólnych nieruchomości. W budynkach komunalnych wzrost ceny będziemy musieli pokryć z pobieranych opłat czynszowych. Wspólnoty mieszkaniowe winny ująć podwyżkę w wnoszonych zaliczkach na pokrycie kosztów eksploatacyjnych. Na obecną sytuację gospodarczą w sektorze paliwowo-energetycznym nie mamy żadnego wpływu. Obecne ceny wpływają również i są mocno odczuwalne dla prowadzonej działalności ZGM.

- Panie dyrektorze około połowa zasobu komunalnego korzysta z miejskiego ciepła. Jak to teraz będzie wyglądać? Czy korzystniej było podpiąć się pod miejskie ciepło – jak choćby KAWKA, czy też lepiej było zostać przy własnych źródłach ciepła?

- Proszę pamiętać, że przystąpienie do programu KAWKA czyli likwidacja pieców miało na celu zmniejszenie emisji szkodliwych substancji i pyłów, co bezpośrednio wpływało na efekt ekologiczny w postaci czystego powietrza co ma przełożenie na nasze zdrowie. Ponadto realizacja projektu przyczyniła się do podniesienia komfortu życia. A tu chyba nie ma nic cenniejszego. W obecnej sytuacji gospodarczej jaką mamy na całym świecie, na rynkach w sektorze paliwowo – energetycznym czy uwzględniając najwyższy wskaźnik inflacji od 25 lat, nie mamy złotego środka.  Spójrzmy – ceny gazu poszły do góry, energia elektryczna również a zapowiedzi są że jeszcze wzrośnie, koszty ciepła sieciowego i podgrzania wody także, zakup węgla i drewna wzrósł ponad 100%. Jest to skala, z którą nie mieliśmy do czynienia. W tym wypadku potrzebne są rozwiązania systemowe, na poziomie rządowym czy Unii Europejskiej, aby złagodzić te wszystkie negatywne skutki. Nie ukrywam, że wszyscy jesteśmy w bardzo trudnym położeniu.

- Co pan ma na myśli?

- Ta sytuacja dotyka każdego, nie tylko przysłowiowego Kowalskiego, ale również nas jako Zakład. Tak drastyczne wzrosty cen zapewne odbiją się na naszej podstawowej działalności - obsłudze administrowanego zasobu. Koszty utrzymania usług i remontów znacznie się zwiększą, do tego dochodzą obawy o utrzymanie odpowiedniego wskaźnika windykacji, który zależy od wpływów z tytułu najmu lokali komunalnych. Burzy to w pewnym stopniu nasze założenia i deklaracje składane mieszkańcom. Dwa lata temu zapowiadaliśmy przy znacznej podwyżce czynszu - pierwszej od kilkunastu lat, że zwiększymy nakłady na remonty budynków, na szerszą skalę realizowane będą inwestycje termomodernizacyjne. W tej chwili jest niepokój, ale nie zamierzamy poddawać się. Najbliższe miesiące wskażą czy i w jakim stopniu ograniczymy plany.

- Zakład zarabia na tej regulacji cen za media?

- Nie, absolutnie. ZGM na tym nie zarabia ani złotówki. Przecież dostawa różnych nośników mediów odbywa się bezpośrednio do lokali, a mieszkańcy z nich korzystają dobrowolnie, zaspakajając swoje podstawowe potrzeby życiowe. ZGM tylko dokonuje podziału poniesionych kosztów na budynki – użytkowników w oparciu o urządzenia pomiarowe. Zasada jest czytelne, skorzystaliśmy należy za to zapłacić.

Wspomniana na początku podwyżka taryf za ciepło i wodę – w tym przypadku comiesięcznych zaliczek dla mieszkańców ma na celu, pobranie odpowiednich środków, które pozwolą na regulowanie comiesięcznych faktur za dostawę ciepła czy wody. W innym przypadku istnieje niebezpieczeństwo odcięcia budynku od ogrzewania czy wody.

- Jaka jest reakcja mieszkańców? Bo na pewno już do was docierają pierwsze głosy.

- Negatywna. Nie nazwałbym tego reakcją paniczną, ale jednak niezadowolenie wśród mieszkańców występuje. Czasami bywa to przykre, gdyż towarzyszące temu złe emocje  są odreagowane na naszych pracownikach, którzy są w identycznej sytuacji. Choć to nasza praca i po części jesteśmy przyzwyczajeni do różnych reakcji, po ludzku jest niemiło. Przecież to nie jest absolutnie nasza wina. Nic tu nie wynika z naszych działań. Musimy wspólnie się z tym zmierzyć. Dlatego tak podkreślam znaczenie rozwiązań systemowych, jak obniżenie stawki VAT z 23% na 5% w przypadku energii elektrycznej i cieplnej czy zerowa stawka dla gazu ziemnego.

- Panie dyrektorze, w takich trudnych sytuacjach miasto miało zawsze program wsparcia najuboższych mieszkańców. Jak to teraz wygląda?

- Miejskie programy pomocowe cały czas funkcjonują. Jest to niezmiennie dodatek mieszkaniowy stanowiący pokrycie części kosztów utrzymania mieszkania czy obniżka stawki czynszu dla osób o niskich dochodach. Korzysta z tego kilkaset gorzowskich rodzin.

Wspomnę również, że uruchomiono rządową pomoc w formie jednorazowego dofinansowania do węgla dla gospodarstw domowych, których głównym źródłem ogrzewania jest: kocioł na paliwo stałe, kominek, koza czy piec kaflowy. Ponadto funkcjonuje dodatek osłonowy stanowiący ulgę za energię elektryczną.  

- Dziękuję bardzo.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x