Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Nasze rozmowy »
Agnieszki, Amalii, Czecha , 20 kwietnia 2024

Ślizowska: Z Gorzowa prosto na europejskie wybiegi

2022-09-21, Nasze rozmowy

Z Natalią Ślizowską, projektantką mody, rozmawia Renata Ochwat

medium_news_header_34772.jpg
Fot. Renata Ochwat

- Otwierasz właśnie swoją wystawę w Filharmonii Gorzowskiej. Czy to jest także otwarcie twego nowego sezonu?

- Przede wszystkim odkąd tu jestem, to jest od sześciu lat, to było moje wielkie marzenie, żeby właśnie tu pokazać moje prace. Bardzo lubię wnętrza Filharmonii. Generalnie to miejsce jest dla mnie niesamowicie piękne pod względem architektury. Podoba mi się ten klimat. Dzieją się tu niezwykłe rzeczy. Przecież tu przyjeżdżają wielkie osobowości. No i w końcu tak się stało, że jest wystawa. Dodam, że to wystawa mojej kolekcji już dość dawnej, która była inspirowana muzyką Adama Bałdycha. Ale, co ważne, udało nam się tutaj zrealizować sesję zdjęciową. I te zdjęcia autorstwa Dawida Anioła będą tu też prezentowane. I już muszę powiedzieć, że jestem zachwycona, ponieważ każde zdjęcie jest inne, ma niezwykły klimat. A wszystkie są zrobione w tym samym miejscu. I dokładnie mi o to chodziło. Dodam, że modelką była Natalia Krauze, makijaże wykonała Monika Kowalska.

- Ale kiedy Filharmonia w piątek symbolicznie będzie otwierać twoją wystawę, ciebie tu nie będzie. Będziesz jeszcze w drodze do Mediolanu, czy już w Mediolanie?

- No właśnie ten dzień to będzie w drodze. I muszę przyznać, że smutno mi z tego powodu. Bo mimo wszystko, choć zaczynają się dziać światowe rzeczy, ale ja te rzeczy, które sobie sama wyznaczam, te tutaj, lokalnie, bardzo cenię i bardzo lubię. Są one dla mnie bardzo ważne. Akurat już doszłam do tego etapu w życiu, że swoje wydarzenia wyznaczam sama. Nie rozdrabniam się na jakieś małe rzeczy. Dzięki temu, że potrafię sobie odpowiedzieć na pytanie, co tak naprawdę chcę, zaczęły się dziać naprawdę ważne i fajne rzeczy, w tym światowe. Ale ja nie zapominam absolutnie o gorzowianach, moich odbiorcach tutaj, i w ten sposób się realizuję.

- Co będziesz robiła w tym Mediolanie?

- Biorę udział w Fashion Week. Przyznam, że jestem mocno zestresowana. Ale no cóż, trzeba jechać, ponieważ poniekąd realizuje się moje marzenie. Ostatnio sobie odpowiedziałam na pytanie, o czym ja tak naprawdę marzę. I marzę o tym, żeby wychodzić czasami stąd, i żeby to się działo raz na pół roku, tak abym mogła się pokazać w innym kraju. No i marzenia się spełniają (śmiech). Bo w styczniu był Dubaj, teraz jest Mediolan, a na początku roku Paryż.

- Dlaczego Mediolan jest ważny dla ludzi związanych z modą?

- Mediolan jest bardzo ważny. To jest stolica mody. Tam się wszystko zaczyna. Ja już raz byłam w Mediolanie, ale jakoś nigdy nie marzyłam, że moje prace właśnie tam będą prezentowane i dlatego jestem szczęśliwa, że tam będę i to ze swoimi pracami.

- Jaką kolekcję pokażesz?

- Wysłałam trzy swoje kolekcje. Bo jakoś nie potrafiłam się zdecydować. Wysłałam propozycję tej, która jest pokazywana w Filharmonii. Zaproponowałam tę z Dubaju zatytułowaną Welcome Dubai oraz kolekcję Skłodowska-Curie. Organizator wybrał kolekcję z Dubaju. Pewnie dlatego, że jest bardzo kolorowa, artystyczna, odjazdowa. Zbudowana jest z wielkich form, ma różne nakrycia głowy. Logistycznie jest to trudne, bo jedziemy z moim mężem Rafałem fiatem 500 (śmiech), ale damy radę. Biorę 15 ubiorów. Ale już mamy przetestowane, jak się wiezie dziesięć, zatem i ta kolejna piątka musi się zmieścić.

- A potem Paryż. Co w Paryżu?

- A w Paryżu też Fashion Week. Pokażę Skłodowską.

- No tak, bo cóż innego może lepiej pasować do Paryża, niż Skłodowska…

- Oczywiście. Trzeba trochę tę Skłodowską rozbudować. Dodam, że także tę kolekcję będzie można tu, w Filharmonii obejrzeć, zaraz po tej prezentowanej teraz. Uważam, że Paryż jest naprawdę wspaniałym miejscem, aby tę Skłodowską pokazać. Kolekcja zresztą okazała się hitem. Już nawet Anita Lipnicka zrealizowała clip w jednej z naszych sukien. Mało tego, będzie w tych ubiorach występować podczas swojej trasy koncertowej.

- Ta moda, którą tu można zobaczyć to haute couture, moda wyjątkowa, ale i coś na wykwintne wyjście na wieczór. Sprzedajesz te modele?

- Ta akurat kolekcja ma już trzy lata. Niektóre modele są unikatowe, nie są do sprzedaży, ponieważ są nie do odtworzenia, choćby dlatego, że nie ma już takich tkanin. Ja je zachowuję po to, aby prezentować w różnych miejscach, jak choćby Filharmonia. Natomiast niektóre rzeczy są powtarzalne i nawet kilka razy udało nam się coś sprzedać z tych kolekcji.

- Czyli w razie czego można odwiedzić ciebie w pracowni.

- Zdecydowanie. W razie czego zapraszam serdecznie.

- Dziękuję i powodzenia w Mediolanie.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x