Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Nasze rozmowy »
Longiny, Toli, Zygmunta , 2 maja 2024

Będziemy nadal istnieć wbrew czarnym scenariuszom

2014-07-16, Nasze rozmowy

Z  Tomaszem Możejko, przewodniczącym Sejmiku Województwa Lubuskiego, rozmawia Ryszard Romanowski

medium_news_header_8143.jpg

- Co dzieje się w Sejmiku podczas wakacji?

- Ostatnia przedwakacyjna sesja odbyła się bardzo uroczyście w zielonogórskim teatrze. Były nagrody: Laur Oświaty,  Lubuski Olimp, podziękowania. Jak to przed wakacjami. Teraz zbieramy siły do bardzo ważnych, które odbędą się we wrześniu i październiku. Będą na nich dyskutowane i uchwalane uchwały okołobudżetowe, sprawozdania finansowe poszczególnych jednostek, zmiany statutu itp. Zapadną uchwały umożliwiające przygotowanie nowego budżetu na 2015 rok.

- W Gorzowie panuje opinia, ze sejmik jest bardziej zielonogórski niż lubuski i południowa część województwa dyskryminuje północną.

- Ja nie dzielę województwa na część północną i południową. Sam pochodzę z części środkowej  lubuskiego i również jej specjalnie nie preferuję. Dla mnie istnieje po prostu 30 radnych województwa lubuskiego.  Faktem jest że Gorzów reprezentuje 7 radnych, ale nie dostrzega się radnych z powiatów środka województwa, których jest 6 i stanowią również część północną. Naprawdę nie ma w sejmiku żadnych antagonizmów  i walk między północą a południem. Szczególnie wyraźnie widać to w ostatnich latach. Wewnętrzne walki to obraz wykreowany przez niektórych lokalnych polityków z różnych opcji, którzy chcą zbić kapitał  przed zbliżającymi się wyborami.

- Mówi się o niesprawiedliwym podziale środków i ciągłej rozbudowie Urzędu Marszałkowskiego.

- Są wnioski radnych i interpelacje, z których wynika wyraźnie, że nie ma podziału na północ i południe Rozkład środków jest proporcjonalny. Instytucje również rozmieszczone są proporcjonalnie w obu stolicach województwa np. biblioteka i teatr w Gorzowie otrzymują co roku określone środki. Gorzów ma Urząd Wojewódzki a Zielona Góra Urząd Marszałkowski. Faktem jest, że ten ostatni się rozrósł, ale rozrośnie się jeszcze bardziej, bo jest na to nowa transza środków unijnych 2014 – 2020.

-  Media zdominowały problemy Gorzowa i Zielonej Góry. Jak na to reagują radni z mniejszych lubuskich miast?

- W województwie, które ma milion mieszkańców jest 12 powiatów ziemskich  i dwa grodzkie. Najwięcej mówimy o dwóch największych ośrodkach może dla tego, że w nich jest najwięcej mediów docierających do ludzi. Tymczasem na Północy jest także Kostrzyn, który ma ogromne aspiracje, są Strzelce Krajeńskie i Drezdenko, Międzyrzecz, który tworzy strefę ekonomiczną i rozbudowuje park technologiczny. Świebodzin z najważniejszymi drogami województwa. Jest Sulęcin  również z ogromnymi aspiracjami i przygraniczne Słubice. Na południu również rozbudowują się Żary. Bardzo uaktywniła się Nowa Sól. Coraz prężniej rozwija się Wschowa. W związku z tym Sejmik Województwa tam umieszcza bardzo dużo środków finansowych.  Mówimy o zrównoważonym rozwoju województwa. Było to widać  chociażby podczas walki o środki na szpital w Gorzowie.  Starostowie wyrazili wtedy swój sprzeciw twierdząc, że Urząd Marszałkowski preferuje wyłącznie szpital w Gorzowie zapominając o szpitalach powiatowych i o opiece zdrowotnej dla mieszkańców innych części województwa.  Gorzów ma ponad 120 tys. mieszkańców, Zielona Góra też około 120,  czyli łącznie około 240 tys. Tymczasem 700 czy 800 tys. mieszkańców  mieszka w powiatach i też nie możemy o nich zapomnieć.

- Gdy województwo powstawało mówiło się głównie o jego walorach turystycznych.  Okazało się szybko, że nie jest to sposób na walkę z bezrobociem. Jak więc lubuszanom zapewnić zatrudnienie?

- W województwie lubuskim zaczyna spadać bezrobocie. My liczymy na ogólny wzrost, odbicie gospodarcze w 2015 roku.  Poprzez działania i przenoszenie środków unijnych na samorządy i jednostki gospodarcze aktywność zawodowa i społeczna się zwiększa. Nie obserwujemy już tak drastycznego wyjazdu młodych ludzi do pracy za granicą, głównie do Niemiec i Anglii. Następuje coraz większy napływ ludzi do pracy oraz napływ kapitałów inwestycyjnych. Województwo zaczyna rozwijać się gospodarczo. Wszystko wskazuje na to, że będzie nadal istnieć wbrew czarnym scenariuszom niektórych polityków.

- Trudno nie zapytać o Port Lotniczy Zielona Góra, czyli lotnisko w Babimoście. Czy naprawdę warto poświęcać na nie tyle pieniędzy?

- Lotnisko Babimost zostało odziedziczone przez województwo lubuskie po siłach lotniczych i wymaga bardzo niewielkiego dofinansowania. Posiadamy połączenia z Warszawą a teraz nawet z Gdańskiem, ale nie utrzymujemy tego lotniska, tylko z niego korzystamy.  Port lotniczy służy całemu województwu. Mimo że od niedawna mamy bardzo dobre drogi  i  zrobiło się bliżej do Poznania, Goleniowa i Berlina, to Babimost pozostaje lotniskiem wyłącznie lokalnym.  Będzie ono postrzegane zupełnie inaczej, gdy doczekamy się w końcu sieci lokalnych połączeń lotniczych. Jeżeli taka się rozwinie, to lotnisko w Babimoście brane jest pod uwagę jako tzw. lotnisko zapasowe. Mamy opracowany plan rozwoju lotniska w Babimoście do 2026 roku. Możemy więc jeszcze 11 lat czekać na rozwój lokalnych linii lotniczych, które powinny rozwijać się u nas tak jak na Zachodzie.  Ich rozwój jest czymś nieuniknionym. Jeżeli zrezygnujemy z lotniska w Babimoście, to województwo straci możliwość uczestniczenia w  powietrznych sieciach transportowych. Nie zapominajmy również o samolotach prywatnych, których lata coraz więcej a służą one również biznesmenom, często potencjalnym inwestorom. Podobny do Babimostu status ma lotnisko w Goleniowie a ostatnio lokalne lotnisko zafundowało sobie również województwo lubelskie.  To nie jest tylko mania posiadania lotniska przez województwo, ale efekt patrzenia w przyszłość.  Osoby, które podnoszą kwestię lotniska w Babimoście traktują to jako element walki z Zieloną Górą.

- Nie warto zamiast lotniska rozwijać sieci połączeń drogowych i kolejowych ?

- Mimo dobrych dróg przejazd np. z Poznania do granicy zgodny z przepisami trwa około 2 godzin. Nie jest to rewelacyjna prędkość. Skrócić czas przejazdu może jedynie transport lotniczy. Nasze lotniska będą miały charakter elitarny, nie egalitarny, ponieważ nie jest to Afryka gdzie lata się wyłącznie z powodu tego, że nie ma dróg.   

- Na zakończenie muszę spytać o partyjną strukturę sejmiku. Czy podobnie jak w sejmie widać rozłamy w koalicji?

 - W sejmiku województwa istnieje oficjalna koalicja obejmująca 11 radnych Platformy Obywatelskiej  i pięciu Polskiego Stronnictwa Ludowego.  Mamy 16 głosów. Koalicja została zawarta w listopadzie 2010 roku i przetrwa do listopada 2014 roku. Pragnęlibyśmy  oczywiście powtórzyć tę koalicję na następną kadencję.

- Dziękuję za rozmowę.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x