Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Czy warto nad Wartą? »
Marka, Wiktoryny, Zenona , 29 marca 2024

Czarny łabędź testuje kruchość cywilizacji Zachodu

2022-03-13, Czy warto nad Wartą?

Świat za naszą wschodnią granicą płonie już trzeci tydzień. Ukraińcy z sukcesem stawiają na działania partyzancko-hybrydowe, czyszcząc kolejne wioski z orków Putina.

medium_news_header_33046.jpg

Tymczasem tzw. czarny łabędź testuje kruchość cywilizacji, którą budowaliśmy przez ostatnie dekady. Na naszych oczach dzieje się historia. Zmienia się obraz znanego nam świata.  Europejski partykularyzm ustępuje miejsca jedności.  Zdezorientowani przywódcy budzą się z idyllicznego snu.

Niestety, z ręką w energetycznym nocniku. Wystarczy spojrzeć chociażby na Niemcy. Zwiedzeni śpiewem syren ze wschodu wygasili elektrownie jądrowe, stawiając na gaz. Dziś najprawdopodobniej mają najdroższy prąd w Europie. Nie mam problemu z przyznaniem, że w czasie kryzysu gruzińskiego były prezydent Lech Kaczyński trafnie zdiagnozował intencje czerwonego cara. Historia pokazała, że miał rację. My zaś daliśmy się uwieść kremlowskim mirażom. Coraz więcej wskazuje na to, że Kreml miał swój cichy udział także w podgrzewaniu emocji w Polsce, wzmacniając chociażby głosy niektórych środowisk ultrakonserwatywnych, którym nie w smak europejskie wartości. Wszystko po to, by skłócić nas między sobą, destabilizując sytuację wewnętrzną.

Czas najwyższy, by zakończyć  polsko-polskie wojenki ideologiczne.  Wolność, wzajemny szacunek i jedność jeśli chcemy być częścią cywilizacji Zachodu. Chyba, że chcemy być częścią świata Wschodu, w co wątpię...

Świat z uwagą patrzy również na reakcje Chin. Cóż, 20-30 lat temu sami nakarmiliśmy chińskiego smoka. Kiedyś to Europa oraz Ameryka Północna były potęgami gospodarczymi. Niestety, zamknęliśmy tysiące zakładów, by przenieść produkcję do Chin. Miało wyjść sprytnie -  tania siła robocza, a tymczasem wyszło jak wyszło... Teoretycznie mamy technologię, ale dziś to Chiny, jako główna manufaktura świata, rozdają karty…

Przerażeni mieszkańcy Ukrainy uciekają ze strefy wojny w poszukiwaniu bezpiecznej przystani. Kolejne grupy uchodźców docierają także do Gorzowa. Docelowo lub przejazdem. Puste do tej pory pociągi Warszawa - Berlin mkną przez Zbąszynek, wypełnione do ostatniego miejsca. Tysiące kobiet z dziećmi koczują na polskich dworcach. Mężczyźni zaś coraz częściej wracają na Ukrainę, bronić swojej ziemi przed okupantem. Ta wędrówka ludu to także nowe wyzwania, które przemodelują rynek pracy. Gospodarka, a zwłaszcza sektor budownictwa, w znacznej mierze bazowała na pracownikach ze wschodniej Europy. Kim zastąpimy tych, którzy udali się na wojnę?

Kryzys ekonomiczno-migracyjny, który zagląda nam w oczy, to także konieczność cięcia miejskich inwestycji. Kilka dni temu ogłoszono, że Gorzów rezygnuje z budowy centrum przesiadkowego.  Decyzja słuszna. Tym bardziej, że w praktyce nie mamy się na co przesiadać. Liczba pociągów odjeżdżających z sennego Gorzowa odpowiada miastu powiatowemu. W pierwszej kolejności popracujmy nad kolejowymi spółkami, by łaskawszym okiem spojrzały na region przy tworzeniu nowych rozkładów jazdy. Na centrum przesiadkowe kiedyś przyjdzie czas. Dziś świat ma poważniejszy problem…

Robert Trębowicz

Ekonomista, publicysta. Twórca Forum Interesów Komunikacyjnych Gorzowa

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x