2022-05-04, Czy warto nad Wartą?
Mroczne czasy dla finansów publicznych stają się faktem. Także w Gorzowie.
Miasto zawiesza budżet obywatelski oraz rezygnuje z dużych inwestycji. Czuję po kościach, że przez najbliższe lata możemy zapomnieć o nowych liniach tramwajowych, moście na Zawarcie, dalszej rewitalizacji centrum. O ile kiedykolwiek wrócimy do tych projektów…
Wszystko m.in. przez drożyznę, która otworzyła inflacyjną puszkę Pandory. Przerwane łańcuchy dostaw zaburzyły światową gospodarkę, co skutkowało niedoborem dóbr konsumpcyjnych oraz surowców. Duży popyt przy niskiej podaży to zazwyczaj wzrost cen. Swoje dołożyła kozacka polityka NBP, który nie koniecznie trzymał w ryzach cel inflacyjny. Miało być super, zagrożenia bagatelizowano. Gdy zaś obudzono się z idyllicznego snu, było za późno na skuteczną reakcję. Zostaliśmy z ręką w nocniku, dodatkowo tracąc wiarygodność inwestorów. Kolejna cegiełka do inflacyjnego piekiełka to kosztowne programy socjalne i liczne „tarcze”, które pojawiały się jak króliczki z kapelusza. Zamykano gospodarkę oraz …lasy przy kilkuset zachorowaniach. Zadłużano budżet na strumienie nie zawsze sensownie wydawanych środków publicznych. Szuflami dosypywano pieniędzy na rynek, sztucznie podtrzymując popyt, co w efekcie przełożyło się na …dodatkowy wzrost cen oraz rosnące koszty obsługi długu publicznego.
Nie zakładam złej woli rządzących, ale kluczem długofalowego rozwoju może być tylko zdrowa (konkurencyjna) gospodarka przy dobrej kondycji finansów publicznych. Nie bez znaczenia jest również silna złotówka, zważywszy na strukturę bilansu handlowego. Zwłaszcza import surowców energetycznych. Być może pandemiczna sytuacja przerosła rządy w wielu krajach, ale za efekty błędnych decyzji płacimy dziś wszyscy.
Inflacyjną "kropkę nad i" postawił kremlowski Führer, windując ceny surowców energetycznych do poziomu kosmosu. Zapewne to nie koniec. Już mówi się o konsekwencjach aktualnego lock down'u w Chinach, który ponownie przerwał (osłabione) łańcuchy dostaw. Kolejny akt tego horroru to prognozy dot. wzrostu cen zbóż. Za lwią część światowej produkcji pszenicy odpowiada pogrążona w wojnie Ukraina i skonfliktowana Rosja. Pojawiają się (zasadne) presje płacowe. Przy takiej drożyźnie trudno związać koniec z końcem w domowym budżecie. Pamiętajmy jednak, że masowy wzrost płac dodatkowo podkręci inflacje. Niestety, ostatnio nawet opozycja coraz bardziej ulega populizmowi, próbując zaskarbić względy elektoratu nie koniecznie rozsądnymi ekonomicznie obietnicami.
Kolejne tarcze, które w praktyce są szuflowaniem na rynek pieniądza bez pokrycia, mogą tylko pogorszyć sytuację. Tu nie ma dobrej recepty. Pojawia się efekt kuli śniegowej. Jak to zatrzymać?
Oby miska ryżu nie kosztowała tyle, co dawniej talerz wybornych ośmiorniczek…
Drożeje nawet historyczna bułka z pieczarkami. 9 złotych za nie koniecznie strawny produkt kulinarny to rekord. Złośliwi mówią, że przynajmniej zaoszczędzimy na Raphacholinie. Ubędzie też plam z tłuszczu na chodnikach w okolicach kultowego (niegdyś) okienka.
Wielu zastanawia się, jak przetrwać w szalonych czasach globalnej niepewności. Może warto zacząć od wyłączenia telewizora, by choć trochę uwolnić umysł od emocjonalnego bombardowania złymi wiadomościami. Samodzielnie wyciągać wnioski, nie przyjmując jako dogmatów "wizji świata" wg. wiodących kanałów informacyjnych obu polskich plemion. Propaganda czai się na każdym kroku. Każda za stron ma interes, by przekonać nas do swoich racji. Siewcy strachu łowią nasze umysły. Czasy są trudne, ale jeśli nie możemy czegoś zmienić, powinniśmy chwilowo pogodzić się z niekorzystnymi warunkami, koncentrując na ochronie własnego dobrostanu. Nie tylko materialnego. Wszystko kiedyś przeminie, także obecny czas mroku. Mam tylko nadzieję, że wyciągniemy właściwe wnioski na przyszłość…
Robert Trębowicz
Ekonomista, publicysta. Forum Interesów Komunikacyjnych Gorzowa
Czas upływa szybko jak woda w dorzeczu Kłodawki. Jackowi Wójcickiemu, pierwszemu obywatelowi miasta Gorzów, zegar na katedralnej wieży (gdyby działał…) odmierzyłby równe dziesięć lat sprawowania urzędu.