2022-08-11, Czy warto nad Wartą?
Wraz z kolejną falą morderczych upałów, których w sezonie letnim nie brakuje, coraz bardziej doceniamy drzewa.
Nasadzenia tychże stanowią dominującą pozycję wśród projektów zgłoszonych przez mieszkańców w ramach budżetu obywatelskiego. Klimat wymusza pozytywne zmiany. Zmuszeni okolicznościami doceniamy naturę. Niestety, w imię źle pojętej nowoczesności przez ostatnie dziesięciolecia wypieraliśmy przyrodę z miast na obrzeża.
W pewne upalne południe wybrałem się z misją badawczą na wyłożone betonem gorzowskie deptaki. Żywego ducha. Nieliczni mieszkańcy schronili się na ławeczkach otulonych kojącym cieniem nielicznych drzew, pozostali zaś przemykali w strefie cienia najbliższych budynków. Gdyby nie kryzysowe ceny wołowiny, dla dobra nauki zaryzykowałabym wysmażenie steku na betonowo - słonecznym grillu. Energia gratis.
Pierwsze nasadzenia nowych drzew niebawem. Ważne, by stawiać na gatunki szybkorosnące. Wątłe badyle cienia nie przyniosą, znając zaś zamiłowanie części lokalsów do zniszczeń wszelakich, dotrwają co najwyżej do kolejnego imprezowego weekendu. Pamiętacie zapewne wiśnie japońskie rozmiarów kija od szczotki, sadzone kilkanaście lat temu na deptaku przy ulicy Chrobrego. Na taki pomysł można wpaść po mocnym japońskim sake. Całe szczęście klony wracają tam, gdzie ich miejsce.
Dobrze, że Gorzów licznymi parkami stoi. Chrustu na ciężką zimę nie zabraknie. Wolę nie myśleć, co w najbliższym sezonie grzewczym lądować będzie w domowych kopciuchach. Wersalu przy obecnych cenach opału nie uświadczymy. Co najwyżej… wersalki pocięte na opał. Niestety, ostatnie kilkanaście lat ekonomicznej prosperity przebalowaliśmy zamiast inwestować w odnawialne źródła energii. Przyśpieszona lekcja oszczędzania przed nami. Płać i płacz lub… zmień energetyczne nawyki. Z korzyścią dla portfela i planety. Oby globalna noc destabilizacji jak najszybciej dobiegła końca. Pytanie tylko co przyniesie świt, który po niej nastąpi.
Robert Trębowicz
Ekonomista, publicysta. Forum Interesów Komunikacyjnych Gorzowa
Długi majowy weekend przed nami. Gorzowianie wyciągają z piwnic zakurzone grille. Uzupełniają zapasy węgla drzewnego, nie zapominając przy tym o sosach barbecue.