Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Czy warto nad Wartą? »
Bony, Horacji, Jerzego , 24 kwietnia 2024

Nasze drogie święta, czyli świąteczne oblicze miasta

2022-12-15, Czy warto nad Wartą?

Do świąt pozostało kilkanaście dni. Rozpoczyna się koszmar zakupów z miłościwie panującym karpiem w roli głównej, chociaż popularność tej ryby zdecydowanie słabnie.

medium_news_header_35546.jpg

Z korzyścią dla życia karpi. Wszystko w rytm muzycznej kolędowej rąbanki, serwowanej przez marketowe głośniki. Brakuje tylko Zenka Martyniuka z gitarą, reklamującego świąteczny żwirek dla kota. W wielu domach będzie jednak skromniej i dietetycznej. Adekwatnie do cen, które ze sklepowych półek straszą jak Halloweenowe upiory. Zalecana dawniej dieta pn. „mniej żreć” staje się koniecznością, nie wyborem. Jest jeszcze opcja domowego dekretu o anulowaniu obchodów świątecznych, ale tradycja spotkań w gronie rodziny i przyjaciół jest silniejsza także dla tych, którzy odsunęli się od szeroko rozumianej religijności. Wyboru raczej nie ma. Płacz i płać.

Zasiadając do wigilijnego stołu w 2021 roku wielu gorzowian miało nadzieję, że to ostatnie dziwne święta. Niestety, te Anno Domini 2022 to także czas niepewności. Zmieniły się tylko zagrożenia. Pandemię zastąpił kryzys ekonomiczno – migracyjny oraz widmo konfliktu. Zdaniem wielu ekspertów, ekonomiczna „trzecia światowa” trwa w najlepsze. Tęsknimy za ciepłą wodą w kranie, stabilizacją, przewidywalnością i ekonomicznym bezpieczeństwem. To co dawniej było oczywiste i niedoceniane, dzisiaj wspominamy z nostalgią.   Do świąteczno – noworocznego czasu przygotowuje się także miasto. Zważywszy na kryzys, oszczędności są zauważalne. Mniej lampek, mniej dekoracji.  Zrozumiałe, gdy liczy się każda złotówka. Są inne priorytety. Osobiście jestem pozytywnie zaskoczony dekoracjami w centrum. Świerkowe stroiki w betonowych donicach, efektowne kompozycje na latarniach. Na Starym Rynku nie zabrakło także świetlnego akcentu. Można tanio, skromnie. Jak na gorzowskie realia biedy nie widać.  

 

 

Wraz z początkiem grudnia prezent od miasta dostali mieszkańcy ulicy Fabrycznej. Kilkanaście nowych nasadzeń  drzew "na Mikołaja"  pozytywnie zaskoczyło.  Na pierwszy rzut oka rośliny wyglądają solidnie, ich zabezpieczanie także. Jeśli firma nie zapomni o regularnym podlewaniu, jest spora szansa, że za kilkanaście lat przyniosą upragniony cień, godnie zastępując wycięte przed laty kasztanowce. Wielu z nas zastanawia się, jak w pozytywnym nastroju przetrwać czas świąt.

W obowiązującej narracji jednej ze stacji telewizyjnych jest super, a świat nam zazdrości. Trudno jednak poczuć ten optymizm. Może, za radą prezesa pewnego banku, na poprawę nastroju warto kupić sobie psa lub kota? Fajny pomysł. Pod warunkiem, że ów prezes zasponsoruje coraz droższą karmę. Ostatnią deską ratunku pozostaje telewizyjny „Kevin sam w domu”. Pod warunkiem, że nie wyłączą nam prądu.

Robert Trębowicz

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x