2024-01-02, Czy warto nad Wartą?
Rok 2023 przeszedł do historii. Jedni żegnali go z nostalgią. Drudzy zaś z ulgą.
 
   Od czasu pandemii przyszło nam żyć w tak niestabilnych czasach, że niepewność jest zrozumiała. Nie wiemy, z jakimi darami zapuka do naszych drzwi nowy rok „junior”. Czy przybędzie ze słodką „Kinder Niespodzianką”, czy może przywali z grubej rury jak były komendant z granatnika?
Tak naprawdę to tylko kalendarzowa zmiana daty, ale okazji do miłego spędzenia czasu nigdy nie za wiele. Pierwotnie uznawano, że nowy rok rozpoczynał się gdy Słońce wchodziło w zodiakalny znak Barana. Na logikę, wszystko ma swój początek wraz z wiosną. Nie w środku zimy. Zmianę zawdzięczamy Imperium Romanum, które wiecznie toczyło wojny. Rzymską tradycją była „nowa wojna wraz z nowym rokiem”. By zaś żołnierze zdążyli wrócić z kampanii na żniwa, Nowy Rok sprytnie przeniesiono na zimowy styczeń. I tak już pozostało.
W sylwestrową noc apele tych, którym los zestresowanych zwierząt nie jest obojętny, nie przyniosły większych skutków. Tradycyjnie w niebo wystrzelono pierdyliard petard, które w osiedlowych dyskontach szły jak świeże bułeczki. Musi być z przytupem, taka już polska świecka tradycja.
Fajerwerki odpuściło miasto. Okoliczne Azorki odetchnęły z ulgą, bijąc łapkami brawa swojemu dobroczyńcy, miłościwie panującemu prezydentowi Wójcickiemu. Miasto generalnie odpuściło cokolwiek. Było biednie, a ulice świeciły pustkami nie mniejszymi niż gorzowski dworzec. Gdzieś w cieniu kamienic przemykały tylko duchy dawnych mieszkańców Landsberga, spoglądając z zaświatów na martwe miasto.
Mimo wszystko gorzowianie próbują patrzeć z nadzieją w przyszłość. Coś tam w mieście się dzieje. Robotnicy budowlani dłubią przy kolejnych inwestycjach. Inne ekipy w tym samym czasie usuwają liczne fuszerki przy już oddanych obiektach. Producenci szpachli mogą spać spokojnie.
Nowy rok to nowy samorząd. Wybory już wiosną. Mówi się, że w Gorzowie prezydent Wójcicki nie ma z kim przegrać. Od kilkunastu lat gramy tą samą, lekko zgraną talią. Czy pojawi się prawdziwy „game changer”, który wywróci miejski stolik? Jest kilka nazwisk, które mogłyby podnieść wyborczą rękawicę: Surowiec, Bachalski, Bejnar-Bejnarowicz, Broszko, Marcinkiewicz, Synowiec. Sam jestem ciekaw, czy pojawi się rycerz, który stanie w szranki do tego turnieju. Główna wygrana to klucze do miejskich bram. Gra warta świeczki.
Tymczasem pogoda nas nie rozpieszcza. Na śnieg pokrywający miejski beton w najbliższych dniach nie mamy co liczyć. Szukając pozytywów, trochę zaoszczędzimy na coraz droższym ogrzewaniu. Bywają jednak cuda. Docierają do mnie sygnały, że zdarzają się także… obniżki prognoz czynszów. Taką niespodziankę przygotowała mieszkańcom Spółdzielnia Mieszkaniowa „Staszica”. Cóż, to co wystrzelone w kosmos (ceny) musi zacząć opadać ku Ziemi. I tak byle do wiosny. Nic nie stoi na przeszkodzie, by wraz z nią poczynić „noworoczne poprawiny”…
Robert Trębowicz
 
         
         
         
         
         Dzieje się. Naczelnik miasta wciela się w rolę kukułki, by ponownie podrzucić jajo-Wartownię pod okna Bogu ducha winnym mieszkańcom ulicy Fabrycznej. Lud zaś czeka na dalszy ciąg przedstawienia rady miejskiej pod nazwą „ratujemy Stal”.
 Gorzów to nie tylko faworyzowany żużel
         Gorzów to nie tylko faworyzowany żużel
       
     
     
       
         
      Mieszkasz w bloku – masz pecha. Władza Tobie nie ufa
         Mieszkasz w bloku – masz pecha. Władza Tobie nie ufa
       
     
     
       
         
      Mimo wszystko szkoda by jednak było
         Mimo wszystko szkoda by jednak było
       
     
     
       
         
      Do wbicia pierwszej łopaty jeszcze daleko
         Do wbicia pierwszej łopaty jeszcze daleko
       
     
     
       
         
      Zapinamy pasy i lecimy! W Gorzowie na drzwiach od stodoły
         Zapinamy pasy i lecimy! W Gorzowie na drzwiach od stodoły
       
     
     
       
         
      Coś niezdrowego wisi nad naszym miastem
         Coś niezdrowego wisi nad naszym miastem
       
     
     
       
         
      Idźmy na całość. Może lepiej... tramwaj?
         Idźmy na całość. Może lepiej... tramwaj?
       
     
     
       
         
      Czas w Gorzowie jakby zatrzymał się w miejscu
         Czas w Gorzowie jakby zatrzymał się w miejscu
       
     
     
       
         
      Trzy dni dochodził do siebie po cygarowym dymie
         Trzy dni dochodził do siebie po cygarowym dymie