2024-11-04, Czy warto nad Wartą?
Tej jesieni pierwsze przymrozki dotarły do Gorzowa vel Landsberga dość wcześnie.
Można powiedzieć, że ciepła aura zeszła z tego świata gdzieś w okolicach (duo)święta Halloween - Dzień Zmarłych. To pierwsze zwyczajowo kojarzy się z rozświetlonymi dyniami, drugie z tradycyjnym grobbingiem, gdy na cmentarzu ludzi więcej niż w Lidlu na promocji świątecznych karpi. Każdy celebruje jak lubi.
Jak co roku gorzowskie MZK w cmentarnym szczycie przewozowym stanęło na wysokości zadania. Dobra organizacja, odpowiednia częstotliwość kursów, jak również niedawna modyfikacja trasy linii 111 skutecznie skanalizowały potoki pasażerów. Bywały co prawda godziny, gdy znudzonych skrzatów w pomarańczowych kamizelkach było na przystankach więcej niż pasażerów, ale ogólnie chapeau bas za całokształt organizacji.
Generalnie dobra passa gorzowskiego MZK trwa w najlepsze. Gorzów otrzymał właśnie 80 milionów złotych dofinansowania unijnego, z czego 30 milionów przeznaczone zostanie na zakup dziesięciu elektrycznych autobusów, które zasilą obecną flotę e-pojazdów miejskiego przewoźnika.
Osobiście przyszłość transportu miejskiego upatrywałbym w wodorze (ogniwa paliwowe) jako technologii bardziej perspektywicznej, ale mam świadomość logistyczno - technologicznych ograniczeń na obecnym etapie jej rozwoju. Infrastruktura, koszt paliwa. Zakładam, że taki właśnie upraszczający do minimum pragmatyzm przyświecał wnioskodawcom, co poniekąd rozumiem. Niemniej jednak każdy zakup cieszy. Oby tak dalej.
Robert Trębowicz
Forum Interesów Komunikacyjnych Gorzowa
Czas upływa szybko jak woda w dorzeczu Kłodawki. Jackowi Wójcickiemu, pierwszemu obywatelowi miasta Gorzów, zegar na katedralnej wieży (gdyby działał…) odmierzyłby równe dziesięć lat sprawowania urzędu.