2024-12-05, Czy warto nad Wartą?
Czas upływa szybko jak woda w dorzeczu Kłodawki. Jackowi Wójcickiemu, pierwszemu obywatelowi miasta Gorzów, zegar na katedralnej wieży (gdyby działał…) odmierzyłby równe dziesięć lat sprawowania urzędu.
Sprezentowałbym na ten piękny jubileusz koszulkę z napisem „pochodzić z Gorzowa Wielkopolskiego to duma i zaszczyt”. Niestety, nie znam właściwego rozmiaru talii prezydenta. Z drugiej zaś strony, może nabył już osobiście?
Uważam, że zmiana, która dokonała się dziesięć lat temu, w ostatecznym rozrachunku wyszła miastu in plus. Może nie wszystko poszło tak, jak byśmy tego oczekiwali – zwłaszcza co do gospodarczego rozwoju miasta oraz inwestycji infrastrukturalnych, ale zawsze mogłoby być gorzej. Mimo jesienno-zimowej melancholii próbuję wykrzesać w sobie ostatnie iskry lokalnego optymizmu. Staram się filozoficznie dostrzec szklankę do połowy pełną, nie zaś od połowy pustą. Nie mam oczywiście na myśli „szklanki z procentami” podnoszonej przy akompaniamencie piosenki Ryszarda Rynkowskiego „Wypijmy za błędy”. Te zdarzają się każdemu. Nie popełnia ich tylko ten, kto nie podejmuje działań. Także na polach minowych miejskich inwestycji, które przypomina wojenne kratery gdzieś pod Aleppo. Coś jednak fajnego przez te lata w Gorzowie zrobić się udało.
Do końca kadencji w 2029 roku, która stosownie do zapisów ustawy dla Jacka Wójcickiego będzie kadencją ostatnią, kilka lat pozostało. Ponad cztery. Mam nadzieję, że parę tematów inwestycyjnych nadgonimy. Chciałbym wierzyć, że pozytywna energia jeszcze się tli w zakamarkach prezydenckiego gabinetu, by wraz z wiosną rozpędzić się w działaniu jak lubuskie Pendolino na prostych torach gdzieś pod Skwierzyną.
Miasto staje się coraz bardziej zielone. Prezydent włączył się także w walkę z kolejowym wykluczeniem Gorzowa, co również cieszy. Na miarę możliwości, jakie daje ustawa o samorządzie gminnym. Nie ten budżet, nie te zadania ustawowe. Cudu nie oczekujmy. Chcę wierzyć, że tak jak przysłowiowej ślepej kurze co jakiś czas trafia się dobre ziarno, tak Gorzów choć przez chwile złapie wiatr w żagle, czego prezydentowi oraz nam wszystkim życzę.
RT, Forum Interesów Komunikacyjnych Gorzowa
Na święta, a tuż po nich powitanie Nowego Roku Anno Domini 2025 miasto Gorzów przybrało dostojne szaty.