2025-05-30, Czy warto nad Wartą?
Prace przy centrum przesiadkowym nabierają tempa. Nie jest to może dynamika Pendolino. Bardziej tempo drezyny ręcznej, ale zawsze coś.
Obawiam się jednak, że koncepcyjnie urzędnicza góra może urodzić kolejną gorzowską mysz.
By zobaczyć, jak powinno funkcjonować modelowe centrum przesiadkowe w mieście średniej wielkości, wystarczy wybrać się do sąsiedniej Zielonej Góry. Jak wiadomo, tramwajów nasi przyjaciele zza miedzy nie posiadają, ale komunikacja autobusowa funkcjonuje sprawnie. Spod centrum co kilka minut odjeżdżają autobusy. Obiekt tętni życiem, tak jak powinien.
Tymczasem w Gorzowie urzędniczy beton trzyma się dzielnie. Niedasizm w pełnym rozkwicie. Wysadzenie na przysłowiową rafę koncepcji jednej z gorzowskich radnych to najlepszy tego przykład. Niestety, nie jest to rafa koralowa, a mentalny gorzowski polbruk po taniości.
Przypomnijmy, że radna Anna Kozak zaapelowała, by główny strumień autobusowy (Osiedle Staszica) przekierować jak najbliżej, jeśli nie ma możliwości, by autobusy podjeżdżały bezpośrednio pod centrum przesiadkowe. Nie da się. Oczywista oczywistość, że zmiana organizacji ruchu pociągałaby za sobą konieczność większej przebudowy układu drogowego. Jeśli jednak centrum przesiadkowe ma służyć mieszkańcom, nie tylko drzemiącym muchom, niech będzie funkcjonalne. Na otarcie łez podciągnięte zostaną linie peryferyjne (podmiejskie) 106, 117, 120, 130 i 131, kursujące z częstotliwością powiatowego PKS. Niestety, mieszkaniec Gorzowa jadący na dworzec z walizkami (Osiedle Staszica, Zawarcie, itp.) autobusem pod dworzec nie dojedzie.
Rozumiem, że w większości gorzowscy radni poruszają się po mieście prywatnymi samochodami. Autobus lub tramwaj odwiedzają jedynie przy okazji wręczania ludowi ulotek wyborczych. Szkoda. Nie wszystkie bolączki widać zza szyby czterech kółek, parkowanych wprost pod miejskim magistratem.
Robert Trębowicz
Forum Interesów Komunikacyjnych Gorzowa
Prace przy centrum przesiadkowym nabierają tempa. Nie jest to może dynamika Pendolino. Bardziej tempo drezyny ręcznej, ale zawsze coś.