Zapinamy pasy i lecimy! W Gorzowie na drzwiach od stodoły

2025-09-04, Czy warto nad Wartą?

Lubuskie wybrało nowy Olimp. Przed gorzowskim szpitalem rusza płatny parking, a świat wariuje na punkcie maskotki Labubu. Dzieje się.

Fot. Ze zbiorów autora

Zacne gremium wybrało nowy skład Lubuskiego Olimpu. Większych niespodzianek nie było. Zeusa Gromowładnego zastąpił Hermes, patronujący dotychczas drogom, podróżnym i kupcom. Skrzydlaty Hermes zapewne postawi także na rozwój lotnictwa. Linie lotnicze Air Lubuskie raczej nie powstaną, ale port lotniczy w Babimoście złapie dobry wiatr w żagle. Nawet wojewoda powołał specjalnego doradcę ds. rozwoju lotnictwa i transportu lotniczego. Zapinamy pasy i lecimy! W Gorzowie co najwyżej na drzwiach od stodoły spuszczanych z górek za filharmonią, z twardym lądowaniem w korycie Warty. Za Hermesa trzymam kciuki. Liczę, że jako patron dróg nie zapomni także o drogach żelaznych, na których najlepiej nie jest.

Dobra wiadomość dla północy województwa: Lubuskiej maskotki Labubu jeszcze się nie doczekaliśmy, ale w zarządzie województwa pojawił się… gorzowski świeżak. Co prawda nie z Biedronki, ale gdybym miał porównać do warzyw z kultowego „gangu świeżaków”, postawiłbym na czerwień intensywną jak wóz strażacki. Jakby coś w lubuskim zapłonęło, bez jakichkolwiek skojarzeń z konarami, będziemy w dobrych rękach. Woda nie zaszkodzi. Zwłaszcza w polityce.

Pasów startowych w Gorzowie nie mamy. Pojawił się za to świeżutki płatny parking przed szpitalem. Nie mam pojęcia, czy dyskusje bardziej nakręcali pacjenci, czy mieszkańcy okolicznych bloków, ale temat wywołał sporo emocji. Do szpitala dojechać hulajnogą to mało komfortowe rozwiązanie, zwłaszcza gdy zdrowie szwankuje, tylko czy wszędzie musi towarzyszyć nam własny samochód? Tym bardziej parkowany na długie godziny pod samymi drzwiami. Co bardziej oszczędni znajdą rozwiązanie w postaci dużego parkingu pod nieodległym marketem budowlanym, ale gdyby krakowskim targiem trochę wydłużyć bezpłatny czas dla odwiedzających, zapewne wszyscy byliby zadowoleni. Pomysł poddaję pod rozwagę.

Robert Trębowicz