2021-07-24, Książki przeczytane...
Stare kobiety i ich losy. Przecież to nie może być ciekawe. Bo w dzisiejszych czasach – kultu młodości, kto by się interesował starymi kobietami. Wszystko zmienia ta książka.
Zaczyna się intrygująco od tego, jak Franciszka nagle odkrywa u siebie w domu mysz. Rozpoczyna wojnę. Bo to wojna jest. Gryzoń przegina, kiedy Franciszka odkrywa, że myszka nie dość, że pocięła jej ulubione krzyżówki, to jeszcze zlizała słodką glazurę z tabletek. Wojna się nasila. Franciszka sięga po broń ostateczną, czyli sprawdzoną łapkę na myszy. I co? No właśnie co?
W tym samym czasie Salomea – sąsiadka Franciszki dochodzi do siebie po śmierci męża. Dochodzi, to najbardziej właściwe słowo. Bo wraca do starego nazwiska, zaczyna jeździć samochodem, bez żadnych skrupułów sięga po piwo karmelowe i papierosy. Wreszcie może malować. I co? No właśnie co?
Władka całe życie żałowała, że jednak nie porozumiała się ze Stanisławem. Ostatecznie kradnie z Salomeą portret nagrobny i powstaje portret, tyle, że Stanisław się uśmiecha i ma mak w kieszeni. Oraz bywa na różnych konwentyklach. I co? No właśnie co?
Do tego dochodzą jeszcze losy Piękniej Pani, Pawła – rycerza, Józefa stolarza, Ady tancerki, Gieny i Henryki. I co? Ano trzeba i warto się przekonać, co? Bo to co jest zwyczajnie wciągające i przytrzymujące.
Krakowska pisarka Katarzyna Ryrych napisała rzecz niezwykłą. Książkę o wdowach mieszkających na wzgórzu, wdowach, które się znają, przyjaźnią, dzielą losy, kłócą także. No i powstała rzecz niezwykła – bajeczno-magiczno-realistyczna opowieść o tym, że nigdy nie wiadomo, co na człowieka w życiu czeka. Że starość może być także fascynująca, że życie to właśnie magia.
Trudno jest w polskiej literaturze znaleźć podobną rzecz. Bo takich powieści – o zwykłych, a jednocześnie niezwykłych kobietach z małych miasteczek zwyczajnie nie ma. Jak już coś powstaje, to okropne czytadło w stylu – kobietę rzuca mąż, ta jedzie w Bieszczady albo Beskidy i rach ciach, otwiera wypasiony pensjonat ora poznaje chodzący męski ideał. Druga opcją jest spadek, który trafia się w tym momencie życia, a potem schemat jest taki sam.
Tu nic takiego nie ma. Niezwykle smakowita opowieść napisana dobrym językiem, zresztą dość zróżnicowanym, jeśli chodzi o poszczególnych bohaterów – bo faceci też się tu pojawiają.
Urzeka każdego, kto lubi niespieszną narrację, która przenosi w inny, choć z drugiej strony bliski świat. To powieść z gatunku – na odtrucie. Na odtrucie ponura rzeczywistością, problemami dnia codziennego. To taka książka, którą się przeczyta, a potem się wraca do niektórych opowieści.
W sam raz lektura na lato, jesień, zimę….. Mnie urzekła.
Renata Ochwat
Katarzyna Ryrych, Wdowie wzgórze, Wydawnictwo Literatura, ss. 272, ISBN: 978-83-7672-595-6.
Zawód ludowego skrzypka, ludowego muzyka już niemal umarł. A przecież od nich zaczęła się muzyka, od tych mistrzów, o których dziś już się prawie nie pamięta.