Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Książki przeczytane... »
Bony, Horacji, Jerzego , 24 kwietnia 2024

Dlaczego Hanka chodziła w kapeluszu, a pan Hrybacz lubił Wilno

2022-01-27, Książki przeczytane...

Każdy, kto zdecydował się przyjechać lub pozostać na ziemiach zachodnich po II wojnie światowej, coś tu wniósł i zostawił. Właśnie o tym jest ta książka.

medium_news_header_32628.jpg

Nauczyciele, zawód, bez którego nic się nie udaje, zawód, który jest kompletnie nieceniony i zawód, o którym raczej się nie myśli. Jednak właśnie o nauczycielach pomyślała Hanna Ciepiela, na co dzień pracująca w Bibliotece Pedagogicznej, choć z niemałym stażem dziennikarskim. Wzięła zatem na warsztat pierwszych nauczycieli gorzowskich i przypomniała ich sylwetki w arcyciekawej i niezmiernie ważnej książce, jaka się ukazała zaledwie kilka dni temu.

No i co można w niej przeczytać? Ano to, że Jadwiga Śpiewakówna Zasadowa, twórczyni gorzowskiego harcerstwa, olbrzymich zasług osoba, była kochająca babunią dla Oli. Dla mnie z kolei była fascynującą koleżanką. O Annie Makowskiej-Cieleń autorka pisze jako o znakomitej polonistce, która miała romans z teatrem, ale tak naprawdę to kochała kapelusze i regionalizm. Wspomina pana Janusza Hrybacza, który kolekcjonował różne rzeczy, ale nade wszystko kochał Wilno i tam przez cale dorosłe życie wracał. Przypomina sylwetkę Witolda Karpyzy, człowieka omnibusa, harcerza, matematyka, pisarza, gawędziarza, który z cnoty skromności uczynił główną zasadę swego życia. Jest tam wspomnienie państwa Teresy i Władysława Klimków i jeszcze wiele innych.

To jest książka, która powinna się znaleźć w każdej bibliotece. I to jest książka z gotowymi scenariuszami na lekcje zarówno patriotyzmu, jak i regionalizmu. Bo każda z tych postaci to ludzie zasłużeni dla Gorzowa.

Można ją czytać na kilka sposobów – ja usiadłam i przeczytałam w całości. Ale można sobie dawkować opowieści, wspominać znajomych, których już dawno nie ma.

To kolejne wydawnictwo, które zasypuje dziury w pamięci historii najnowszej. Bo z reguły jest tak, że właśnie o tym co dziś lub wczoraj z reguły się nie pamięta. A jak się długo później próbuje wrócić do tego, to już nie bardzo jest do czego, bo zniknęły dowody, zmarli ludzie, a źródeł nie ma. A tu nie dość, że opowieść, biogram, to jeszcze i fotka.

Lektura to naprawdę ciekawa, tym bardziej, że właściwie dziś już takich ludzi nie ma, choć czasy znów zaczynają od nas wymagać heroizmu. Mnie zauroczyły te portrety, a przecież kilka osób z tego panteonu znałam osobiście.

Renata Ochwat

Hanna Ciepiela, Galeria Lubuskich Pedagogów, wydawnictwo Wojewódzkiego Ośrodka Metodycznego w Gorzowie Wielkopolskim Biblioteka Pedagogiczna, ISBN 978-83-89560-74-2, ss. 91.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x