Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Książki przeczytane... »
Aleksandryny, Józefa, Nicety , 19 marca 2024

Taki słabiej znany Berlin, czyli coś dla fanów

2022-07-12, Książki przeczytane...

Tegoroczne lato powoduje, że czasem trudno zaplanować dłuższy wyjazd gdzieś daleko. Można ten czas wykorzystać na włóczęgę po Berlinie, takim innym niż zwykle.

medium_news_header_34178.jpg
Fot. pixabay.com

Berlin polskim turystom kojarzy się zwykle z Bramą Brandenburską, Unter den Linden, Bundestagiem, może jeszcze z Ogrodem Zoologicznym. Oczywiście także z lotniskiem, z którego odlatujemy na wakacje. Tylko nielicznym chce się zapuszczać gdzieś dalej, do jakichś muzeów czy zaglądać na berlińskie podwórka. Mało kto chodzi też szlakiem berlińskich knajp, knajpek, klubów i innych miejsc uciech, jak choćby kompletnie nieznane w Polsce kluby swingersów.

Wakacje są właśnie takim momentem, że można sobie urządzić wyjazd do stolicy najbliższego sąsiada i urządzić zwiedzanie zupełnie innymi szlakami, szlakami knajp, kawiarni, restauracji, klubów. Wystarczy tylko wziąć do ręki bardzo niepospolity przewodnik napisany przez szczecińskiego fascynata stolicy nad Szprewa, czyli Off Berlin, przewodnik alternatywny Marka Defée.

To rzecz bardzo niezwykła, bardzo ciekawa i dla miłośników poznawania miasta zupełnie od innej strony niezmiernie atrakcyjna.

Bo autor nie zwiedza muzeów, miejsc pamięci czy innych podobnych, za to poznaje sam dla siebie, a dla nas opisuje berlińskie knajpy i knajpeczki. Można więc tam znaleźć opowieść o niezwykłych, bo zupełnie innych knajpkach na Kreutzbergu, w tym o słynnej burgerowi pod wiaduktem kolejki miejskiej U-Bahn, która startuje na niepięknym dworcu Warschauerstrasse. Jest mnóstwo ciekawych opowieści o miejscach trudno dostępnych z powierzchni ulicy, bo berlińskie kluby tak mają, że trzeba wiedzieć, do której bramy wejść i które niepozorne drzwi otworzyć, aby trafić i bawić się przez okrągłą dobę – bo i tak te kluby działaja.

Jest opowieść o słynnej kawiarni hotelu Adlon – miejscu snobistycznym, drogim i znakomicie znanym z filmów o Berlinie. Ale jest też historia berlińskich śniadań, dla których warto zajść do jednej, drugiej czy dziesiątej kawiarenki lub restauracyjki. Jest nawet wzmianka o mojej ulubionej śniadaniowni przy Friedrichstrasse z widokiem na najsłynniejsze varietes w stolicy nad Szprewą.

Książka jest świetnie zilustrowana, opatrzona bardzo dokładnymi adresami, są nawet adresy mailowe lub adresy stron www poszczególnych miejsc. Ale jak to w biznesie gastronomicznym bywa – czasami danej knajpki czy klubu już nie ma, pozostała na kartach niezwykłego przewodnika, który każdy berlinolub powinien mieć na półce lub choć go przeczytać.

Roch

Marek Defée, Off Berlin, przewodnik alternatywny, wydawca Kancelaria Adwokacka Robert Kornecki Wydawca, ss. 211, fotografie, mapy, ISBN:  978-83-9621-850-6.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x