Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Książki przeczytane... »
Alfa, Leonii, Tytusa , 19 kwietnia 2024

Kraj jak ze snu, ale z poczuciem humoru

2022-11-18, Książki przeczytane...

Gdyby Praga nie istniała, to trzeba by ją było wymyślić – tak twierdzi Aleksander Kaczorowski, bohemista, który z miłości do przybranego kraju napisał w końcu coś, co można nazwać przewodnikiem.

Praga
Praga Fot. Robert Borowy

Złota Praga, znakomite piwo, zabawny dla nas język, kompletna obojętność wobec religii wszelakich, świetne kino, punktualne pociągi, przepiękne miasta i miasteczka, wygodne trasy narciarskie, bardzo dobra literatura  – to na pierwszy rzut oka wiemy o naszych południowych sąsiadach. Czechofile, których jest coraz więcej, wiedzą więcej. Takim Czechofilem, kompletnie zakochanym w kraju Vaclava Havla, jest właśnie Aleksander Kaczorowski, który bohemistą, jak bardzo wielu tychże specjalistów, został trochę przez przypadek.

Z miłości i zachwytu krajem napisał niezwykłą, niebanalną książkę. Jest to bowiem opowieść o historii, ludziach, kulturze i smakach – choć o tym najmniej, bo smaki czeskie są odrobinę monotonne – podana w bardzo przystępny sposób, okraszona anegdotą, podlana humorem, ale i z nutą nostalgii. Bo właśnie tacy są nasi południowi sąsiedzi. Mało ich interesuje polityka, tydzień pracy kończą w piątek o 14.00 i już wówczas nikt tam telefonów służbowych nie odbiera. Bo jak powszechnie wiadomo i co bardzo dokładnie widać, wszyscy wyruszają do swoich chat. Dlatego najlepiej jechać do Pragi w piątek, a wyjeżdżać z niej w niedzielę – Czesi wówczas jadą w odwrotną stronę i nie ma korków.

To taki kraj, gdzie też rządzą przesądy. Dla przykładu – w katedrze św. Wita na Hradczanach przechowywana jest korona Wacława I, wielkiego króla Czech. I jak mówi legenda, każdy nieuprawniony, który po nią sięgnie, straci życie. Jak pisze Kaczorowski – kiedy w Pradze pojawił się Reinhard Heydrich, nazistowski namiestnik Czech i Moraw, oczywiście koronę przymierzył. Po kilku miesiącach w zamachu stracił życie. Po nim już nikt tego błędu nie popełnił.

Czesi to też znakomita literatura – Vaclav Havel, Milan Kundera, Jaroslav Seifert, ale i Bohumil Hrabal, który niemal przez całą końcówkę życia jeździł do Kerska pod Praga, aby dokarmiać swoich 17 bezdomnych kotów, które u niego na chacie się zadomowiły. I jak mawiał – Jak się człowiek uchleje, to i w Kersku jest Kilimandżaro (znaczy osobisty raj).

Czesi to też kraj bez religii, a to za sprawą ich powikłanej historii. Zamiast religii, po latach zależności od korony Habsburgów w Wiedniu, wynieśli uprzemysłowienie i szacunek do nauki.

Takich różnych opowieści w niezwykłej książce jest wiele. Aleksander Kaczorowski swoimi opowieściami wpisuje się w bardzo szeroki nurt pisarstwa o Czechach. Najbardziej znanym jest obecnie Mariusz Szczygieł, mniej znanym, ale jakże ciekawym Mariusz Surosz. Obecnie też wyszła książka włoskiego erudyty Angelo Marii Rippelino Praga magiczna. Każda z nich jest cegiełką w niezwykłym murze, który się nazywa po prostu Czechy.

Mnie książka Aleksandra Kaczorowskiego po prostu urzekła. I utwierdziła w przekonaniu, że Czechy to kraj dla zwykłego człowieka. Dlatego tam wracam, a lekturę serdecznie polecam.

Renata Ochwat

Aleksander Kaczorowski, Czechy. To nevymyslíš, wydawnictwo Muza, ss. 303, ISBN 978-83-287-2086-2.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x