2025-01-04, Książki przeczytane...
Humor, abstrakcyjne poczucie rzeczywistości, czasem dosadny język – takie cechy ma każda literatura, ale czeska ma jej najwięcej. Opowieść o niej jest równie smakowita, jak ona sama.
Jakiś czas temu, dość pokaźny zresztą, zakochałam się w czeskiej literaturze. „Śmierć pięknych saren” Oty Pavla było dla mnie czymś na kształt - ale tylko na kształt – „Pamiętnika z powstania warszawskiego” Mirona Białoszewskiego. Do tego trzeba i chcę dołożyć prozę Bohumila Hrabala, Milana Kundery, poezję Jaroslava Seiferta, dramaty i eseje Vaclava Havla, teksty prezydenta Tomasza Garrigue Masaryka - jego listy do żony, jego wystąpienia. Niezwykła literatura Franza Kafki. Do tego teksty Mileny Jesenskiej, ale też i Bożeny Niemcowej. Taki oto bałagan czeski. Jakże smakowity i jakże znakomity w odbiorze.
Ten bałagan literacki porządkuje i z miłością o nim pisze wybitny polski bohemista, Aleksander Kaczorowski. Chodzi śladami wielkich pisarzy po Złotej Pradze, opowiada, jak o jeden rok za późno pojechał pod pewien adres, ważny praski adres, aby się przekonać, że domu Bohumila Hrabala już nie ma, a w jego miejscu powstaje kolejna nitka metra i kolejna stacja metra. Przy okazji zastanawia się, na czym polega fenomen tego pisarza, którego prażanie, Czesi właściwie zdecydowanie nie lubią, który karmił swoich 17 kotów w Kersku i chyba ostatecznie popełnił samobójstwo.
Chodzi śladami Franza Kafki, który jest najbardziej znanym pisarzem Złotej Pragi, choć był zasymilowanym Żydem mówiącym po niemiecku i w tym języku piszącym. Opowiada właśnie o Ocie Pavle, który też był Żydem, przeżył II wojnę światową, a jej traumę zawarł w magicznym czarodziejskim, szalonym z lekka, komicznym i jednak niezwykle tragicznym w wymowie tomie opowiadań „Śmierć pięknych saren”. Ota Pavel, który całe życie był dziennikarzem sportowym lubiącym łowić ryby nagle zjawił się Czechom jako najbardziej zjawiskowy i interesujący pisarz swoich czasów.
Mamy to szczęście, że polscy bohemiści nie tylko rozumieją historię i literaturę czeską, ale jeszcze cudownie o tym zjawisku potrafią pisać....I to on, Aleksander Kaczorowski sformułował kardynalną myśl - Gdyby Pragi nie było, to trzeba by ją wymyślić…
Dla mnie to kolejna niezwykła książka Kaczorowskiego, która powoduje, że w każdej chwili jestem w stanie pojechać do Pragi i posnuć się jego i wielkich pisarzy śladami. Do Złotej Pragi, aby usiąść U Zlateho Tygra na Starym Mieście, przysiąść w jakiejś knajpce na Žižkovie i mieć nadzieję, że pojawi się duch Jaroslava Haška….
Renata Ochwat
Aleksander Kaczorowski, Praski elementarz, wydawnictwo Czarne, seria Sulina, ISBN 9788381911634, ss. 280.
Maciej J. Dudziak zwykle każe długo czekać na swoje książki. Tym bardziej nie warto przegapić jego spotkania autorskiego, które odbędzie się w Książnicy Wojewódzkiej.