2023-04-14, Z regionu
Tego dnia jechał do pracy. W pewnym momencie sznur aut nie pozwolił mu kontynuować drogi. Wiedział, że musiał wydarzyć się jakiś wypadek…
Kilka osób udzielało już pomocy, dzwoniło, rozmawiało między sobą — jednym słowem zamieszanie. Chwilę później zobaczył przewrócony, zniszczony motor. Motor swojego taty…
24 lipca 2022 r. to jeden z najgorszych dni życia dla najbliższej rodziny pana Jarosława Skorka. Wydarzenie, które zmieniło ich rzeczywistość i pozwoliło zrozumieć, jak ulotne może być życie. Pan Jarosław miał ciężki wypadek komunikacyjny w tuż przy miejscowości Chartów w powiecie sulęcińskim.
Pierwszej pomocy udzielały osoby, które zjawiły się od razu na miejscu. Syn pana Jarosława podbiegł tam, gdy już wezwana była karetka. Ten moment, widok, szok był dla niego nie do opisania. Wspomnienie do dziś wzbudza w nim wielki smutek. Stał nad tatą i myślał, czy przeżyje… Stan pana Jarosława był na tyle ciężki, że wezwano Lotnicze Pogotowie Ratunkowe.
- Tato trafił od razu na oddział Intensywnej Opieki Medycznej z urazem głowy i pęknięciem dwóch kręgów szyjnych – opowiada syn Daniel. - Miał się wybudzić po dwóch dniach, wszystko miało wrócić do normy. Niestety, tak się nie stało. Po dwóch tygodniach usłyszeliśmy diagnozę: 10% szans na wybudzenie. Nigdy się tak nie baliśmy – dodał.
Jednak udało się, cud — pan Jarek wybudził się tydzień później. I… to koniec dobrych wiadomości, ponieważ okazało się, że musi się zmagać z paraliżem wszystkich kończyn, a pęknięcia w kręgosłupie, to jednak złamania.
Nie mówi, ma także niewydolność serca. W szpitalu miał sepsę i zapalenie płuc, które udało się wyleczyć. Ciągle leży, a to prowadzi do szeregu konsekwencji, które są z nami na okrągło, jak w zamkniętym kole. Jedne się kończą, drugie zaczynają…
Tata potrzebuje ciągłej opieki i rehabilitacji, która może mu pomóc, choć w częściowym stopniu wrócić do zdrowia. Aktualnie znajduje się w Zakładzie Opiekuńczo Leczniczym, gdzie ma podstawową rehabilitację i opiekę. A to za mało... – tłumaczy jego syn.
Do czasu wypadku, do tego strasznego dnia był szczęśliwym ojcem dwójki dzieci. Jego największym zainteresowaniem było rybołówstwo. Woda, nad którą spędzał długie godziny, relaksowały go, a także dawały satysfakcje z powodu spełniania swojej pasji.
Rodzina marzy, żeby móc z nim jeszcze kiedyś porozmawiać i zapewnić jak bardzo im na nim zależy. Marzy, by zawieźć go nad jezioro, znów łowić. Marzy, by ,,wrócił”...
Jednak żeby osiągnąć nawet najmniejszy postęp, najmniejszy sukces jest potrzebne wsparcie finansowe na dalszą rehabilitację!
Pan Jarosław od zawsze pomagał innym, gdy tylko umiał i każdy, kto go zna, wie, jakie ma wielkie serce.
22 kwietnia 2023 r. w rodzinnej miejscowości Jamnie (gmina Słońsk) odbędzie się kiermasz, w trakcie którego będą zbierane pieniądze na dalszą rehabilitację. Zapraszamy do wzięcia udziału.
Natomiast link do zbiórka to: https://www.siepomaga.pl/jaroslaw-skorek
(ip)
Zdjęcia: Archiwum rodzinne
Ponad trzydziestu wystawców wzięło udział w Jarmarku Przedświątecznym organizowanym przez sołectwo oraz Koło Gospodyń Wiejskich.