2023-06-08, Z regionu
W piątkowe popołudnie Karol Parno Gierliński znów się pojawi w Wojcieszycach, gdzie przez kilka lat mieszkał. Przyjaciele i znajomi uhonorują go specjalną tablicą pamiątkową.
- Wiesz, gdyby nie Babcia Nońcia, to mnie by nie było – zwykł powtarzać Parno, kiedy ktoś go pytał o losy życia. Ciekawy człowiek pojawił się nagle w Gorzowie i nagle z niego zniknął.
Karol Parno Gierliński ze znanego poznańskiego rodu Sinti urodził się właśnie w Poznaniu 12 marca 1938 roku. Przeżył II wojną właśnie za sprawą Alfredy Markowskiej, Babci Nońci, Honorowej Obywatelki Gorzowa, która małego Parno uratowała z transportu śmierci do Auschwitz. Tak on sam mówił i podkreślał.
Po wojnie losy znów przywiały go do Poznania, gdzie uczy się w technikom chemicznym. Żartował, że ta chemia nauczyła go bielić patelnie i garnki, co zresztą w życiu robił i co demonstrował, kiedy stał się ważnym politykiem.
Był rzeźbiarzem, pisarzem, angażował się w działania artystyczne różnych zespołów. I właśnie jako taki znany i uznany twórca Sinti wraz ze swoją żoną Krystyną Murą Gierlińską pojawił się w Gorzowie na zaproszenie Edwarda Dębickiego na którychś Spotkaniach Zespołów Cygańskich Romane Dyvesa. Wysoki, szczupły, ubrany w jasny garnitur, przykuwał wzrok.
Potem okazało się, że wraz z żoną zostają w mieście. Trochę się tułali po różnych miejscach, aż w końcu znaleźli przystań w Wojcieszycach. Potem znów wrócili do Gorzowa. Po kilku latach Karol Parno Gierliński zdecydował, że się wyprowadza z miasta. Nikomu nie tłumaczył swojej decyzji.
Paro angażował się w życie społeczne. W połowie lat 2000 współtworzył Spółdzielnię Socjalną „KHETANE” w Szczecinku. Interweniował i mediował, pomagał ludziom pokrzywdzonym. Angażował się w działania edukacyjne. Opracował pierwszy w Polsce podręcznik dla dzieci romskich „Miri Szkoła - Romano Elementaro”. Inicjował i wspierał działalność szkolnych Asystentów Romskich. Był członkiem władz kilku stowarzyszeń romskich, członkiem Zespołu do Spraw Romskich przy Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych. W 2005 r. został wybrany na czteroletnią kadencję do Parlamentu International Romani Union. W 2001 r. został wyróżniony odznaką Zasłużony Działacz Kultury, w 2011 r. Prezydent RP Bronisław Komorowski uhonorował go Złotym Krzyżem Zasługi.
Jakby było mało – pisarstwa, rzeźby, działalności społecznej, stał się także aktorem. W znanym filmie „Papusza” autorstwa państwa Krauze zagrał Siero Roma, czyli kogoś, kogo gadziowie (nieCyganie) określają mianem króla. Wzburzyło to gorzowskich Romów, jako że wszak Parno był Sinti, a Papusza Romką z Polskiej Romy.
Każdy, kto znał Parno, zapamiętał go jako fantastycznego dyskutanta, człowieka obdarzonego poczuciem humoru.
Zmarł 4 lutego 2015 roku w Nowym Mieście nad Pilicą. Do Gorzowa ta informacja dotarła dość późno.
Pamięć o Parno sprawiła, że ludzie, którzy go znali, pamiętali i pamiętają, postanowili go upamiętnić w sposób szczególny. W piątek w Wojcieszycach, wsi, w której mieszkał, zostanie odsłonięta tablica jemu poświęcona.
Program tego popołudnia wygląda następująco: Wojcieszyce: Skwer Karola Parno Gierlińskiego, ul. Strzelecka, 16.00 odsłonięcie tablicy pamiątkowej; Gminny Ośrodek Kultury ul. Wspólna 45, 16.40 - występ zespołu „Romani Cierheń”, prezentacja rzeźb oraz wierszy; 17.20 projekcja filmu Jacka Milewskiego „Jest to rodzaj modlitwy”, 17.40 – czas na wspominki.
Roch
W poniedziałek na stadionie w Witnicy odbyło się niezwykłe wydarzenie - Niebieskie Igrzyska.