2023-07-25, Z regionu
Proszę o skierowanie pytania do pani marszałek województwa lubuskiego, dlaczego w Lubuskiem ciągle odwoływane są pociągi.
Tak rozpoczyna się list, jaki otrzymaliśmy od jednego z naszych Czytelników, który za naszym pośrednictwem prosi o informacje ze strony Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubuskiego. Poniżej prezentujemy cały list, zachowując oryginalną pisownię.
,,Przykład z dnia dzisiejszego (tj. poniedziałek 24 lipca) to komunikacja zastępcza, jak i odwołane połączenia na odcinku Gorzów - Kostrzyn, o notorycznych opóźnieniach dochodzących do godziny już nawet nie wspominam. Na szeroko reklamowanej (przed wakacjami) linii Gorzów - Międzyrzecz - Pszczew - Wierzbno jeździ autobus, a i on potrafi być odwołany w połowie dnia, co powoduje, że ludzie wywiezieni do Pszczewa nie mają jak i czym wrócić do domu. O absurdalnej cenie biletów na tej trasie już nawet nie wspominam. Czy uruchamianie połączeń nad jezioro z ceną ponad 20 zł za bilet ma w ogóle sens? Taniej wychodzi kupno dwóch biletów GW- Międzyrzecz i Międzyrzecz - Pszczew, niż jednego biletu w pełnej relacji GW- Pszczew!
Polregio doprowadziło do tego, że już praktycznie nikt z tego połączenia nie korzysta, bo nawet jeśli uda się tam dojechać, to już niekoniecznie można liczyć na powrót. Mamy sezon wakacyjny, a w przypadku, gdy jedzie autobus ludzie na przystanku kolejowym w Głębokim Międzyrzeckim są pozostawiani sami sobie, gdyż żaden autobus tam nie zajeżdża. Na linii Zielona Góra - Gorzów Wlkp. jeździ tabor chyba z lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku (wypożyczony z SKPL). W upalne dni pasażerowie mogą liczyć tylko na uchylenie nielicznych sprawnych okien. Dlaczego w innych województwach może funkcjonować kolej ( w tym w zach.-pom. gdzie również jeździ Polregio) a u nas pasażerowie stracili już całkowicie zaufanie do kolei? I to jest najgorsze, gdyż nawet jeśli sytuacja się poprawi, to i tak pasażerowie nie wrócą do kolei w woj. lubuskim przez lata. Sytuacja miała się poprawić w lipcu i dalej nic się nie zmieniło na lepsze. Jako mieszkaniec województwa lubuskiego mam już tego stanowczo dość. Zróbcie w końcu coś z tym bałaganem na torach!!! Ile może być akcji naprawczych, które nic nie zmieniają?
Dlaczego w innych województwach się da, a u nas nie? Dlaczego np. w woj. dolnośląskim otwierane są nowe linie po rewitalizacji, a u nas mamy ciągły regres? Mamy koniec lipca i poprawy brak, a przecież w lipcu miało być już lepiej.
Proszę o informację, ile w pierwszym półroczu tego roku pociągów regionalnych zostało:
a) odwołanych,
b) prowadzonych komunikacją zastępczą, która do wielu przystanków nie zajeżdża,
c) opóźnionych powyżej 15 minut.
Czy ktoś w ogóle prowadzi takie statystyki?
W latach dziewięćdziesiątych z lokalnymi pociągami było bardzo źle, ale odnoszę wrażenie, że obecnie jest jeszcze gorzej. Jedyne co Polregio wychodzi dobrze, to sprzedaż biletów, później pasażer traktowany jest jak zło konieczne i pozostawiony sam sobie (np. w Głębokim Międzyrzeckim). Przypominam, że to samorząd województwa jest odpowiedzialny za transport regionalny, a u nas on po prostu nie funkcjonuje, bo to co jest nam oferowane to parodia transportu.
Kiedy w końcu transport kolejowy w woj. lubuskim będzie organizował ktoś, kto ma o tym pojęcie? Przecież ta degrengolada trwa już dwa lata. Dowód? Proszę bardzo:
https://www.rynek-kolejowy.pl/mobile/polregio-wlaczylo-pojazdy-skpl-do-floty-w-lubuskim-104915.html
Z poważaniem,
Marcin Wasilewski
Od redakcji:
Link z umieszczonym listem przesłaliśmy do UMWL z nadzieją, że ktoś zareaguje i wyjaśni naszym Czytelnikom, ale przede wszystkim pasażerom, dlaczego jest coraz gorzej, choć miało być już tylko lepiej.
W poniedziałek na stadionie w Witnicy odbyło się niezwykłe wydarzenie - Niebieskie Igrzyska.