2024-03-13, Z regionu
Miał być historyczną sensacją w skali kraju, dziś grozi mu zniszczenie! Ratujmy go, póki jeszcze można.
Był rok 2018. Na oficjalnej uroczystości w Muzeum Lubuskim wręczono nagrody Ministra Kultury i Dziedzictwa Kulturowego kilku mieszkańcom Gorzowa, którzy znaleźli i przekazali tej placówce cenne historyczne skarby. Jednym z nagrodzonych znalazców był Maciej Grochocki. W trakcie uroczystości niespodziewanie pokazał zdjęcia przedstawiające wyryte w kamieniu tajemnicze znaki, przypominające pismo runiczne. Zaskoczył tym zgromadzonych gości i archeologów! Znaki zostały odkryte przez Macieja na wielkim głazie narzutowym, znajdującym się na miedzy śródpolnej pod Gorzowem. Tę historię dokładnie opisał redaktor Tomasz Rusek z Gazety Lubuskiej w 2018 roku.
Runy są określane jako najstarszy alfabet znany z terenów Europy. W Polsce najstarsze znalezisko z napisem runicznym datowane jest na III w. n. e. - czyli liczy sobie ok. 1700 lat! Odkryty głaz runiczny może być więc artefaktem pochodzącym nawet sprzed chrztu Polski - tak konkludował redaktor Rusek w swoim artykule. Zatem może być starszy niż gród w Santoku? Sensacja na skalę krajową!
Jest rok 2024. Sprawą zainteresowało się Stowarzyszenie Zielony Punkt Widzenia.
- Mamy w swoim statucie zapisaną działalność na rzecz ochrony lokalnej przyrody oraz dziedzictwa kulturowego. Chcemy, aby perełki przyrodnicze oraz skarby historyczne odkryte w okolicy, w której mieszkamy były traktowane z należytym szacunkiem i stanowiły atrakcję naszego regionu – mówi Robert Piekarski, wiceprezes Stowarzyszenia.
- Przypadek kamienia runicznego pod Gorzowem bardzo nas zainteresował. Chcemy sprawę nagłośnić, bo widzimy, że niedługo możemy na zawsze stracić ten unikatowy artefakt – dodaje.
Z artykułu red. Tomasza Ruska (Gazeta Lubuska) wiadomo, że po wielu miesiącach od odkrycia głazu runicznego nic nie zrobiono w sprawie zlecenia badań naukowych nad tajemniczym pismem. W sierpniu 2018 r. zapytano o to kierownika gorzowskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków oraz kierownika działu archeologii Muzeum Lubuskim w Gorzowie. Z ich odpowiedzi wynikało, że żadnych badań nie rozpoczęto. Jedynie dyrektor Muzeum Lubuskiego, dr Ewa Pawlak poinformowała, że placówka wystąpiła do eksperta z zapytaniem o analizę tajemniczych znaków (źródło: artykuł T. Ruska, GL).
Minęło sześć lat i wygląda na to, że sprawa utknęła w miejscu, a co gorsza, w żaden sposób nie zabezpieczono cennego głazu! Członkowie Stowarzyszenia Zielony Punkt Widzenia biją na alarm! Kamień runiczny uszkodzono i za chwilę może zostać całkowicie zniszczony! Otóż w miejscu znaleziska trwają obecnie prace ziemne i artefakt wyraźnie komuś przeszkadza. Wierzchnią warstwę głazu narzutowego mocno porysowano łyżką koparki i to dokładnie tam, gdzie wyryte są znaki runiczne. Prawdopodobnie próbowano głaz przemieścić, jednak się nie udało, ponieważ waży kilka ton.
Stowarzyszenie zrobiło dokumentację fotograficzną zniszczeń. Niektóre zdjęcie prezentujemy w tekście.
- Rysy na kamieniu wyglądały okropnie, zalegające błoto zasłaniało znaki – informuje nas Katarzyna Olejnik, prezes Stowarzyszenia i zaraz dodaje, że po oczyszczeniu okazało się, że na szczęście jest jeszcze co ratować.
- Tajemnicze runy są widoczne, bruzdy po koparce nie są dostatecznie głębokie – stwierdziła.
Wszyscy członkowie Stowarzyszenia mówią wprost, że są oburzeni faktem, że żadna z gorzowskich instytucji odpowiedzialnych za ochronę dziedzictwa kulturowego naszego regionu nie zadbała o tak cenne znalezisko. Dlatego zwrócili się o pomoc do lokalnych mediów.
Dlaczego w sąsiednich powiatach można zrobić z podobnych odkryć turystyczną atrakcję? Na przykład głaz narzutowy z pismem runicznym koło Łęgowa (pow. zielonogórski) został objęty ochroną jako pomnik przyrody. Niestety, najwyraźniej gorzowskie instytucje lekceważą sprawę ważną dla lokalnej historii.
- Jako Stowarzyszenie Zielony Punkt Widzenia wysłaliśmy właśnie pismo do Wójta Gminy Santok z prośbą, aby głaz runiczny został jak najszybciej przeniesiony na teren pięknie zagospodarowanego grodziska w Santoku i tam stanowił dodatkową atrakcję turystyczną, doskonale uzupełniającą kontekst historyczny – kończy wiceprezes Robert Piekarski.
RB
I jeszcze kilka zdjęć:
W związku z pracami inwestycyjnymi sieci wodociągowej w Santoku 7 lutego od godz. 8:00 do 14:00 nastąpi przerwa w dostawie wody do budynków w Santoku, ulice: Gralewska, Wiśniowa. Beczkowozy z wodą zostaną podstawione.